Eee.... Dyskutować można ale co poniektórzy i katolicy i ateiści tudzież inni trochę za bardzo próbują skrytykować innych... więc może spróbujcie nie jeździć po sobie... bo wiara nie czyni człowieka... pozdr...
skonczy sie jak temat z kosciolem no ale trudno xD
ot, wierze w siłe wyższą która w jakiś sposób wpłynęła na stworzenie świata, ale nie w żadne ingerencje w życie.Czyli jestes deista. ;)
Religia to opium dla ludu, comrade Lenin się nie mylił.raz żeś coś mądrego powiedział :D
To nie ja, to towarzysz :PReligia to opium dla ludu, comrade Lenin się nie mylił.raz żeś coś mądrego powiedział :D
Bzdura. Kościoł zmienil swoje nastawienie do nauki od Piusa X. W tej chwili Watykan i Papieska Akademia Nauk jest organizatorem seminariów naukowych (jednych lepszych w świecie!), na które wstęp mają naukowcy niezależnie od wyznawanego światopoglądu.
Recit69, miło, że zauważyłeś, że nie mogę być pewien każdego stwierdzenia nauki... ale jednak ona coś próbuje stwierdzić i wyciągać wnioski. W odróżnieniu od sekty katolickiej, która kiedyś tam coś ludziom wmówiła i ci biedni ludzie żyją od tylu lat w niewiedzy.
Krytyka? Jeśli ktoś wciąż utożsamia wiarę z religią to chyba oczywiste, że w dyskusji ktoś inny zaprotestuje. Podobnie jeśli ktoś napisze, że 2+2=5 (absurd podobny) to również nie będzie można tego krytykować?
Ale nie przestanę chodzić do kościoła tylko dlatego, że tak często słychać w mediach (i nie tylko) o "wybrykach" księży.Świeta racja... nie ma co wiązać swojej wiary raz z wyznawcami jej jak i z kapłanami... Wierzy się w Boga anie w księdza :]
Ktoś kiedyś sobie okrutnie zażartował z ludzi, wmówił im istnienie Boga i teraz większość społeczeństwa żyje w niewiedzy.
Cytat: księżanaksiężycKtoś kiedyś sobie okrutnie zażartował z ludzi, wmówił im istnienie Boga i teraz większość społeczeństwa żyje w niewiedzy.
Hmm... Przepraszam, że się wtrącę... Ale to chyba indywidualna sprawa każdego człowieka, czy w wierzy w Boga.
W praktycznie każdym Twoim poście widzę oskarżenia na Kościół, Boga, ludzi, którzy w Niego wierzą, nawet Twój avatar świadczy, czym tylko się zajmujesz. Ja nie rozumiem, czemu Ty się tak bardzo ekscytujesz kościołem - nie wierzysz, ok, koniec tematu. A ty każdemu usiłujesz wmówić, ż kościół katolicki to sekta (avatar). Ktoś Ci płaci za tę propagandę antykościelną?
Po co te wulgaryzmy? Wystarczy tak:Cytat: księżanaksiężycKtoś kiedyś sobie okrutnie zażartował z ludzi, wmówił im istnienie Boga i teraz większość społeczeństwa żyje w niewiedzy.
Hmm... Przepraszam, że się wtrącę... Ale to chyba indywidualna sprawa każdego człowieka, czy w wierzy w Boga.
W praktycznie każdym Twoim poście widzę oskarżenia na Kościół, Boga, ludzi, którzy w Niego wierzą, nawet Twój avatar świadczy, czym tylko się zajmujesz. Ja nie rozumiem, czemu Ty się tak bardzo ekscytujesz kościołem - nie wierzysz, ok, koniec tematu. A ty każdemu usiłujesz wmówić, ż kościół katolicki to sekta (avatar). Ktoś Ci płaci za tę propagandę antykościelną?
Zgadzam się.. ja nie wierzę i mnie to pie****i czy ktoś wierzy czy nie więc po c**j tłumaczysz(słusznie lub nie) to ludziom, nie umrą od tego nie bój się... : P
Po co te wulgaryzmy? Wystarczy tak:Cytat: księżanaksiężycKtoś kiedyś sobie okrutnie zażartował z ludzi, wmówił im istnienie Boga i teraz większość społeczeństwa żyje w niewiedzy.
Hmm... Przepraszam, że się wtrącę... Ale to chyba indywidualna sprawa każdego człowieka, czy w wierzy w Boga.
W praktycznie każdym Twoim poście widzę oskarżenia na Kościół, Boga, ludzi, którzy w Niego wierzą, nawet Twój avatar świadczy, czym tylko się zajmujesz. Ja nie rozumiem, czemu Ty się tak bardzo ekscytujesz kościołem - nie wierzysz, ok, koniec tematu. A ty każdemu usiłujesz wmówić, ż kościół katolicki to sekta (avatar). Ktoś Ci płaci za tę propagandę antykościelną?
Zgadzam się.. ja nie wierzę i mnie to pie****i czy ktoś wierzy czy nie więc po c**j tłumaczysz(słusznie lub nie) to ludziom, nie umrą od tego nie bój się... : P
Zgadzam się...ja nie wierzę i mam to gdzieś czy ktoś wierzy czy nie więc po co tłumaczysz (słusznie lub nie) to ludziom. nie umrą od tego nie bój się....:P
Ktoś Ci płaci za tę propagandę antykościelną?Jestem ideowcem, robię to za darmo :)
Zgadzam się.. ja nie wierzę i mnie to pie****i czy ktoś wierzy czy nie więc po c**j tłumaczysz(słusznie lub nie) to ludziom, nie umrą od tego nie bój się... : PAle oburzenie :lol:
Skoro ktoś może sobie tłumaczyć dlaczego wierzy w Boga to chciałbym mieć prawo chociaż pobieżnego wytłumaczenia dlaczego nie wierzę w niego ja.
Ktoś Ci płaci za tę propagandę antykościelną?Jestem ideowcem, robię to za darmo :)Zgadzam się.. ja nie wierzę i mnie to pie****i czy ktoś wierzy czy nie więc po c**j tłumaczysz(słusznie lub nie) to ludziom, nie umrą od tego nie bój się... : PAle oburzenie :lol:
Skoro ktoś może sobie tłumaczyć dlaczego wierzy w Boga to chciałbym mieć prawo chociaż pobieżnego wytłumaczenia dlaczego nie wierzę w niego ja.
Gunska miała prawo wytłumaczyć dlaczego wierzy i nikt jej nie zbeształ.
Ja napisałem kilka zdań i już się burzysz... o co ci biega?
Szczególnie, że jeśli już kogoś mógł dotknąć ten post to akurat nie ciebie drogi niewierzący użytkowniku ACE...
A tak btw. to nazwa katolik mi sie źle kojarzy.. z katowaniem :P To przez to że tylu zakatowaliście za wiare ? :P
A tak btw. to nazwa katolik mi sie źle kojarzy.. z katowaniem :P To przez to że tylu zakatowaliście za wiare ? :P
Słowo katolicyzm pochodzi od greckiego określenia Καθολικος oznaczającego uniwersalność lub powszechność. Katolicy zabijali za wiarę,w imię wielu religii umierali ludzie,katolicy też ginęli zresztą. Dokładnych statystyk nie przedstawię,bo nie znam niestety.
To przez to że tylu zakatowaliście za wiare ? :P
To przez to że tylu zakatowaliście za wiare ? :P
"Zakatowaliście",ale sareligie,które wciąz to robia
To przez to że tylu zakatowaliście za wiare ? :P
"Zakatowaliście",ale sareligie,które wciąz to robia
Masz rację mawier.
Poza tym nie tylko wyznawcy jakiejś religii katowali i katują, ateiści również to robili i robią. Katolicy czynili to w imię Boga (co jest dla mnie niepojęte, bo sama wierzę w Boga, ale nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby kogoś zabić) a w imię czego zabijają niektórzy ateiści? Podobno oni w życiu kierują się głosem sumienia. Czyżby to właśnie ono nakazywało im zabijać?
Powtórzę to co napisalem w temacie o kościele katolickim...Przecież już dawno psychologia pokazała, że wiara nie zależy od urodzenia.
KAŻDY człowiek rodzi się ATEISTĄ!!
Dopiero otoczenie i środowisko w którym się wychowuje zaczyna sprawiać, że dana osoba jako młody człowiek zaczyna wierzyć w coś co jest zwane Bogiem.
Wychowanie w wierze w Boga ciągnie się od wielu wielu pokoleń na całym świecie i teraz ciężko wytłumaczyć i przekonać ludzi, że Boga nie ma.
Ktoś kiedyś sobie okrutnie zażartował z ludzi, wmówił im istnienie Boga i teraz większość społeczeństwa żyje w niewiedzy.
Mnie to nie razi, ale czy akurat tutaj były one [wulgaryzmy - przyp.Rec.] niezbędne?
Hitler nie był ateistą, jego armia została pobłogosławiona przez Piusa XII.Masz rację mawier.To przez to że tylu zakatowaliście za wiare ? :P"Zakatowaliście",ale sareligie,które wciąz to robia
Poza tym nie tylko wyznawcy jakiejś religii katowali i katują, ateiści również to robili i robią. Katolicy czynili to w imię Boga (co jest dla mnie niepojęte, bo sama wierzę w Boga, ale nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby kogoś zabić) a w imię czego zabijają niektórzy ateiści? Podobno oni w życiu kierują się głosem sumienia. Czyżby to właśnie ono nakazywało im zabijać?
Eee, Panie Zqyx, jest Pan rycerzem jakiegoś zakonu?
Co to za propaganda godna Goebbelsa?
Przeczytałam to i żadnych konkretów, cytatów, tylko „relacje” świadków antyklerykalizmu Hitlera.
Być może traktował on religię instrumentalnie, jak większość katolików, którzy chcą tylko uspokoić swe sumienie.
Spowiedź, o której nie ma mowy w Biblii, wymazuje ich zbrodnie i mogą sobie spokojnie dalej robić, co chcą.
A fakty są takie, że Hitler i Watykan byli bardzo zgodni. Adolf mógł później mieć pretensje do kościoła, bo gdy losy wojny zaczęły się odwracać przez jego „geniusz taktyczny”, zaczął winić wszystkich dookoła.
Artykuł z Opoki jest porażający w swej prymitywnej próbie napisania historii na nowo, ale pocieszę Pana Zqyxa i mu podobnych, że większość katolików ma gdzieś cierpienie innych, tylko jak wspomniałam chcą uspokoić swe sumienie.
Ciekawe, jak od 1965 roku grzebali w archiwach do 1982. Ciężko było posprzątać to, co niewygodne, a z reszty coś pozytywnego wygrzebać.
I dalej bezczelny autor pisze, że tylko jego wnioski są słuszne.
Najlepszy cytat: „Naturalnie nie możemy wykluczyć, że jakiś prostoduszny rzymski duchowny mógł wykorzystać swą pozycję, by ułatwić ucieczkę naziście.” Prostoduszny. Nie „potwór, który pozwala uniknąć odpowiedzialności innemu potworowi,” tylko „prostoduszny.” No comment.
Tutaj są dowody.
[url]http://anonymouse.org/cgi-bin/anon-www.cgi/http://www.nobeliefs.com/nazis.htm[/url]
[url]http://www.rumburak.friko.pl/ARTYKULY/religia/nazizm/hitler.php[/url]
"Concordat" chyba wiadomo co znaczy, najważniejsze są "manipulacje fotograficzne."
A fakty są takie, że Hitler i Watykan byli bardzo zgodni. Adolf mógł później mieć pretensje do kościoła, bo gdy losy wojny zaczęły się odwracać przez jego „geniusz taktyczny”, zaczął winić wszystkich dookoła.
Hitler sprzymierzyłby się z każdym,żeby osiągnąć swoje cele - patrz pakt Ribbentrop-Mołotow. Inna sprawa,że chodziło mu tylko i wyłącznie o władzę. Stąd mógł "podlizywać się " przedstawicielom Kościoła,z których niektórzy mogli próbować ułagodzić bestię,tak jak w 1938 politycy: Daladier i Chamberlein. Część katolików,w tym hierarchii kościelnej mogła również w tym czasie pobłądzić. Nie dotyczyło to jednak Watykanu - patrz dokumentacja. O tym,że część katolików mogła pobłądzić świadczyć mogą nawet dzisiejsze "rewelacje": Rydzyka i Jankowskiego,a także poglądy części skinheadów: Polaków-katolików uważających,że Żydów,którzy zabili Jezusa należy zmieść z powierzchni ziemi. Nie udaję,że problemu nie ma. Ale jeśli jednym z przykazań jest :Nie zabijaj,to dotyczy ono zarówno zakazu zabijania Polaków,Amerykanów,jak i Żydów,czy Cyganów. Jeśli ktoś tego nie rozumie,to nic mu już nie jest w stanie pomóc.
Dziesiątki milionów ofiar wypraw krzyżowych, inkwizycji, chrystianizacji wielu ziem, a obecnie ofiar pedofilii?co do ofiar, pedofili nie wliczaj... nie żebym był jakimś zagorzałym katolikiem, wręcz przeciwnie, ale cóż, kiedyś było inaczej... i widziałem troche... media nagłaśniają każdą sprawę pedofili wśród księży że wydaje sie że jest ich mnóstwo, a tak nie jest... normalnym jest że w tak licznej grupie znajdą się jacyś porąbańcy, ale nie bierz tego jako zjawiska trawiącego kościół... bardziej bym powiedział że takim zjawiskiem jest mieszanie sie kościoła w politykę, oraz hmm... jakby to powiedzieć... coraz więcej proboszczów uważa za wazniejsze napełnic swoją kieszeń niż dbać o swój kościół...
Tak? To dlaczego zdegradowali go i wypieprzyli z Poznania do jakiejś dziury?Mary Jane,
Tak, katolicy "błądzą", "są naiwni", a ich zbrodnie nie mają winnych. :]
Gratuluję czelności i braku szacunku dla ofiar bogobojnych.
Daladier i Chamberlain byli kretynami, a poza tym nienawidzili słowian.
Liczyli też, że Hitler ich uratuje przed Stalinem.
Zqyx, czy po przeczytaniu Mein Kampf byś sądził, że z Hitlerem można się dogadać, że można go ugłaskać? Katolicy oraz przywódcy Francji i Anglii mogli tak myśleć, jedynym człowiekiem, który nie miał co do Hitlera wątpliwości był Piłsudski, ale to inny temat.
Przeczytałam Twoją zabójczą "kontrę" i bardzo mnie zasmuciła tamta lektura. Z pewnością wśród księży zdarzali i zdarzają się ludzie dobrzy. I były ofiary II wojny światowej wśród nich, ale czy kilka tysięcy ofiar katolickich wymazuje winy tego zbrodniczego kościoła?
Dziesiątki milionów ofiar wypraw krzyżowych, inkwizycji, chrystianizacji wielu ziem, a obecnie ofiar pedofilii?
"Kto z was jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem".
Tak? To dlaczego zdegradowali go i wypieprzyli z Poznania do jakiejś dziury?Mary Jane,
Abp. podał się do dymisji w sytuacji medialnej nagonki... po 2 - został arcybiskupem seniorem... i pozostał na Ostrowie Tumskim... po 3 - faktem jest iż Giovanni Battista Re, prefekta Kongregacji do spraw Biskupów - wydał dekret m.in zakazujący wypełniania posługi biskupiej w diecezji poznańskiej z paroma wyjątkami...m.in może pomagać innemu biskupowi itd itp.) , a Watykan nie uznał jego winy...
Zqyx, nie popieram zabijania katolików, ale zbrodnie kościoła są nieporównywalnie większe, więc nie rób na siłę męczennika z organizacji przestępczej, jaką jest kościół. Pedofile mogą liczyć tam na schronienie, tylko w państwie, gdzie naprawdę jest sprawny wymiar sprawiedliwości, w USA, były sprawy sądowe na większą skalę z waszymi kapłanami.ja p******e, mówiąc o zbrodniach kościoła zachowujesz sie jak nasi rządzący... bierzesz pod uwage przeszłość... setki lat mijają, i wiele rzeczy zmienia swój charakter... dalej, piszesz że pedofile moga liczyć w kościele na schronienie... bzdura, bo robi sie porządki z takimi skurwysynami, ale po cichu... majac na tysiące kapłanów kilkunastu pojebańców bo mają robić powiedz mi?? wypieprzają ich na zadupia, a jak to nie działa to ekskomunika, i tyle... tylko o tym że kościół walczy z nimi sie nie mówi, lepiej mówić że w kościele są sami pedofile, pedały, złodzieje...
Tak? To dlaczego zdegradowali go i wypieprzyli z Poznania do jakiejś dziury?Mary Jane,
Abp. podał się do dymisji w sytuacji medialnej nagonki... po 2 - został arcybiskupem seniorem... i pozostał na Ostrowie Tumskim... po 3 - faktem jest iż Giovanni Battista Re, prefekta Kongregacji do spraw Biskupów - wydał dekret m.in zakazujący wypełniania posługi biskupiej w diecezji poznańskiej z paroma wyjątkami...m.in może pomagać innemu biskupowi itd itp.) , a Watykan nie uznał jego winy...
Bo Watykan nigdy nie uznaje winy swoich zbrodniczych kapłanów. Gdyby był niewinny, to by nie złożył dymisji. Nie bądźcie śmieszni. A Czajkowski, który się zapierał, że nie donosił? Gdyby się przyznał, to nie ma sprawy, mogli go zmusić, ale ten s******l kłamał w żywe oczy przez tygodnie, nim ujawniono niezbite dowody.
Zqyx, nie popieram zabijania katolików, ale zbrodnie kościoła są nieporównywalnie większe, więc nie rób na siłę męczennika z organizacji przestępczej, jaką jest kościół. Pedofile mogą liczyć tam na schronienie, tylko w państwie, gdzie naprawdę jest sprawny wymiar sprawiedliwości, w USA, były sprawy sądowe na większą skalę z waszymi kapłanami.
Bo Watykan nigdy nie uznaje winy swoich zbrodniczych kapłanów. (...) Pedofile mogą liczyć tam na schronienie, tylko w państwie, gdzie naprawdę jest sprawny wymiar sprawiedliwości, w USA, były sprawy sądowe na większą skalę z waszymi kapłanamiA pedofilska partia Dobroczynność, Wolność i Różnorodność ma siedzibę w Watykanie?
winy tego zbrodniczego kościoła? (...) Dziesiątki milionów ofiar wypraw krzyżowych, inkwizycji, chrystianizacji wielu ziem, a obecnie ofiar pedofilii?Ale byłoby super gdyby chrześcijanie nie bronili Europy, tylko wpuścili Turków, dali się wyrżnąć w pień i przypytywali się zagładzie własnej cywilizacji, ściskając nerwowo różaniec. To byłoby coś! Ale głupi ci chrześcijanie.
nie popieram zabijania katolików, ale zbrodnie kościoła są nieporównywalnie większe, więc nie rób na siłę męczennika z organizacji przestępczej, jaką jest kościół.Słyszałem, że Al-Kaida i ETA mają obóz szkoleniowy pod Watykanem! Kiedyś podobno uczył się w nim sam Dżugaszwili!
Gdyby był niewinny, to by nie złożył dymisji. Nie bądźcie śmieszni.No właśnie. Trwałby bohatersko na stołku mimo gromów lecących der Dziennika, TVN i innych rozmaitych mediów ku chwale kościoła! Co tam etyka, co tam honor.
Cytat: Mary Janewiny tego zbrodniczego kościoła? (...) Dziesiątki milionów ofiar wypraw krzyżowych, inkwizycji, chrystianizacji wielu ziem, a obecnie ofiar pedofilii?Ale byłoby super gdyby chrześcijanie nie bronili Europy, tylko wpuścili Turków, dali się wyrżnąć w pień i przypytywali się zagładzie własnej cywilizacji, ściskając nerwowo różaniec. To byłoby coś! Ale głupi ci chrześcijanie.
Nie? Zwróć uwagę, że obrona terytorium to także obrona wiary (walczył przecież sojusz Zakon Smoka).Cytat: Mary Janewiny tego zbrodniczego kościoła? (...) Dziesiątki milionów ofiar wypraw krzyżowych, inkwizycji, chrystianizacji wielu ziem, a obecnie ofiar pedofilii?Ale byłoby super gdyby chrześcijanie nie bronili Europy, tylko wpuścili Turków, dali się wyrżnąć w pień i przypytywali się zagładzie własnej cywilizacji, ściskając nerwowo różaniec. To byłoby coś! Ale głupi ci chrześcijanie.
Fajnie... Prawo do obrony ma każdy ale wciskanie na siłu kiczu(wiary) w sposób ofensywny to już nie :P Więc mnie trochę zdziwiło to co napisałeś.
Zasada nadstaw drugi policzek zawsze wywołuje u mnei uśmiec :P Ciekawe co za frajer tak robi. To chyba zasada dla potencjalnych samobójców.Znalazł się teolog :P
Brawo! k***a, owacja na stojąco! „Robią porządki po cichu.” Tuszowanie nazywasz jebanymi porządkami?Zqyx, nie popieram zabijania katolików, ale zbrodnie kościoła są nieporównywalnie większe, więc nie rób na siłę męczennika z organizacji przestępczej, jaką jest kościół. Pedofile mogą liczyć tam na schronienie, tylko w państwie, gdzie naprawdę jest sprawny wymiar sprawiedliwości, w USA, były sprawy sądowe na większą skalę z waszymi kapłanami.ja p******e, mówiąc o zbrodniach kościoła zachowujesz sie jak nasi rządzący... bierzesz pod uwage przeszłość... setki lat mijają, i wiele rzeczy zmienia swój charakter... dalej, piszesz że pedofile moga liczyć w kościele na schronienie... bzdura, bo robi sie porządki z takimi skurwysynami, ale po cichu... majac na tysiące kapłanów kilkunastu poj*bańców bo mają robić powiedz mi?? wypieprzają ich na zadupia, a jak to nie działa to ekskomunika, i tyle... tylko o tym że kościół walczy z nimi sie nie mówi, lepiej mówić że w kościele są sami pedofile, pedały, złodzieje...
Nie zawadzam już wam, bawcie się dobrze, szerokiej drogi. Każdemu wyjdzie to na zdrowie, bo zawsze mnie ponosi, gdy rozmawiam o tym zwierzętach pozujących na świętych. Nie mam prawa wam narzucać w co macie wierzyć i szanuję wybór każdego, ale kościół to największe zło w dziejach ludzkości i przykre, że utożsamiacie go z Jahwe i Chrystusem, a także, że tak niewielu z was czytało w życiu Biblię, która się totalnie różni od tego, co głoszą z ambon.Największym złem są głupi ludzie, którzy wykorzystują kościół do swoich politycznych celów. Jeśli zamiast bredzić np.o inkwizycji ktoś przeczytał na ten temat parę ciekawych rzeczy to się zorientuje, że inkwizycja nie zawsze oznaczała to samo, że często była inspirowana politycznie. Ale po co, łatwiej powtarzać brednie.
Cytat: AceZasada nadstaw drugi policzek zawsze wywołuje u mnei uśmiec :P Ciekawe co za frajer tak robi. To chyba zasada dla potencjalnych samobójców.Znalazł się teolog :P
A propos, śmieszne jest gdy w mediach jakiś kolo wypowiada tego typu bzdury np. 'chrześcijanie powinni miłować pederastów, Jezus nauczał miłości' :D
Kto tu popiera popiera tuszowanie pedofilii :rolleyes:
Nie wiem ile za uszami ma w tym względzie kościół, ale wiem, że to ateiści dążą do zalegalizowania pedofilii poprzez powołaną legalnie partię, skupiającą także naukowców (oczywiście ateistów) :) Kto najgłośniej mówi ''nie'', czym naraża się porewolucyjnej głupiej tolerancji? No kto, droga Mary Jane?
Jeśli ktoś o tym nie wspomina, a krzyczy i pieni się tylko w sprawie pedofilii w kościele (która jest niewątpliwie zjawiskiem nagannym) to jest żałośnie niekompetentny.
Był temat o kościele katolickim, wątek zszedł na wiarę. Jest temat o wierze, wątek zszedł na kościół :)
W tym temacie o to ciężko, bo po prostu trudno mi przejść obojętnie wobec kłamstw, wykrzywień historii czy jakichś idiotycznych, prostackich wynurzeń (np. sugerowanie, że katolik = pedofil).
(...)
Ale ok, można iść w uogólnieniach dalej i tylko sobie wzajemnie przytakiwać, że księża to gnoje i pedofile, ale to raczej mało ambitne.
Jestem agnostykiem. Poza tym uważam, że wiara to sprawa indywidualna. Nie po to ludzie mają sumienie, żeby ktoś ich na siłę nawracał i mówił, czyja wiara jest ''słuszniejsza'', a czyja ''głupsza'' (o tym się często zapomina).A byłeś chrzczony?
A Ty po raz kolejny pięknie dajesz popis nadinterpretowania czyichś wypowiedzi i sugerowania czegoś, co nie ma miejsca. Do pary z Królową Smutku.Kto tu popiera popiera tuszowanie pedofilii :rolleyes:
Nie wiem ile za uszami ma w tym względzie kościół, ale wiem, że to ateiści dążą do zalegalizowania pedofilii poprzez powołaną legalnie partię, skupiającą także naukowców (oczywiście ateistów) :) Kto najgłośniej mówi ''nie'', czym naraża się porewolucyjnej głupiej tolerancji? No kto, droga Mary Jane?
Jeśli ktoś o tym nie wspomina, a krzyczy i pieni się tylko w sprawie pedofilii w kościele (która jest niewątpliwie zjawiskiem nagannym) to jest żałośnie niekompetentny.
K...a, koleś, jesteś świetny. Przede wszystkim, emotikony pięknie świadczą o twej należytej powadze, wrażliwości i szacunku dla ofiar pedofilii. Iście katolickie podejście.
Slasher_McKagan -> wpierw serio, bo kłamiesz i gadasz potworne bzdury. Coś Tobie obcego - fakty:no, to dałem ci satysfakcję, bo nie wiedziałem, że ta partia powstała - pisali w mediach o zamiarach pedofilów holenderskich, ale już dalej najwyraźniej im się znudził ten temat… to smutny dowód na wynaturzenie demokracji i wolności, co widać oprócz Holandii choćby w USA, ale w innym kontekście… to przeraża, choć lepszy widoczny wróg, od ukrytego, przebranego za sutanną i schowanego za klasztornymi murami…i faktycznie, pomylenie się o rok to kurewskie kłamstwo :]
Partia Dobroczynność, Wolność i Różnorodność (NVD) powstała w Holandii, założona przez Ada van den Berga.
Kłamiesz pisząc, że chcieli tylko, by 15-letnie dzieci mogły grać w pornolach. Chcą przeforsować prawo obniżające do 12 lat granicę wieku, od której wolno nieletnim współżyć seksualnie. Póki co nie chcieli tego zrobić w referendum, a w parlamencie, zgłaszając stosowną ustawę, która nie przeszła.
Kłamiesz również, co do tych pornoli - NVD chce, by 16-latkowie mogli występować w filmach erotycznych, a dorośli mieli prawo posiadać pornografię dziecięcą. Pisałeś o wieku 15 lat - jak widać być może wcale nie kłamiesz celowo, zapewne po prostu nie wiesz ;)
Wyjaśnij mi jeszcze, dlaczego tak światły człowiek jak Ty wypisuje obok kłamstw takie ogólniki, nic nie wnoszące do tematu:o to chodzi, geniuszu, że to papiestwo zaczęło konflikt z islamistami - oni nigdy się nie pchali do Europy, nie mieli zakusów imperialnych… a chrześcijanie chyba powinni brać przykład z Chrystusa, a nie topić we krwi najeżdżane miasta, gwałcić i grabić… trudne do zrozumienia? najwyraźniej tak, agnostyku dopuszczający wyrzynanie innowierców… podręczniki z podstawówki tylko powiedziały ci, że było coś w tym i tamtym roku - rozumiem więc twoją ignorancję… choć są i tacy, którzy twierdzą, że tylko pisuary babrają się w przeszłości, więc może się dogadacie
"piękny wykład o ocaleniu Europy przed turasami, co było kwintesencją nauk Chrystusa." -> co wynika z tego zdania? Jeśli weźmiesz do ręki byle jaki podręcznik do historii napisany nie za komuny, to przekonasz się, kto głównie inspirował obronę. Uważasz inaczej? Pisz doktorat z historii.
to żeś mi pojechał, przy okazji wzbogacając dyskusję… masz kompleks QoS? aż tak traumatyczne było dla ciebie jej pojawienie się na forum?K...a, koleś, jesteś świetny. Przede wszystkim, emotikony pięknie świadczą o twej należytej powadze, wrażliwości i szacunku dla ofiar pedofilii. Iście katolickie podejście.A Ty po raz kolejny pięknie dajesz popis nadinterpretowania czyichś wypowiedzi i sugerowania czegoś, co nie ma miejsca. Do pary z Królową Smutku.
Dlatego omijam z daleka takie tematy. Za nerwowy jestem. Co mnie podkusiło....
Wiadomo,że jeśli widzi się coś takiego,to czasem sie zareaguje. Doceniam :) Nie mówię,żeby nie pisać tu o kościele katolickim,czy coś,ale temat wiary,bądź niewiary nie sprowadza się tylko do tego,jak ktoś postrzega kościół katolicki i na to chciałbym położyć nacisk ;) A skoro wspomniałeś o wierzeniach hinduskich,to może porozmawiamy o wierze w reinkarnację ? Co o tym myślicie,czy wierzycie,że nasze życie jest jednym z wielu i po tym życiu jest jakieś inne,na które mamy wpływ poprzez decyzje,jakie podjęliśmy w poprzednim wcieleniu?Ty też, zqyx, i Ciebie omotał fałszywy obraz pobożności? ja rozdzielam wiarę od kościoła, ale skoro Wy uważacie, że katolicyzm jest tożsamy z chrześcijaństwem, to chyba nie moja wina?
Ty też, zqyx, i Ciebie omotał fałszywy obraz pobożności?Co masz na myśli?
podoba mi się to, że buddyści wcielają w życie swe wierzenia, nie stosują nigdy przemocy i tym się różnią od „katolickich hipokrytów”(bardzo delikatne określenie)"Uwielbiam" takie uogólnienia. Sugerujesz,że katolicy poprzez sam fakt bycia katolikami są hipokrytami stosującymi przemoc?
mam pytanie: co sądzicie o kanonizacji JP2? nie uważacie, że to dziwne, iż za jego życia nic nie przebąkiwano o jego „boskości”? dlaczego dopiero teraz się okazuje, że czynił cuda?O boskości nie mówiło się i nie mówi. Papież to nie Bóg. Mówi się o tym,że był świętym człowiekiem,a o tym mówiło się od dawna i kto się tym interesował,to wiedział.
aha, i dlaczego modlą się do niego, choć Wasz Pan jasno zażądał, że „nie będziesz miał cudzych bogów przede mną”?Nikt nie modli się do papieża,tylko o jego wstawiennictwo u Boga.Drobna,ale ważna różnica.
uogólnienia? no tak, Twój kosciół nikomu nie zrobił krzywdy... wybacz, że miałem czelność
"święty"? co to znaczy? jakim prawem ludzie decydują co jest święte? odpowiesz mi, zqyx? jakim prawem wyręczacie Boga?
przykro mi, że takie jest Twoje życie... ale chyba wierzysz, że będzie lepsze u boku Jehowy?
tak, sobory zdecydowały o kanonizowaniu, o wyrzuceniu przykazania zakazującego oddawania pokłonów obrazom, posągom itd. "złotego cielca" już zapomnieliście?
Twój Bóg ma imię i najzabawniejsze, że wielu katolików go nie zna ;)
Piotr pierwszym, nie on wymyślił kanonizację i inne cyrki... i nie on wymyślił wyprawy krzyżowe
"złym katolikiem" nazywam każdego, kto ukrywa prawdę, lub nagina ją...
Wojtyła przeprosił w Europie za prześladowania kościoła(tylko parę razy o tym wspomniał), a już w Ameryce mówił o pięknych rzeczach tego kościoła... jak wyrżnięcie przeszło 20 milionów Indian
nie znam Ciebie i nie osądzam, ale dyskusja jest bezcelowa - Ty wiesz swoje, ja wiem swoje...
módl się, proszę, za moją podłą duszę ;)
Byłem kiedyś na występie chóru gospel - tam czułem radość.mnie nie oszukasz, wiem że byłeś tam głównym wokalistą, tym od 'alleluja' :P
VI wiek - na synodzie w Macon biskupi głosowali nad problemem, czy kobiety mają dusze. Ustalili że jednak tak.
No,ok,robią to,bo muszą,ale... jak mówię - nie dzięki,to chyba reakcja powinna być jakaś normalnaTu szefostwo decyduje :) jak się nie mylę zazwyczaj obowiązuje zasada "trzech nie"
W przypadku każdego,kto namawiał do zmiany wiary i.t.d - była normalna. Co najwyżej uznali mnie za niegodnego ich wysiłku heretykaJeżeli tak było to ode mnie duży plus dla takiego zachowania :)
Im z tym dobrze,bo swój "obowiązek" spełnili,mi też nieźle,bo posłuchałem ile chciałem
p.s. Czyli jeśli 3 razy powiem nie od razu przez telefon,to dadzą spokój?Najlepiej od razu argumenty z ręki powytrącać:
Czy w przestrzeni publicznej - typu media powinno się mówić o wierze,jeśli tak,to jakiej i w jaki sposób?
reszta czasu - analiza Przeglądu Sportowego i wydarzeń piłkarskich z Księdzem. :)Co naturalnie wszystkich interesowało :P Ta dyskusja na dowolny temat była w jakiś sposób powiązana z wiarą ? ;)
nie powinniśmy wyznawać wiary w Kościół, a w tą Wyższą Ideę, czego niestety hordy ludzi nie potrafią zrozumieć.
Olewam, nie zwracam uwagi, tak samo jak na inne sekty, nie interesuje mnie po prostu :)
To ja mam takie pytanie - skoro ludzie wymyślili sobie Boga to nie irytuje Cię, że wierzysz w coś wymyślonego? W coś czego naprawdę nie ma?
Kościół jest nam potrzebny nie tylko pod względem wiary,czy ktoś wierzy w Boga czy nie.Kto by udzielał ślubu?Czy tylko instytucje państwowe?To samo tyczy się pogrzebu.Osobiście nie chciałbym żeby pochował mnie jakiś ''nawiedzony pastor'' lub osoba nie wierząca w Boga. :)
A ja na przykład w przeciwieństwie do Katarynki lubię słuchać kazania, z tym, że do swej parafii chodzę rzadko, przeważnie zaglądam do kościołów gdzie msze prowadzą zakonnicy, szczególnie Dominikanie mają ciekawe kazania
Trochę bym się zle czuł gdybym bral ślub w sklepie spożywczym,czy też w piwnicy.Natomiast co do osoby nie wierzącej w Boga.Ciekawe czy taka osoba nie pochowała mnie na zwykłym polu,a nie miejcu do tego przeznaczonym?Bym się pewnie zle czuł patrząc z ''góry'' w jaki sposób moje zwłoki są bezczeszczone przez taką osobę.Mógłbym jeszcze dosadniej opisać,ale nie potrzebnie będę się rozpisywał w tym temacie.
Równie dobrze bym mogł napisać, że istnieje takie coś ja ''konkubinat''.Większość ludzi w taki sposób żyje ze sobą i się KOCHAJĄ :)
Jeśli po śmierci nie ma nic,to nikomu nie zrobi to różnicy. Jeśli jest,to niektórzy mogą się bardzo zdziwić.
Dlaczego miałbym brać ślub kościelny
Odpowiedź jest prosta: żeby dać zarobić biednemu fotografowi ślubnemu!!! ;)
Niby tradycyjnie co łaska,ale różnie z cennikami bywa.
Nie ma kogoś takiego... Biedny fotograf ślubny nie istnieje.
No ja cały czas twierdzę, że księża to złodzieje.
Krzyż w klasie,w urzędzie,w miejscu publicznym - tak,czy nie? Dlaczego?
Krzyż w klasie,w urzędzie,w miejscu publicznym - tak,czy nie? Dlaczego?
Krzyż w klasie,w urzędzie,w miejscu publicznym - tak,czy nie? Dlaczego?NIE! Czy te 10% ludzi innych religii jest traktowane tak samo równo? Nie. Dlaczego obok krzyża nie wisi islamski półksiężyc, buddyjskie koło Dharmy, Gwiazdę Dawida, taoistyczne Yin i Yang, itp? Traktujmy każdą religie/wyznawców religii równo. Praktycznie piszę to, co pisała to Moonsun - ale jak widać nie jestem odosobniony.
No ja cały czas twierdzę, że księża to złodzieje....( Ten cytat to nic osobistego. Po prostu idealnie pasował. Nie cierpię,kiedy ktoś szufladkuje cała grupę ludzi obrażając ich. )...
Krzyż w klasie,w urzędzie,w miejscu publicznym - tak,czy nie? Dlaczego?
Zdecydowanie TAK. Czy ktoś chce, czy nie - Chrześcijaństwo to nie tylko jedna z wielu religii w Polsce, to jest dziedzictwo naszej historii, kultury. Pieprzenie, że to wbrew tolerancji jest dla mnie śmieszne. Czy ktoś każe Ci padać na kolana przed tym krzyżem? Czy ktoś każe Ci być katolikiem? Krzyż Wam przeszkadza, a manekin Św. Mikołaja na lotnisku w Boże Narodzenie nie? Taki sam symbol Chrześcijaństwa jak krzyż. Jeśli jesteśmy wszyscy tak wielce tolerancyjni, to tolerujmy to, że 90% (czy coś koło tego) społeczeństwa polskiego to katolicy, a więc przytłaczająca większość. 90% utożsamia się z tym symbolem, tolerujmy także ich.
I kto mi powie, że religie nawołują do pokoju, skoro są powodem wielu sporów i wojen? :D
a zawodnik wchodząc na murawę nie będzie mógł się przeżegnać...
Czyli możemy dojść do sytuacji gdy nawet łańcuszka na szyi nie będzie można nosić, a zawodnik wchodząc na murawę nie będzie mógł się przeżegnać...
To o czym mówimy nie jest obnoszeniem się...idąc tym tropem zburzmy meczety, kościoły, synagogi itd.
....
imo wynika to z faktu, że ateiści są chyba z założenia bardzo tolerancyjni i nie ma wśród nich fanatyków).
Krzyż Wam przeszkadza, a manekin Św. Mikołaja na lotnisku w Boże Narodzenie nie?
1. Masz rację nie powinienem generalizować, ale z drugiej strony każdy ksiądz pozwala na to, aby podczas mszy zbierano pieniądze. Dla mnie to cos w rodzaju złodziejstwa.
90% katolików? Tia, nie ma to jak podeprzeć się statystyką. A ja tylko powiem, że 63% Polaków nie potrafi wymienić żadnego z dziesięciu przykazań.
Tu nie chodzi o żadne statsy. Chodzi o sam fakt znaczenia chrześcijaństwa w naszej kulturze, historii itp. z resztą już o tym pisałem. Ktoś dobrze napisał, że demokracja to sprawowanie rządów większości nad mniejszością. Zaczyna być odwrotnie.
Od siebie dodam tylko tyle: jako ateistka, mam tę komfortową sytuację, że bardzo mocno zwisa mi fakt, że symbol jakiejkolwiek religii wisi w szkołach, urzędach, itp. (imo wynika to z faktu, że ateiści są chyba z założenia bardzo tolerancyjni i nie ma wśród nich fanatyków).
Ale przypuszczam, że gdybym była Polką głęboką wierzącą w inną religię (islam/buddyzm/judaizm/shintoizm/itp.) wszechobecny symbol chrześcijaństwa, jakim jest krzyż, wiszący w w/w miejscach, mógłby obrażać moje uczucia religijne i budzić poczucie dyskryminacji.
Dlatego sprzeciwiam się faworyzowaniu jednej religii.
90% katolików? Tia, nie ma to jak podeprzeć się statystyką. A ja tylko powiem, że 63% Polaków nie potrafi wymienić żadnego z dziesięciu przykazań.
Pomijając już fakt, że święta tego typu w Polsce to najczęscięj nażreć się i leżeć cały dzień przed telewizorem.
Ja obchodzę wigilię tak jak katolicy, ale bez udziału w mszy... Mam w domu ludzi wierzących, którzy od zawsze obchodzą wigilię zgodnie z religią katolicką, ale ja traktuję to jako tradycję, a nie święto związane z wiarą...
Ja jestem ateistka. Pierwszy kryzys wiary zanotowalam gdzies w wieku 12 lat,...
Dzieci tego nie kumają
Dzieci tego nie kumają
Ja też tego nie kumam. Ale wierzę. :)
Ja jestem ateistka. Pierwszy kryzys wiary zanotowalam gdzies w wieku 12 lat,...
Z całym szacunkiem do ciebie i do Twoich poglądów i do wszystkiego co sobą reprezentujesz, ale nie wydaje mi się, żeby dwunastoletnie dziecko mogło przeżyć coś takiego jak pełnie świadomy kryzys wiary. Dzieci tego nie kumają i dlatego między innymi uważam, że komunia i inne taki bzdury powinny odbywać się w wieku dorosłym.
Ejjj czemu mylicie pojęcia? :/
Kościół Katolicki jest tylko częścią Chrześcijaństwa (wyznania).
Katolików jest mniej niż wyznawców Islamu.
Jednakże gdy dodamy inne kościoły to Chrześcijan będzie więcej niż wyznawców Islamu...
WOJO: Fakt, że nic na mnie nie czeka po smierci w ogóle mnie nie dołuje, a wiesz dlaczego? Bo ja mam dla kogo żyć i ja się tym zajmuje.
To tak jak byś mówił: Po co gotować jak i tak zaraz się to wszystko zje a potem (z przeproszeniem) wysra.
Ejjj czemu mylicie pojęcia? :/
Kościół Katolicki jest tylko częścią Chrześcijaństwa (wyznania).
Katolików jest mniej niż wyznawców Islamu.
Jednakże gdy dodamy inne kościoły to Chrześcijan będzie więcej niż wyznawców Islamu...
Pomyliłem pojęcia, bo nie chciało mi się pisać szczegółowo. Jeżeli Cię to uraziło, to przepraszam nie miałem takiego zamiaru i przepraszam za to, ze bezczelnie uogólniam.
WOJO: Fakt, że nic na mnie nie czeka po smierci w ogóle mnie nie dołuje, a wiesz dlaczego? Bo ja mam dla kogo żyć i ja się tym zajmuje. nie myślę o smierci. To tak jak byś mówił: Po co gotować jak i tak zaraz się to wszystko zje a potem (z przeproszeniem) wysra. Życie doczesne jest cudowne tylko trzeba samemu je takim uczynić i myślę, ze nawet Pan bóg to docenia.
ja współczuję ateistom. świadomość, że nikt i nic nie czeka na nas po śmierci musi być dołująca. jaki sens ma w ogóle życie dla ateisty? żyje sobie taki na tym smutnym świecie, wie, że z chwilą śmierci wszystko się kończy... po co w ogóle w takim życiu o cokolwiek się starać, jak i tak umrzemy, a już trzy pokolenia później nikt nie bedzie wiedział/pamiętał o moim istnieniu?
jesli chodzi o chciwych księży, zatraceniu idei kościoła itp. moim zdaniem to zwykła wymówka/pretekst żeby z czystym sumieniem odwrócić się od kościoła.
pozdrawiam,
wojo
ja współczuję ateistom.Wierz mi – nie masz czego nam współczuć :)
świadomość, że nikt i nic nie czeka na nas po śmierci musi być dołująca.Ja absolutnie nie jestem zdołowana i w żadnym wypadku nie mam świadomości tego, że po śmierci nikt i nic mnie nie czeka. Wręcz przeciwnie – jestem pewna, że moi ukochani najbliżsi (m.in. Dziadkowie i Mama) trzymają dla mnie miejscówkę w jakimś innym, znacznie lepszym świecie - chociaż nie jest to katolickie Niebo ;)
jaki sens ma w ogóle życie dla ateisty? żyje sobie taki na tym smutnym świecie, wie, że z chwilą śmierci wszystko się kończy... po co w ogóle w takim życiu o cokolwiek się starać, jak i tak umrzemy, a już trzy pokolenia później nikt nie bedzie wiedział/pamiętał o moim istnieniu?1. Dla mnie moje życie ma wielki sens – żyję, jestem, działam dla siebie i moich bliskich tu i teraz. Pomimo tego, że mocno wierzę w "życie po życiu", to wolę realizować się w tym życiu, które trwa obecnie.
jestem pewna, że moi ukochani najbliżsi (m.in. Dziadkowie i Mama) trzymają dla mnie miejscówkę w jakimś innym, znacznie lepszym świecie
Wiesz, ciężko się o to sprzeczać, bo właściwie żaden z nas może nie mieć racji ;)
[url]http://www.racjonalista.pl/index.php/s,11/t,10392[/url] ([url]http://www.racjonalista.pl/index.php/s,11/t,10392[/url]) co o tym myślicie?
[url]http://www.racjonalista.pl/index.php/s,11/t,10392[/url] ([url]http://www.racjonalista.pl/index.php/s,11/t,10392[/url]) co o tym myślicie?
Dlaczego mnie to nie dziwi...?
Właśnie w tvn24 leciał wywiad z jakąś profesor, która popierała pomysł aby krzyż nie był wieszany na ścianach tam gdzie nie powinien. Niezła kłótnia się z tego zrobiła
Właśnie w tvn24 leciał wywiad z jakąś profesor, która popierała pomysł aby krzyż nie był wieszany na ścianach tam gdzie nie powinien. Niezła kłótnia się z tego zrobiła
Z jakiejś bydgoskiej organizacji katolickiej wyszła inicjatywa umieszczenie krzyża w godle Polski....
eee tam, nie ma co się tym przejmować, ktoś teraz na fali powiedział jakieś hasło i tyle z tego będzie.
Z jakiejś bydgoskiej organizacji katolickiej wyszła inicjatywa umieszczenie krzyża w godle Polski....
czyli wg. Ciebie kto rządzi Polską? Kler?Tak. Formalnie rzadza Polska partie z klerem niezwiazane, ale to kler ma decydujacy glos w kazdej sprawie
Niestety się nie zgodzę, gdyż PO nie zabiegało o głosy Radia Maryja.
Jesteśmy krajem katolickim i rozumiem, że często drażnią Ciebie wypowiedzi księży, biskupów na jakieś tematy etyczne, czy dyskusje na temat państwa, ale dużo ludzi popiera zdanie Kościoła, ponieważ są katolikami i kierują się tymi zasadami w życiu.
a kto Ci zabrania być ateistą? Demokracja jest rządami większości (co obecnie niestety zanika). A u nas większość jest - stety lub neistety - katolicka. I ludzie czasem kierują się zasadami wiary. No tak bywa, wolności wyznaniowej nikt Ci nie zabiera. Ktoś by Cię poniżał ze względu na wiarę - wygrałabyś w każdym sądzie. W kwestiach fizycznych już trzeba się przystosować. Na tym polega demokracja.
Jesteśmy krajem katolickim i rozumiem, że często drażnią Ciebie wypowiedzi księży, biskupów na jakieś tematy etyczne, czy dyskusje na temat państwa, ale dużo ludzi popiera zdanie Kościoła, ponieważ są katolikami i kierują się tymi zasadami w życiu.
Masz na myśli datę, która pociągnęłą za sobą serię mordów i prześladowań?
Szkola powinna uczyc tolerancji dla pogladow.
Nauczyciele nie powinni wyrazac swojego wyznania, np. poprzez godzenie sie na krzyze wiszace w salach lekcyjnych.
Szkola powinna uczyc tolerancji dla pogladow.
Nauczyciele nie powinni wyrazac swojego wyznania, np. poprzez godzenie sie na krzyze wiszace w salach lekcyjnych.
Jesli chcesz, krelke, w ten sposob uczyc tolerancji, to jak wytlumaczysz paradoks: obok krzyza lacinskiego nie zawisna symbole innych religii?
A tak btw. ma ktoś w rodzinie osobę duchowną?
Jesli chcesz, krelke, w ten sposob uczyc tolerancji, to jak wytlumaczysz paradoks: obok krzyza lacinskiego nie zawisna symbole innych religii?
Okej. Zawieszajmy też koło godła Polski godła innych państw. Aby szanować mniejszości narodowe.
Krelke: Mój Brat jest w Zgromadzeniu Misjonarzy Świętej Rodziny.
Rejestracja na forum jest "wyznaniem wiary" w Gn'R. A jednak są tu ludzie,którzy Gn'R nie słuchają i.t.d. Może dla tej garstki zrezygnujemy ze wszystkich odniesień do Gn'R na forum? Mogliby się poczuć urażeni,że gadamy o tym zespole.
Głupi przykład? Pewnie.
Kwestia godla rozni sie od kwestii symboli religijnych nieco
Ten watek, ktory wspomniales w poscie, Grzon, podkresla fakt, ze Polska to panstwo koscielne
Ten watek, ktory wspomniales w poscie, Grzon, podkresla fakt, ze Polska to panstwo koscielne
[url]http://pl.wikipedia.org/wiki/Pa[/url]ństwo_Kościelne ([url]http://pl.wikipedia.org/wiki/Pa[/url])
Państwo Kościelne nie istnieje od 1870r.
Jesteśmy państwem katolickim. Tak jak Włochy, Malta, Hiszpania, Brazylia i setka innych.
Owszem, szkoła niczego nie powinna narzucać, być bezstronna - jak najbardziej.
pytanie: kto tutaj z obecnych doznawał poniżania, prześladowania z powodu bycia ateistą czy muzułmanem, protestantem etc.? Z lekcji religii można się bezproblemowo wypisać przecież, znam masę ludzi, którzy to praktykują.
mały krzyż w szkole ludziom przeszkadza, a całe ściany, tony, masy świątecznych rzeczy w supermarketach już nie.
Tiramisu - a jakie by to korzyści przyniosło wg. Ciebie? (mam na myśli zmianę zwyczajów)
Przypominam, że niechciane dziecko zaraz po urodzeniu można oddać bez zobowiązania. Akcja "Okno życia". Dziecko z gwałtu: urodzić, oddać i zapomnieć, czy zabić i zapomnieć?
Skoro w innym temacie uczyliśmy dzieci ;),że istnieją geje i lesbijki,to tym bardziej warto nauczyć,że nie wszyscy w Polsce są ateistami i agnostykami - dać dziecku prawo wyboru.
Są Polacy,dla których godło,ani flaga nic nie znaczy,a jednak muszą je znosić ;)
Tiramisu: I dlatego nie dostajesz bana ;)
Miłosierdzie to aktywna forma współczucia, wyrażająca się w konkretnym działaniu, polegającym na bezinteresownej pomocy - nie widzisz,jak próbujemy Cie nawrócić ? ;) Próbujemy,próbujemy,a Ty nic ;) I jeszcze zarzucasz brak miłosierdzia... No jak możesz? ;)
Fajnie się z Tobą dyskutuje tak szczerze mówiąc :)
Wierzę,wierzę :) Ale moje miłosierdzie mi to nakazuje ;)
Miłosierdzie,którego zresztą sama "wymagasz" :)
Nie chcesz kroczyć jedyną słuszną ścieżką jedynej słusznej wiary? :P Szkoda ;)
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
To teraz z innej beczki,pytanie do agnostyków/ateistów/innowierców - gdyby Polska nie była tak wściekle katolickim krajem,to jakie prawa byście wprowadzili/ły ? :) Na czym najbardziej Wam zależy?:)
Rozumiem,że krzyże ze szkoły wyrzucamy,bo trochę tam za mało miejsca na wszystkie inne symbole religijne.
Dopuszczamy też aborcję na żądanie. Co jeszcze? :)
Ale polecieliście...po 1 jak ktoś chce to jemu zawsze coś nie będzie pasowało itd...po 2 nie ma już poważniejszych spraw do rozwiązania niż to czy krzyż może wisieć czy też nie...on sam w sobie nikogo nie nawróci, nie spaczy, nie skrzywi, krzywdy nie wyrządzi nikomu...a larum się robi i Wy też jakby komuś kazano iść do zakonu... ;) To, że jest krzyż w klasie to co? Równie dobrze można przejść obok kościoła i też nas porazi aura religii...
Ok, krzyż w szkole jest zły choć wisi sobie i nic więcej... krzyż jest na kościele i co też go zakazać bo jest w przestrzeni publicznej i dziecko biegające w okolicy kościoła go zobaczy i jego agnostyczny światopogląd skrzywi? Nieeee :D
Ważniejsze i bardziej zasadnym jest odpowiedź pytanie, czy dzisiejsza szkoła, klasa, jest na tyle odpowiednim miejscem aby znajdował się tam jakikolwiek symbol czy to religijny i czy narodowy...
Przypomnijcie sobie historie z zakładaniem kosza na śmieci na głowę nauczyciele, molestowanie (i niemalże gwałt) nad koleżanką z klasy itd...
To jest problem, ale lepiej zajmować się wątkami pobocznymi bo "ciemny lud to kupi..." ;)
A jak się robi politykę to mało kto tak naprawdę wie ;)
Kiedyś Polska była jednym z najbardziej zróżnicowanych kulturowo państw europejskich. Żydzi tutaj na naszych ziemiach szukali schronienia uciekając w XVII i XVIII wieku z innych stron Europy... Antagonizmy zawsze istniały...ale nie ze względów wyznaniowych...powstawały one z przyczyny obrotności i żyłki do interesów...Część Żydów miała dryg do interesów i sytuowała się w klasie wyższej niż Polacy...miało to i plusy...bo np. powstały podstawy bankowości...bo jak polak nie miał złotych to "Żyd zawsze na jakiś procent pożyczył". Wojna Światowa uwolniła i rozpętała podziały wyznaniowe i kulturowe w Polsce. Dawniej kultury, wyznania żyły koło siebie i przenikały siebie i było to sytuacją zwyczajną :) Na wschodzi istniały małe miasteczka/wsie gdzie istniały koło siebie 3 świątynie należące do różnych wyznań...normalnym była sytuacja gdy np. w kościele katolickim obchodzono Wielkanoc to większość mieszkańców w obchodach, obrzędach odprawianych uczestniczyła mimo że byli np. osobami prawosławnymi czy wyznania mojżeszowego... Uczestnictwo takie nie było źle postrzegane a wręcz było czymś pożądanym. Osoby innego wyznania były niejako zapraszane do wzięcia udziału w obchodach tegoż święta...brały w nim udział bo naturalnym, że szanuje się zaproszenie sąsiada i chce się brać w tym udział... to było świętowanie z sąsiadem, z osobami znajomymi ale i nie tylko...po prostu tak było :) później np. Katolicy i Żydzi uczestniczyli w Prawosławnej Wielkanocy i analogicznie tak się działo i nie było to coś nadzwyczajnego... II WŚ pokazała podział na wyznania, narodowość itd...wtedy nastąpiły podziały... Nie bez znaczenia też miał okres socjalizmu w Polsce kiedy to wszyscy musieli być tacy sami, identyczni, odstępstwo od normy było źle widziane a wręcz karane...wszyscy są tacy sami...nie ma miejsca na inność...i to pokutuje w postrzeganiu przez Polaków na osoby innego wyznania, narodowości, orientacji seksualnej, innej rasy... Przez lata zatraciliśmy tolerancję dla inności, zatraciliśmy tolerancję na różnych polach także na polu wyznaniowym...
Obecność krzyża w klasie z nikogo katolika nie uczyni...
I tak tego nikt nie przeczyta ;)
Kobieta w jasno sformułowanych przypadkach ma prawo np. do aborcji. Lekarze mają "klauzulę sumienia" która obowiązuje... na tym polega pluralizm i demokracja, że te osoby mogą pikietować ;) Każdy ocenia i oceniać będzie i tak było i będzie...niektórzy biorą takie oceny pod uwagę a niektóre nie przy podejmowaniu decyzji...
Redwatch mi nie wadzi
Redwatch mi nie wadzi
Nawet,gdybyś była potencjalnym celem,to zniesiesz to w imię wolności ?:)
bycie Polakiem znacznie rzadziej oznacza dyskryminowanie innych nacji - czy ja wiem,czy rzadziej? Wystarczy spytać przeciętnego Polaka o stosunek do Romów,Rumunów,Żydów,obywateli krajów afrykańskich,Rosji i.t.d ;)
W mysl Twojej wypowiedzi, gloomy94, powieszenie pentagramu takze bedzie akceptowane
Przypominacie sobie sprawe 14-latki, bedacej w ciazy wynikajacej z gwaltu?
Ona i jej matka, o ile dobrze pamietam, chcialy aborcji.
Nagle wyrosla przed nimi demonstracja obroncow zycia poczetego.
Dalej sobie przypominacie, nieprawdaz?
To jeden z najpopularniejszych przykladow wtykania koscielnego nosa w sprawy swieckie.
A polityka?
Zawsze, gdy dochodzi do podejmowania waznej decyzji w panstwie, kler oponuje badz aprobuje, czesto - niepytany. Az tu momentalnie poglady dostojenstwa staja na rowni z opinia rzadzacych.
Ale uchodzacy za oponenta krzyza
([url]http://static3.demotywatory.pl/uploads/1257114987_by_lukaszbyt_500.jpg[/url])
([url]http://static3.demotywatory.pl/uploads/1257114987_by_lukaszbyt_500.jpg[/url])
Jak mnie irytuja takie demoty 'Polska,..' cos tam cos tam:] Tylko ludzie ktorzy nie znaja swiata lykaja takie teksty, u nas naprawde jest zajebiscie w porownaniu z innymi krajami, a to co sie wydaje, ze jestesmy w tym tak zajebiscie wyjatkowi w negatywnym ujeciu to musze rozczarowac pesymistow, ale nie wiele odbiegamy, jesli w ogole nie odbiegamy od reszty Europy.
1800 stron od deski do deski? Ale Pisma Świętego się nie czyta jak książki. Staram się czytać codziennie. Dzisiaj ide na rekolki i opłatek z bsp., może wreszcie awansuję na ciemnotę :D
Cóż, kiedyś przymusowo narzucano ateizm ;) Myślę, że są takie awantury o krzyże itp, bo Polska wciąż nie jest tolerancyjnym krajem. Zobaczmy np w Anglii - centrum świata, każdego tam spotkasz :D
Grzonuś napisał, że KK to ludzkie narzędzie w rękach Boga. A, że człowiek jest jaki jest, to i KK jest jaki jest. Trochę to nie tak. Nie powinno się tak usprawieldiwiać. Kościół, który sam wydaje oceny na innych, powinien zacząć od siebie. Bo to tak jak z drzazgą w oku brata.
Sługowie kościoła powinni być przykładem dla innych, a nie odbiciem zła jakie mamy w społeczeńswie. Przyjmujesz Komunię z ręk kapłana, który dzień wcześniej trzymał ją w majtkach szesnastolatki. To mi nie pasuje.
Cóż, kiedyś przymusowo narzucano ateizm ;) Myślę, że są takie awantury o krzyże itp, bo Polska wciąż nie jest tolerancyjnym krajem. Zobaczmy np w Anglii - centrum świata, każdego tam spotkasz :D
Czy angielska roznorodnosc kulturowa tworzy tolerancje?Po części tak, ponieważ u nas w Polsce, człowiek innej narodowości jest "inny", albo to jest dla nas "coś nowego". Rzecz jasna, nie dla każdego. Ale zostawmy ten temat, bo trochę offtop :P
Sługowie
Ja nie neguje Boga, jestem głęboko wierzący itd. Ale KK to dla mnie syf. Póki nie oczyszczą swoich szeregów z takicj ludzi, dalej to będzie syf. Co więcej, takie zachowania zamiast być rozgłaśniane i piętnowane, są uciszane i tajone.
Przykład, znam gościa który studiuje w Anglii, no i dziekan kazał mu nie nosić Krzyżyka na szyi ponieważ to może obrażać inne osoby, trochę tam powalczył a ostatecznie nic nie zdziałał, a najlepsze jest to że dziewczyny muzułmańskie mogą nosić te swoje chusty na głowie, też mógłbym uznać że mnie to obraża.Cóż, kiedyś przymusowo narzucano ateizm ;) Myślę, że są takie awantury o krzyże itp, bo Polska wciąż nie jest tolerancyjnym krajem. Zobaczmy np w Anglii - centrum świata, każdego tam spotkasz :D
Czy angielska roznorodnosc kulturowa tworzy tolerancje?
Mógłbyś,ale nic byś nie zdziałał. Katolików można obrażać,muzułmanów nie.
Niedawno czytałem o festiwalu filmowym na którym dopuszczono filmy o dyskryminacji homoseksualistów,dyskryminacji kogoś tam jeszcze,a film o dyskryminacji chrześcijan został usunięty.
Ciekawe czemu...
W sumie przeciwnicy krzyża mogliby zamieszkać w kraju muzułmańskim. :) Tam krzyża nie zobaczą ;)
W zwiazu z czym ma lezec i kwiczec?
CytujW zwiazu z czym ma lezec i kwiczec?
W związku z tym, że pentagram to symbol chrześcijański, a swastyka symbol religijny :D
pytanie, które się wszędzie przewija, zadam je po raz setny. Tylko tak z ciekawości, bo nie wiem, a chciałbym wiedzieć jak to jest :)
Czy ateiści wierzą w życiu pozagrobowe?
Czemu pytasz?Ciekawość ;)
Sorki, że tak się wtrące na chwilę, ale ktoś tu na forum ostatnio pisał o jakiejś książce opisującej "mało delikatną chrystianizację" Polski, moglibyście mi polecić podobne książki?
Fakt, metal ma się nijak do prawdziwego satanizmu.
Przy okazji tego tematu wspominała o zespole KAT - kiedyś próbowali zorganizować w Wodzisławiu Śląskim koncert w bodajże Wielki Piątek(chociaż śmiało szło go przełożyć na inny dzień). Moim zdaniem to akurat jest żenujące i przykre, nie mówiąc już o tym jak świadczy o muzykach. No i co chcieli tym sposobem osiągnąć? ;)Wkurzyć ludzi. "God hates us all" też mocno "zdenerwowało" ludzi ;) Jeżeli komuś nie odpowiada koncert w ten dzień, to niech nie idzie na niego - co za problem? Co do tego, że LZ mogli pisać o satanizmie - hmmm kiedyś oskarżono Dee Snidera o to, że napisał piosenkę o przesłaniu sadomasochistycznym, a tak naprawdę piosenka była o operacji gardła ich gitarzysty ;)
Zapytam - kto z Was wierzy w "sily szatanskie"?
Normalnie napisałem :P i chce się dowiedzieć jakie wnioski wyciągniesz ze zgłaszających się osób...
Tiramisu, nie offtopuj tylko dyskutuj :P
Rozwiń pojęcie "sfera duchowa". Bo kiedyś, gdy zaczął padać deszcz, ludzie też myśleli nie wiadomo co ;)
"dzielenie się z dziećmi własnymi przekonaniami religijnymi może być uznane za równoznaczne z przymuszaniem"
Nie prawda, bo równie dobrze nie można byłoby przy dziecku powiedzieć niczego, bo wszystko mogłoby być uznane za przymuszanie.Rozwiń pojęcie "sfera duchowa". Bo kiedyś, gdy zaczął padać deszcz, ludzie też myśleli nie wiadomo co ;)
chodzi mi o jakąs siłę wyższą, absolut, który ingeruje w sprawy ziemskie, duchy, dusze etc.Cytuj"dzielenie się z dziećmi własnymi przekonaniami religijnymi może być uznane za równoznaczne z przymuszaniem"
:???:
Co do ostatniego wersu:
prawda, bo dzieciak nie ma do konca wyksztalconych pogladow, tkwi w fazie zbierania madrosci.
czyli jeśli mu mówię, że homoseksualizm jest dobry, to się nazywa tolerancja i rozszerzenie horyzontów, wolne wychowanie, a jeśli mówię, że się za niego pomodlę, to jest już przymuszanie go do cudzych poglądów?
chodzi mi o jakąs siłę wyższą, absolut, który ingeruje w sprawy ziemskie, duchy, dusze etc.
Dla mnie nie ma tematow z ktorych nie mozna sie nabijac, ale juz znikam z tego topicu, bo jak slusznie prawi Lubicz
o wierze mozna tylko na powaznie.
Wg KK Bóg nie ingeruje w nasze ziemskie życie, tylko obserwuje, a kiedyś osądzi. Także wszelkie proszenie Boga o różne sprawy jest bezsensowne (jeśli wyznajesz katolicyzm).
więc wytłumacz to mojej Cioci, która w 'sposób niewyjaśniony przez lekarzy' pozbyła się raka po mszy o uzdrowienie
Na jakiej zasadzie dziala mechanizm, ktory powoduje, ze Wasze uczucia religijne sa nadlamane, kiedy ktos zrobi sobie jaja z symboli wiary?
Jesli obiektem Twojej milosci jest krzyz, rownoczesnie kochasz swoja kobiete/faceta, to czemu nie reagujesz tak gwaltownie,
gdy ktos skrytykuje np. urode Twego partnera?
Na chlopski rozum - sprawy odmienne, jednakze opierajace sie na jednakowym mechanizmie.
Jakkolwiek - jestes chrzescijaninem milujacym boga swego nade zycie wlasne.
Dajesz tego obraz poprzez swoje postepowanie, nie zalezy Ci na publicznym ukazywaniu wyznania - cenisz duchowe wielbienie.
Czemu po prostu nie olejesz abnegatow, ktorych nazywasz pseudoartystami?
Przeciez to boska reka rozliczy ich z aktow niewiernosci, niszczenia autorytetu kosciola.
Kurde, zasady katolicyzmu to publikowac mozna, a jak wyjade z sentencjami negujacymi istnienie boga, to gromy mnie dosiegna.
[url]http://cjg.gazeta.pl/cjg_trojmiasto/1,103160,7390710,Koszmar_pracowych_wigilii.html[/url] ([url]http://cjg.gazeta.pl/cjg_trojmiasto/1,103160,7390710,Koszmar_pracowych_wigilii.html[/url]) - czy w Waszych zakładach pracy/szkołach też się obchodzi coś takiego? Jak się do tego odnosicie?
Hehehehe, Knife nie szastaj cycatami, bo to broń obosieczna :D Biblia jest napisana przez fefnastu autorów i często ich poglądy się różnią, więc dość łatwo można użyć przeciwstawnego cyctatu.
A co do usuwania figur bogów rzymskich z senatu : nie widziecie w tym pewnej ironii i sprawiedliwości dziejów?
Douger ta trzecia strona tego sporu, charakteryzuje się tym, ze jest jej wszystko jedno. I ja powoli chyba zaczynam dołączać do tej trzeciej strony.
:)
Sugerujesz,że chrześcijaństwo się kończy?
Masz rację, lepiej uczestniczyć w tym cyrku, który obserwujemy od dłuższego czasu i skakać sobie do gardeł jak psy z byle powodu. To wpisuje się w sens jedenastego przykazania.
Ostatnio gadałem z moim kumplem, który jak się okazuje pracuje jako "ochroniarz" w Kościele Mariackim w Krakowie. Wiecie, że za wstęp do kościoła pobierana jest opłata 5 zł, za możliwość robienia zdjęć kolejne parę złotych, a w wieży znajduje się kilka przekaźników telekomunikacyjnych za które właścicele świątyni pobierają ogromne pieniądze (oczywiście jest to ukrywane przed szerszą opinią)?
No widzisz. Popatrz na mnie, ja uczestniczę w tym całym cyrku? Skacze komuś do gardła? Jest we mnie tyle nienawiści, nie? Czacha dym
Przeto kosciol to dom bozy, a bog nie zwraca uwagi na materializmy!
Przeto kosciol to dom bozy, a bog nie zwraca uwagi na materializmy!
Bóg nie, ale za wszystko inne trzeba jednak płacić
Rozpatrujemy narazie kwestie polskiego kosciola w Krakowie stojacego.
Grzon, wierzysz w boga?
że księża to księża i ##$@%!&!*&!syny. Szkoda tylko, że ta lepsza grupa siedzi cicho i przyzwala na proceder.
Rozpatrujemy narazie kwestie polskiego kosciola w Krakowie stojacego.
Grzon, wierzysz w boga?
Tak, wierzę. A czemuż pytasz przy okazji rozmowy o renowacji zabytkowego kościoła? :)
Jeśli człowiek dostaje coś za darmo to tego nie docenia, nie dba o to...
Jak wejdziesz za "piątaka" to wejdzie tam osoba która chce podziwiać sztukę sakralną...a nie wejść i robić gnój, udając przy tym, że się nie wie jak należy się zachować...
A tak, na marginesie...utrzymanie zabytków itd jest cholernie drogie... a pieniądze jakie idą z budżetu na te cele są żałosne...([url]http://www.mkidn.gov.pl/ministerstwo/budzet_ministerstwa.html[/url] ([url]http://www.mkidn.gov.pl/ministerstwo/budzet_ministerstwa.html[/url])) więc taka forma opłaty nie jest pazernością hierarchii kościelnej...
Jesli deklarujesz wiare w boga, to dlaczego porownujesz kosciol do zamkow, muzeow?
Jak już lubisz takie sensacje, to mam kumpla, który jest taksówkarzem i czasem wozi księży do domu publicznego. I CO Z TEGO?To,ze tego typu historie negatywnie nastawiają do Kościoła Katolickiego.
Przeto kosciol to dom bozy, a bog nie zwraca uwagi na materializmy!I dlatego wątpię,by dla Boga większe znaczenie miała modlitwa odmówiona przed kosciołem niz ta w kosciele
Zqyx, nie gnilyby za moich rzadow, Ty placilbys skladki na renowacje, nieprawdaz?Kościół jako budynek jest tylko budynkiem. Kościołem nazywamy ludzi. Wkońcu "gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” Mt 18, 20
Jako wierzacy, Grzon powinien wyzej cenic kosciol od swieckiego muzeum czy zamku!
Jesli deklarujesz wiare w boga, to dlaczego porownujesz kosciol do zamkow, muzeow?
Zqyx, nie gnilyby za moich rzadow, Ty placilbys skladki na renowacje, nieprawdaz?Kościół jako budynek jest tylko budynkiem. Kościołem nazywamy ludzi. Wkońcu "gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” Mt 18, 20
Jako wierzacy, Grzon powinien wyzej cenic kosciol od swieckiego muzeum czy zamku!
Tiramisu, historia sztuki się kłania jeśli wytykasz porównanie budowli sakralnych do zamków i muzeów itd... ktoś może lubić taką formę sztuki (architektury, malarstwa itd) albo i nie...
Poza dyskusją pozostaje fakt, iż to dzięki Kościołowi twórcy sztuki przez wieki mogli tworzyć swoje dzieła...
Jesli deklarujesz wiare w boga, to dlaczego porownujesz kosciol do zamkow, muzeow?
ponieważ ta opłata jest na takiej samej zasadzie pobierana jak w zamkach i muzeach. Nie z powodu modlitwy, tylko z powodu kultury.
Tak jak powiedział Gothix - Kościół jako budynek jest tylko budynkiem. Owszem - pięknym, pozwalającym się wyciszyć, doświadczyć jakiegoś sacrum, ale wątpie by Bóg lepiej sądził tych, którzy budowali wielkie, gotyckie budowle od tych, którzy zbudowali proste drewniane kościółki. Często te drugie są nawet bardziej sprzyjające modlitwie.
Tiramisu, nie popadajmy w skrajności :)
Tymbardziej, jesli kosciol to wspolnota, to powinna byc traktowana odmienniej od innych budowli
dodam tyle, że za moje poglądy Kościół spaliłby mnie pewnie na stosie w średniowieczu
Tiramisu, rzeczywistość nie znosi próżni, nie ma miejsca na świecie które byłoby wyzbyte posiadania wierzeń, wiary, religii czy też systemu filozoficznego...
Coś Ty się uczepiła tego "państwa bezwyznaniowego' - to utopia stworzona przez poprawność polityczną...dziwny twór językowy...bo każdy w coś wierzy albo wierzył lub będzie wierzył...i to wpływa na jego postępowanie, rządzenie.
[url]http://www.docstoc.com/docs/19385110/The-Networked-Readiness-Index-2008%E2%80%932009-rankings[/url] ([url]http://www.docstoc.com/docs/19385110/The-Networked-Readiness-Index-2008%E2%80%932009-rankings[/url]) -> wiara blokuje naukę? Nie no USA, jako kraj charakteryzujący się "sektowością" jest dość wysoko, nieprawdaż?
W Chinach próżnia się nie wykształciła, istnieją w nich różne religie...a kult jednostki? Nie ma charakteru religijnego?
W ~80% procentach miejsc które podziwiasz, podziwiałaś podczas wyjazdów turystycznych miało związek z jakąś wiarą...no chyba że leżałaś na plaży ;) Wiele dzieł budowli którymi zachwycamy się jako "cuda" naszego świata, ma charakter wyznaniowy jeśli cofnąć się do genezy ich powstania...
Dekalog powinien zostac poddany modernizacji.
A kościół jest ganiony dlatego po części, że nie przyznał się do wielu swoich błędów i za nie nie przeprosił. Czyli tak jakby nie uznał ich za błędy.
Co do tego kilkaset lat, to chyba mocno byś się zdziwił Grzon.
Jednak skoro wiara dąży do zapewnienia człowiekowi godnego egzystowania, to czemu nie pójdzie z duchem czasu?
Nie będziesz weń pełnił żadnej robot, ty ani syn twój, ani córka, służebnik i służebnica, ani wół, ani osioł, ani żadne bydlę twoje, ani przechodzień, który jest między bramami twoimi, aby odpoczął sługa i służebnica twoja jak i ty.
Tiramisu, ja Cię błagam. Jeśli jesteś ateistką, to nią bądź, bądź dobrą ateistką, bo na razie przynosisz ateizmowi złą sławę. Jeśli odrzucasz bóstwa, ok, nic mi do tego, ale zarzucałaś Kościołowi wtykanie nosa w nie swoje sprawy. Teraz robisz to samo, co Ci do dekalogu, skoro go nie uznajesz? Co Ci do Kościoła, skoro w nim nie uczestniczysz? Czy to w dbałości o nas, biednych, ociemniałych katolików? Ateista, to jest ktoś. Znam kilku, szanuję ich, oni szanują mnie, przyjaźnimy się. Ty cały czas szukasz dziury w całym, siejesz zamęt i prowokujesz. Czasem mam wrażenie, że nie chcesz przedstawić swoich poglądów, a raczej wykorzenić u innych ich własne. Ogarnij się dziewczyno, jeśli nie wierzysz, to nie wierz, ale rób to z godnością, jesteś dorosłą kobietą.
Knife 24.12.2009 rok od narodzenia Jezusa Chrystusa
CytujJednak skoro wiara dąży do zapewnienia człowiekowi godnego egzystowania, to czemu nie pójdzie z duchem czasu?
Tylko satanizm dąży do zapewnienia człowiekowi godnego bytu na ziemi. Prawie każda inna wiara ma pokierować człowieka, aby swoim życiem zasłużył na godny byt po śmierci. Także nietrafione.
"Lecz jeśli który prorok odważy się mówić w moim imieniu to, czego mu nie rozkazałem, albo wystąpi w imieniu bogów obcych - taki prorok musi ponieść śmierć. Jeśli pomyślisz w swym sercu: "A w jaki sposób poznam słowo, którego Pan nie mówił?" - gdy prorok przepowie coś w imieniu Pana, a słowo jego będzie bez skutku i nie spełni się, [znaczy to, że] tego Pan do niego nie mówił, lecz w swej pysze powiedział to sam prorok. Nie będziesz się go obawiał" (Pwt 18, 20-22)
"Jezus odpowiedział: "Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: "Ja jestem" oraz: "Nadszedł czas". Nie chodźcie za nimi!" (Łk 21,8)
"Wtedy jeśliby wam kto powiedział: "Oto tu jest Mesjasz" albo: "Tam", nie wierzcie! Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy" (Mt 24, 23-24)
Ciekawe czemu Jezus namawiał do zabijania?
Ja pierdziele, Owies, ale się spinasz :D.
no to są w błędzie. Ale ich jest za mało i sa za słabi, żeby powstrzymać WOŚP. gdyby mogli to już by to zatrzymali, ale mnie dotknęło jedno. otóz w tym nagraniu, które przesłał Meximax, na samym końcu ksiądz mówi o tym, że do księdza nie mówi się proszę Pana tylko prosze księdza. JA p******e. no co to k***a ma znaczyć? jeszcze nie spotkałem profesora, majora ( a spotkałem kilku), lekarza, którzy by mnie poprawiali i prosili mnie abym mówił do nich per: doktor, kapitan, profesor. To jest chore.
Powiedziałbym, iż bardziej chodzi o role społeczne w Goffmanowskim rozumieniu, niż o "swój status" bo brzmi dość perioratywnie ;)
Owsik, a jakbyś był księdzem i non-stop ktoś by do Ciebie mówił 'prosze pana' nie irytowało by Cię to? ja pewnie bym na to rzucił dystansem, ale po jakimś czasie każdy by pomyślał i powiedział jak ten ksiądz.
W taki razie kto uczy na Uniwersytetach :P
Ehhh no dobra, ale mechanizmy ról społecznych jak widać są silniejsze :P A "facet" to raczej nie jest rola społeczna ;)
Douger - nie umniejszam.
Dziwi mnie tylko, ze sie tak emocjonujecie i podburzacie.
Wojny zazwyczaj wybuchaly na tle religijnym - i piecset lat temu, i teraz tluczemy sie o bzdury.
Czy straszne?
W naszym kraju funkcjonowaly obozy koncentracyjne i podobne rzeczy mialy tam miejsce.
Nie doceniamy wlasnej ziemi, szukajac sensacji poza granicami kraju...
Po obejrzeniu filmiku wzmacnia się mój ateizm... Dlaczego? ano dlatego, że gdyby nikt nie wymyślił czegoś takiego jak religia, nie byłoby rozłamów religijnych, innych religii, protestanctwa, a co za tym idzie prześladowań religijnych i następstw z tym związanych m.in. ofiar...
Po obejrzeniu filmiku wzmacnia się mój ateizm... Dlaczego? ano dlatego, że gdyby nikt nie wymyślił czegoś takiego jak religia, nie byłoby rozłamów religijnych, innych religii, protestanctwa, a co za tym idzie prześladowań religijnych i następstw z tym związanych m.in. ofiar...
Douger - nie umniejszam.
Dziwi mnie tylko, ze sie tak emocjonujecie i podburzacie.
Wojny zazwyczaj wybuchaly na tle religijnym - i piecset lat temu, i teraz tluczemy sie o bzdury.
Chyba nie widzę wszystkich postów, bo akurat nie widze tych, w których ktoś podburza, i nie wiem nawet do czego podburza.Czy straszne?
W naszym kraju funkcjonowaly obozy koncentracyjne i podobne rzeczy mialy tam miejsce.
Nie doceniamy wlasnej ziemi, szukajac sensacji poza granicami kraju...
Dobrze, że o tym napisałaś, bo do tej pory nigdy nie słyszałem o obozach koncentracyjnych. Za to wszyscy od lat ciągle mówią o tym mordowaniu chrześcijan... ech...Po obejrzeniu filmiku wzmacnia się mój ateizm... Dlaczego? ano dlatego, że gdyby nikt nie wymyślił czegoś takiego jak religia, nie byłoby rozłamów religijnych, innych religii, protestanctwa, a co za tym idzie prześladowań religijnych i następstw z tym związanych m.in. ofiar...
Gdyby nikt nigdy niczego nie wymyślił, to nie wymyśliłby niczego złego, czyli najlepiej nic nie robić, wtedy nie zrobimy niczego złego. :)
Religia to nic złego. To tak jak nóż. Nóż nie jest zły sam w sobie. Ale kiedy przestaniesz nim kroić chleb, a zaczniesz zabijać ludzi, to...po prostu źle z niego korzystasz, czyniąc go narzędziem do czynienia zła.
Dla mnie zasada jest bezwzględna NIE MOŻNA ZABIJAĆ bez względu na powód! Jeśli chodzi o ten dany przypadek, czyli zabijanie chrześcijan, to są często kraje, z którymi konflikty są niewygodne. Szybko rozwijające się Indie, jako dobry partner w interesach, to samo Chiny, Arabia Saudyjska z duuużymi pokładami ropy naftowej... Dlatego o tym się nie mówi, mało kto o tym wie.
Większość ludzi z którymi rozmawiałem na ten temat nie miało pojęcia, że chrześcijanie gdzieś są prześladowani za wiarę, a już na pewno, że liczba ofiar z tego względu na świecie sięga 130 000, czy nawet 170 000 rocznie.
[url]http://info.wiara.pl/doc/361808.Chrzescijanie-przesladowani-w-75-krajach[/url] ([url]http://info.wiara.pl/doc/361808.Chrzescijanie-przesladowani-w-75-krajach[/url])
Chca wyznawac wiare - musza liczyc sie z tym, ze oponenci nie spia.
Mysle, ze gdyby zabijano gejow i lesbijki, to juzbys sie tak nie ekscytowal... :>
Dla mnie zasada jest bezwzględna NIE MOŻNA ZABIJAĆ bez względu na powód!
Jezeli przyzwala sie na roznorodnosc pogladow, nalezy godzic sie z zaistnieniem grupy oponentow.
Mysle, ze gdyby zabijano gejow i lesbijki, to juzbys sie tak nie ekscytowal... :>Dla mnie zasada jest bezwzględna NIE MOŻNA ZABIJAĆ bez względu na powód!
^ czytaj ze zrozumieniem :).Jezeli przyzwala sie na roznorodnosc pogladow, nalezy godzic sie z zaistnieniem grupy oponentow.
Godzić się na to, żeby ktoś miał inne poglądy - zdecydowanie tak. Godzić się na przemoc i zabijanie w imie innych poglądów - nigdy!
no oczywiście, że byłoby drożnie i krystalicznie :) Ludzie żyliby w ciągłym strachu przed wlasynm cieniem. Polecam Ci książkę 'Rok 1984' Orwella. Opowiada o systemie, który tutaj proponujesz.
Tiramisu jesteś takim naszym hitlerkiem :D ;)
Skoro maja obrzydzac Ci zycie, to czy nie rozsadnym byloby wybic takowych?
Do której dopisałaś sobie całą, nietrzymającą się kupy filozofię.
Bo zaraz dojdziemy do wniosku, że żydzi trzymają w garści media :D
Bo zaraz dojdziemy do wniosku, że żydzi trzymają w garści media :D
bo tak jest. Rockefeller, Rotschild i Morgan!
bo nie ma w nim zapisu gwarantującego nienaruszalność granic czeskich
No tak, ale co jest złego w spowiedzi takiej, o jakiej mówiła jedna z osób, przed samym Bogiem, w ustronnym miejscu bądź w kościele? Bez księdza?
Nie wierzysz, że w Hostii osobowo znajduje się Chrystus?
Odzyskasz wiarę modląc się do brzozy?
A jeszcze mieliśmy nauczycielkę od wychowania do życia w rodzinie, która była nawiedzona i nie wpuszczała do klasy osób np. z motylkiem na bluzce :lol:
Nie uczynisz sobie rzeźby ani podobizny wszystkich rzeczy, które są na niebie w górze i które na ziemi nisko, i które są w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i służył. Bom ja jest Pan, Bóg twój, Bóg zawistny, który dochodzę nieprawości ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą, czynię miłosierdzie na wiele tysięcy miłującym mię i strzegącym przykazań moich.
A może mi ktoś wyjaśnić czemu te znaki są "niebezpieczne"?Maja ostre krawedzie.
Wiara w talizmany itp, że słonik z podniesioną trąbą da szczęście, albo że czarny kot, który przebiegnie drogę przyniesie pecha, to doskonała i niepozorna (czyli właśnie doskonała) furtka dla demona.Mi zawsze czarny kot przynosi szczęście , podobnie jak 13 piątek , natomiast biały kot i 14 czwartek pecha .
A jeszcze mieliśmy nauczycielkę od wychowania do życia w rodzinie, która była nawiedzona i nie wpuszczała do klasy osób np. z motylkiem na bluzce :lol:
A ocb z tym motylkiem? To symbol jakiegoś ugrupowania szatanistycznego czy po prostu ta nauczycielka była aż tak nawiedzona :D ?
Ale jeżeli wierzysz to wierzysz w Boga, dostrzegasz ludzkie słabości, choćby do błyskotek itp ale do wiary "pociągać" powinny inne rzeczy, w Kościele powinno się mieć zamknięte oczy i słuchać, myśleć, przeżywać, tak sądzę :)
Oczywiście nie mówię, że kościoły powinny być rozpadającymi się lepiankami, ale wszystko z umiarem (a w naszych świątyniach akurat o umiar trudno).
Licheniu (to jest dla mnie najlepszy przykład na marnowanie pieniędzy. Tak, wiem, nie ja na to dałem, ale moim zdaniem za te pieniądze można było zrobić wiele dobrego, a nie atrakcję turystyczną).hah, z Licheniem to są jaja u mnie w parafii :P jakieś matki różańcowe chciały zorganizować pielgrzymkę tam, poszła po mszy "delegacja", a że akurat proboszcza nie było (proboszcz jest egzorcystą przez co jest zakręcony i w ogóle przyklad jak nie zarządzac parafią), był nasz wikary, który no ma cięty język. Jak usłyszał o Licheniu to zaśmiał się paniom w twarz i powiedział że równie dobrze można iść do wesołego miasteczka :P od tej pory wikary jest skreślony u parafianek :P
Niestety grupa fanatyków się utrzyma i dalej będą jątrzyć.Nie każdy wierzący w coś to fanatyk. Przesada z każdej strony jest niebezpieczna,nie sądzisz?
Niestety grupa fanatyków się utrzyma i dalej będą jątrzyć.Nie każdy wierzący w coś to fanatyk. Przesada z każdej strony jest niebezpieczna,nie sądzisz?
WG MNIE nie trzeba być wcale naukowcem, żeby wiedzieć, że tak się stanie :)
Teraz żyję w zgodzie ,że swoją prawdziwą naturąMożesz rozszerzyć?:)
Według mnie to bzdura, że religia całkowicie zniknie, ludzie muszą w coś wierzyć, to daje im siłę napędową, wiedzą, że po coś tutaj na ziemi są.
:facepalm:
[url]http://www.youtube.com/watch?v=HPAznbHHNQk&feature=player_embedded#at=74[/url] ([url]http://www.youtube.com/watch?v=HPAznbHHNQk&feature=player_embedded#at=74[/url])
Hm.. heloł? Czy to oznacza, że... przepraszam, że odniosłam przyziemne wrażenie, ale to samo się ciśnie na usta... czy to oznacza, że jeśli zdecydujemy się na kremację bliskiego lub on sam tego zażąda to.. zapłacimy za pogrzeb dwa razy? :???:no heloł, jeszcze potem msze za duszę zmarłego trzeba opłacić, plus co roku wydatek bonusowy żeby dac na msze w rocznice smierci :facepalm:
(gdzie ma stać urna, gdzie świeca :???: ).
Poza tym niektórzy ludzie są wrażliwsi i chyba łatwiej im będzie przetrzymać mszę patrząc na trumnę a nie ciało swojej bliskiej osoby. Zwłaszcza jeśli była ofiarą jakiegoś makabrycznego wypadku etc.
Jeśli taka jest prawda to wybrali złą drogę. Zakazami jeszcze bardziej się przecież ludzi zniechęca.
Pozwalało to Kościołowi w paleniu na stosie, torturowaniu, wszczynaniu i finansowaniu wojen. Trochę konsekwencji.
Dlaczego nie mogę spełnić swojego widzimisię i zostać rozsypanym na polu czy nawet spłukanym w kiblu po śmierci?Z tego co się orientuję w polskim prawie jest tak, że będąc skremowany musisz i tak być zakopany, wstawiony w jakąś półkę na cmentarzu, albo rozsypany na morzu. Nie Kościół to narzuca lecz polskie prawo.
To mnie właśnie irytuje. Do wierzących jak i samego Kościoła nic szczególnie nie mam, ale naprawdę wk***ia mnie to, że Kościół wpjerdala się w politykę i życie ludzi.
Kościół rozmyślnie zniszczył tamtą kulturę na 1000 lat cofając ludzi w rozwoju. Gdyby tylko kontynuowano tamten rozwój, dzisiaj świat wyglądał by zapewne trochę lepiej.
Ja sobie nie wyobrażam jak można być tak znieczulonym i nie odebrać prochów swojej matki czy ojca.
na początku chciałam się przedstawić jak osoba praktykująca, ale nie wiem czy wierząca. wiem, że dziwne, ale jak wielu osób i mnie ogarnął kryzys wiary (może chwilowy).
co do pierwszego nagrania. Do radia M zazywczaj dzwonią ludzie starsi, którzy mają już swoje ,,przedawnione" poglądy i raczej ich nie zmienią. dlatego nie mogą zrozumieć tego co robi Owsiak. Bardzo uogólniają. Monim zdaniem, co z tego, że Owsiak organizuje niby ,,gorszące" :D festiwale itp., przecież on pomaga wielu dzieciom. Ma fajny styl bycia, który przyciąga młodych (przecież nikt ich nie ciągnie na siłe do zbierania pieniędzy). A festiwalem pewnie tez przesadzają (nie wiem, bo jeszcze nie byłam, ale zamierzam to nadrobić w tym roku :P). ten pan na końcu powiedział prawde, tylko, że troche przesadził z księdzem moim zdaniem.
A z drugiego filmiku chciało mi się smiać (z opinii ;) )
Bo jak człowiek może decydować kto jest świętym, a kto tylko błogosławiony i w ogóle co to jest za hierarchizacja. Trzeba przejść jakieś próby, żeby zostać świętym? Trzeba najpierw pobyć błogosławionym, poczekac troszkę, aż biskupi sie namyślą czy faktycznie był dobry i może zostać świętym. No kurde Knife, chyba nie powiesz mi, że dla Ciebie to jest logiczne i w ogóle w porządku.
Tylko, że wierzyć powinno się w to co głosi pismo święte, a nie w to, że "kilka tłustych brzuchów" uważa, że ktoś jest święty. No, ale dobra. Przyjmijmy, że ktoś jest święty. Co to oznacza, że ktoś jest święty, a ktoś błogosławiony?
Na kontroli drogowej do Policjanta mówisz "Gienek, już Ci daje dowód rejestracyjny"....a do lekarza "Maciek..."? zakładając, że ich nie znasz?
No źle to ująłem z tym kościołem. Chodziło mi o, to, że kościół ustanawia jakieś zasady, o których nie ma mowy w piśmie świętym. Chodziło mi o to byś nie słuchał kościoła, lecz kierował się pismem świętym. Jeżeli chodzi zaś o ostatni filmik, to chciałem raczej sprowokować rozmowę na ten temat. Nie sugerowałem, że to jakiś autorytet i trzeba w to wierzyć. Jednakże chciałbym powiedzieć teraz głośno i wyraźnie, że obrazki i zastępy świętych, to wymysł ludzi. Bo jak człowiek może decydować kto jest świętym, a kto tylko błogosławiony i w ogóle co to jest za hierarchizacja. Trzeba przejść jakieś próby, żeby zostać świętym? Trzeba najpierw pobyć błogosławionym, poczekac troszkę, aż biskupi sie namyślą czy faktycznie był dobry i może zostać świętym. No kurde Knife, chyba nie powiesz mi, że dla Ciebie to jest logiczne i w ogóle w porządku.
Jeśli uważasz, że człowiek jest mocny, to nie pisz nic na forum przez dwa lata :]
Ja pamiętam kolędę jako coś nieprzyjemnego. Drętwa atmosfera i zmuszanie się do rozmowy w stylu "Co tam u Was słychać?". Zawsze ksiądz przynosił kopertę na datek. Zawsze. A wiedział, że w naszej rodzinie się nie przelewa. Pamiętam, że ksiądz proboszcza zawsze wiedział co u nas słychać i gdzie ojciec pracuje itp. No i pamiętam ostatnia kolędę w naszym domu. Piękna chwila! Ksiądz wyciąga kopertę i podaje ją mojej mamie, a tata wstaje i mówi: Przepraszam Pana, ale my pustych kopert mamy mnóstwo. wolelibyśmy pełną. Ksiądz nawet nie burknął nic o tytułowaniu go "proszę księdza". Wstał - złodziej pier*** - i wyszedł czerwony na swej pijackiej gębie. Nie wpuszczę księdza do mojego domu!!!Rozumiem, ze wciąż ten sam chodzi po kolędzie gdziekolwiek się nie ruszysz?
A tak mnie jeszcze ciekawi - skoro niektórzy uważają Kościół tylko i wyłącznie za instytucję, wierzą w Boga ale nie chodzą do kościoła, wszystkich księży uważają za pedofilów, złodziei i zboczeńców, to po co biorą ślub kościelny? Nie kłóci się to z ich poglądami? Nie zakrawa to na hipokryzję?
Spora część frustracji "eklezjogennych" bierze się - mam wrażenie - stąd, że ludziom horyzont ograniczył się do polskich debat, księży Natanków i jednego chciwego kapłana. Nie zdają sobie w ogóle sprawy z powszechności Kościoła. Wyjedź na tydzień do Zimbabwe, ot, choćby na rafting z pewnym mieszkającym tam polskim werbistą. Odwiedź gościnny dom Opus Dei w Puebli w Meksyku, pogadaj z polskim księdzem z Kamczatki, któremu władze zakazały budowy kościoła, zamówił więc w Polsce nadmuchiwany kościół, nie jakiś zamek - zjeżdżalnię, ale prawdziwą gotycką świątynię, i zamierza ją co niedziela przenosić z miejsca na miejsce. Jesteś na wakacjach w Portugalii - rusz się, co niedzielę w Cascais w kościele irlandzkich Dominikanów przy Rua Navegantes jest fantastyczna msza po angielsku (z zakonnikiem, który załatwia kwestię kościelnej muzyki, wciskając przycisk "play" na oldskulowym bumboksie), gdzie czasem masz ludzi ze wszystkich chyba ras i języków pod słońcem. Nudny proboszcz, który wydawał Ci się problemem nie do przeskoczenia, stanie się mało istotnym szczegółem, gdy zobaczysz na własne oczy, jak polskie siostry, właśnie dlatego że są w Kościele, pracują z chorymi na AIDS dzieciakami w Kasisi w Zambii.
Dlatego moją publicystyczną obsesją jest od jakiegoś czasu głoszenie postulatu, by uruchomić w Polsce projekt parafii partnerskich. Na podobieństwo partnerskich miast. Każda polska parafiawybiera jedną czy dwie parafie na świecie - dajmy na to, w Japonii i RPA. Piszemy listy, zaprzyjaźniamy się, zapoznają się ludzie. Informujemy siebie nawzaje, co się u nas dzieje, jakie mamy problemy i sukcesy, za co may się nawzajem modlić. Organizujemy u siebie prezentacje i warsztaty o tamtym kraju, o tamtejszym kościele. Gdy dojrzejemy do tej myśli, odwiedzamy się nawzajem(...). To już nie jest tylko turystyka, to rodzinne odwiedziny. Dociera do nas skala zjawiska, w którym bierzemy udział. Okazuje się, że w pokoju, w którym dopadała nas klaustrofobia, są drzwi i okna, jest częścią wielkiego budynku.
Komuś, kto mówi, że chce odejść z Kościoła, proponuję więc program. Odejdziesz za rok. Przez ten rok rusz się. Otwórz oczy. Kościół to miliard dwieście milionów ludzi, każdy - jeśli tylko chce szukać - znajdzie w nim miejsce dla miliard dwieście milionów pierwszego.
Na pewno tajni wojownicy ninja z Opus Dei sponsorowani z tajnych kont Watykanu!
Nie głosuje, ale robi pranie mózgu w wyniku czego część ludzi głosuje tak jak ów batman chce ;)Rozumiem, że np. Gazeta Wyborcza nie robi takiego prania mózgu ludziom?
Ksiądz za Ciebie głosuje? ;) Ja odkąd pamiętam głosuję sam, nie ma obok mnie księdza :D
Nie. Ciągle mi mówi co powinienem robić. Teraz już tego nie robi, ale pamiętam czasy kiedy robił to namiętnie.
A co do pchania się Kościoła w politykę, to to jest dla mnie :facepalm:. Co to za ksiądz, który mówi starym babkom, które słuchają księdza jak boga, na kogo mają glosować.Jeśli nawet to co złego jest w tym, że Kościół pcha się do poliytyki? Gdyby to miało powodować jakieś negatywne skutki na życie jednostek, lub całego społeczeństwa to i bym jeszcze zrozumiał, ale takich negatywnych skutków pchania się przez Kościół do poliytki nie ma.
dyby to miało powodować jakieś negatywne skutki na życie jednostek, lub całego społeczeństwa to i bym jeszcze zrozumiał, ale takich negatywnych skutków pchania się przez Kościół do poliytki nie ma.
Tu zgoda, też uważam, że kto nie chce niech nie płaciCytujdyby to miało powodować jakieś negatywne skutki na życie jednostek, lub całego społeczeństwa to i bym jeszcze zrozumiał, ale takich negatywnych skutków pchania się przez Kościół do poliytki nie ma.
No wcale.A parę miliardów rocznie na konkordat
Które konkretnie masz wyroki na myśli?Cytujdyby to miało powodować jakieś negatywne skutki na życie jednostek, lub całego społeczeństwa to i bym jeszcze zrozumiał, ale takich negatywnych skutków pchania się przez Kościół do poliytki nie ma.albo naciski w sprawie wyroków sądowych?
Bo to jest tak ... każde media mogą gadać, ale kościoły mają prawo zachować milczenie ;) Niedawno słyszałem kazanie, które w dużej mierze dotyczyło Przystanku Woodstock. Mowa była o narkotykach, alkoholu itd.
ale za to mówią co innego, żeby manipulować obywatelami np. że trzeba zmobilizować się i pójść na wybory bo inaczej wygra człowiek, który ma zapędy dyktatorskie (pomimo, że prawda jest taka, że Kaczyński Pinochetowi do pięt nie dorasta) i robią to w sposób bardzo skuteczny, a Kościół nawet jeśli tak mówi jak Ty twierdzisz to czy z tego powodu dzieje się jakaś krzywda Tobie albo twoim znajomym?Bo to jest tak ... każde media mogą gadać, ale kościoły mają prawo zachować milczenie ;) Niedawno słyszałem kazanie, które w dużej mierze dotyczyło Przystanku Woodstock. Mowa była o narkotykach, alkoholu itd.
Ale media nie mówią mi, że jak nie zagłosuje tu a tu, to mnie bóg nie zbawi.
Wyobrażasz sobie, że Bóg mówi - głosuj na partię jakąś tam, bo inaczej pójdziesz do piekła ? CheesyA "nie chroniłeś życia, które się już poczęło" może?:) pytam bo nie wiem jak to działa, Knife pewnie jest najlepiej zaznajomiony ;>
ale za to mówią co innego, żeby manipulować obywatelami np. że trzeba zmobilizować się i pójść na wybory bo inaczej wygra człowiek, który ma zapędy dyktatorskie (pomimo, że prawda jest taka, że Kaczyński Pinochetowi do pięt nie dorasta) i robią to w sposób bardzo skuteczny, a Kościół nawet jeśli tak mówi jak Ty twierdzisz to czy z tego powodu dzieje się jakaś krzywda Tobie albo twoim znajomym?Tak ogólnie to każdy ma jakąś swoją wizję i ją przekazuję, tak samo tv, jak i Kościół :)
Tak ogólnie to każdy ma jakąś swoją wizję i ją przekazuję, tak samo tv, jak i Kościół :)Pytanie tylko czy to jest wizja Państwa, czy chodzi o ich własne interesy, których będzie chronić partia X bądź Y, która jest na ich usługach. Żeby nie było ja nie stawiam tutaj tezy, ale niestety wszystko jest możliwe
W przypadku kościoła chodzi w sumie o coś podobnego, nie sądzisz? :)Być może tak jest, jak wczęśniej powiedziałem wszystko jest możliwe, ale ja żądnych tez nie stawiam.
Każdy broni swoich interesów, na ich miejscu robilibyśmy pewnie to samo.ale to nie jest dla nich żadne usprawiedliwienie, to może co najwyżej o nas źle świadczyć, skoro my też na ich miejscu okradalibyśmy innych obywateli z ich własnych pieniędzy.
CytujWyobrażasz sobie, że Bóg mówi - głosuj na partię jakąś tam, bo inaczej pójdziesz do piekła ? CheesyA "nie chroniłeś życia, które się już poczęło" może?:) pytam bo nie wiem jak to działa, Knife pewnie jest najlepiej zaznajomiony ;>
A co do pchania się Kościoła w politykę, to to jest dla mnie :facepalm:. Co to za ksiądz, który mówi starym babkom, które słuchają księdza jak boga, na kogo mają glosować.Jeśli nawet to co złego jest w tym, że Kościół pcha się do poliytyki? Gdyby to miało powodować jakieś negatywne skutki na życie jednostek, lub całego społeczeństwa to i bym jeszcze zrozumiał, ale takich negatywnych skutków pchania się przez Kościół do poliytki nie ma.
no ale w jaki inny sposób ma walczyć np. o ochronę życia poczętego jak nie poprzez mieszanie się do polityki skoro o takich sprawach właśnie politycy decydują?A co do pchania się Kościoła w politykę, to to jest dla mnie :facepalm:. Co to za ksiądz, który mówi starym babkom, które słuchają księdza jak boga, na kogo mają glosować.Jeśli nawet to co złego jest w tym, że Kościół pcha się do poliytyki? Gdyby to miało powodować jakieś negatywne skutki na życie jednostek, lub całego społeczeństwa to i bym jeszcze zrozumiał, ale takich negatywnych skutków pchania się przez Kościół do poliytki nie ma.
k***a kościół ma czynić dobro i szerzyć dobrą nowinę, a nie mieszać się do polityki.
k***a kościół ma czynić dobro i szerzyć dobrą nowinę, a nie mieszać się do polityki.
no ale w jaki inny sposób ma walczyć np. o ochronę życia poczętego jak nie poprzez mieszanie się do polityki skoro o takich sprawach właśnie politycy decydują?
gaudencja, byłaś kiedyś w Kościele czy tylko go obserwujesz?
Popatrzcie wstecz, najwięcej wojen było spowodowanych właśnie religią. Tym, że tworzyły się odłamy, które zwalczały się nawzajem. I to mi się przeczy z wizją miłosiernego Boga, który jest jeden. Bo skoro on ich kochał, to czemu pozwolił im się wyżynać w jego imię?
A mi się wydaje, że to nie ludzie są z natury źli tylko ich otoczenie to sprawia. Przecież małe 3-letnie dziecko nie jest w stanie nikogo narazić na wielką przykrość!
A mi się wydaje, że to nie ludzie są z natury źli tylko ich otoczenie to sprawia. Przecież małe 3-letnie dziecko nie jest w stanie nikogo narazić na wielką przykrość!
Weź takie na ręce mając przykuwające jego uwagę kolczyki i pogadamy :P ;) Czy ludzie są źli z natury tego nie wiem. Wiem, że często ulegają wpływom otoczenia, niezależnie od tego, jakie to otoczenie jest...
Komuniści zakładali ateizm, a w ich wojnach ginęło więcej ludzi niż w wyprawach krzyżowych.
Wojna w imię każdej idei jest zła i zgadzam się z tym co napisała Canis ;)
ja myślę, że akurat obrabianie dupy to typowo mentalnościowy problem, szczególnie polski - niezależny od wyznania ;)
Wydaje mi się, że większy problem mają niewierzący z tym, że ktoś wierzy, niż odwrotnie. Oczywiście wykluczam skrajności.
Nie określam człowieka po tym w co wierzy, raczej po tym jaki ma gust muzyczny :] A i to nie zawsze.Możesz to dokładniej wyjaśnić ? jestem bardzo ciekaw wiem, że nie na temat ale.. :) masz jakąś skale? np. jak ktoś slucha rocka jest "de beściakiem" a jak ktoś słucha jazzu to kim jest ? :)
Ale np. w moim gronie znajomych przewija się kolega skejt, nie zmuszam ludzi do słuchania tego co ja. Po prostu wydaje mi się, że łatwiej jest nawiązać z kimś kontakt, kiedy zamiast o pogodzie można zapalczywie rozmawiać o muzyce. Myślę, że wtedy mam z tą osobą większe pole do rozmowy. hmm.. i chyba ogólnie preferuję osoby, które słuchają czegoś bardziej alternatywnego. Często to, czego słuchamy przekłada się na to kim jesteśmy, naprawdę nie chciałabym użerać się z dresem o to, czy policja jest OK czy nie.
A wracając do tematu :P Szufladkujecie ludzi ze względu na wyznanie, bądź jego brak? ;)
A wracając do tematu :P Szufladkujecie ludzi ze względu na wyznanie, bądź jego brak? ;)
Ale np. w moim gronie znajomych przewija się kolega skejt, nie zmuszam ludzi do słuchania tego co ja. Po prostu wydaje mi się, że łatwiej jest nawiązać z kimś kontakt, kiedy zamiast o pogodzie można zapalczywie rozmawiać o muzyce. Myślę, że wtedy mam z tą osobą większe pole do rozmowy. hmm.. i chyba ogólnie preferuję osoby, które słuchają czegoś bardziej alternatywnego. Często to, czego słuchamy przekłada się na to kim jesteśmy, naprawdę nie chciałabym użerać się z dresem o to, czy policja jest OK czy nie.
wow, uważasz że jak kogoś nie zmuszasz do słuchania tego co ty lubisz to jesteś spoko i tolerancyjna [na zasadzie "oczywiście xxx i yyy najlepsze no ale niech plebs słucha sobie co chce, ja i tak wiem lepiej"] a do tego uważasz że osoba słuchająca rapu rozmawia o tym "czy policja jest OK czy nie". wow. :facepalm:
mam wyj***ane, nie przejmuj się, tylko jak dla mnie to tylko troche smutne, bo w sumie potwierdziłaś to co napisałem wyżej.
to tak sobie ostatnio myślałem i postanowiłem, że nie znoszę kleru i kościoła i dlatego będę się starał, aby było tego w moim zyciu jak najmniej i będę głosował również na opcje polityczne, które ułatwią oddzielenie kościoła od mojego życia codziennego.
O wkurza mnie takie gadanie. Do cholery. Czy to, że wszyscy grzeszą jest usprawiedliwieniem dla każdego grzesznika? Nie!!! Bóg według wiary chrześcijańskiej osądzi każdego z osobna. Grzech jest złem i koniec. Trzeba to zło potępiać. Wiara polega na tym, aby grzechu się wyrzec mimo wszystko, a nie wypominać go każdemu innemu wierzącemu. Kurna czasami wydaje mi się, że jestem bardziej katolicki niż niejeden wierzący. Tutaj nie ma ustępstw. albo jestes wierzący i nie grzeszysz, albo grzeszysz i będziesz potępiony. Jasne, że Bóg potrafi wybaczać i jest nieskończony w swej dobroci, ale nie wolno na to liczyć. Trzeba się starać ze wszystkich sił, bo lenistwo to też grzech, prawda???Ale w czym problem? Oburzasz się też na to, że niektórzy muzułmanie piją alkohol i jedzą świniaki? A żydzi nie przestrzegaja szabasu?
Ale w czym problem? Oburzasz się też na to, że niektórzy muzułmanie piją alkohol i jedzą świniaki? A żydzi nie przestrzegaja szabasu?
Nie wierzysz to niby dlaczego miałbyś kogoś innego rozliczać z jego wiary, w szczególności gdy to nie jest wasza wspólna wiara.
Już pominę kretyński dobór obrazków, które pasują do podpisu jak pięść do nosa.
No właśnie człowiek jest na tyle słaby, że boi się nawet spróbować przestać grzeszyć. Myślę, że cała ta religia jest ... hmmm... no nie wiem. Chodzi o to, że jeżeli chcesz się poświęcić to zrób to jak Hiob. Jeżeli chcesz kochać Boga to kochaj go tak, jak on kocha człowieka.
a ja jako osoba czynnie biorąca udział w Kościele stwierdzam, że jest sporo dobrego kleru.. Więcej niż tego negatywnego - który owszem jak najbardziej istnieje. Tylko oni się nie pchają do mediów, ani media do nich.
A jeżeli już jesteśmy w temacie rozliczania się przez kościół, to jestem ciekaw jak to jest z pieniędzmi "z tacy". Przecież to są pieniądze, z którymi można zrobić wszystko również zataić.Akurat ja sobie nie życzę, żeby chociaż grosz z tego co ja daje na tace w kościele, kościół oddawał Państwu.
A ja sobie nie życzę, żeby chociaż grosz z tego co oddaję państwu trafiał do kościoła! I co teraz?Akurat z tym się zgadzam też zawsze miałem takie zdanie, że kto nie chce dawać ani grosza ze swoich własnych pieniędzy na kościół (np. dlatego, że jest niewierzący) to nie powinno się go do tego zmuszać. natomiast uważam, że kościół powinien mieć prawo nakazać ludziom należącym do kk płacenia na kościół konkretnej sumy pieniędzy nie ważne, ze czy rocznie czy miesięcznie.
Połowę zabiera kuria, drugą Watykan, nie ? :P
niee... przynajmniej u mnie w kościele tak bylo, że tylko jedna niedzielna taca w miesiącu szła na parafię, resztę musieli przekazywać jakimś caritasom, powodzianom, ubogim, dzieciom w afryce, kilka razy do roku dla seminarium, i takie tam. cóż za pech ;p
W ogłoszeniach parafialnych nawet jest wymieniane, która taca idzie na parafię. W mojej parafii na przykład to, co zbierają w trzecią niedzielę miesiąca. Mam nadzieję, że faktycznie tak jest, że przekazują pieniądze seminarium, caritasowi itd. itp. :rolleyes:
Ja nie chcę, żeby chociaż grosz z moich podatków szedł na Reprezentację Polski w Curlingu, na budowę dróg, po których nigdy nie będę jechał, na polityków, którzy mają inne poglądy niż ja itp itd.Sam jestem zwolennikiem tego, żeby mozliwie jak najwięcej pieniędzy pozostało w kieszeni obywatela, jeżeli jest jakiś inny lepszy sposób finansowanie budowy dróg to jestem za, ale jeżeli nie to muszą być finansowe z podatków nawet jeśli sobie tego nie życzysz idąc tą drogą należałoby tym którzy nie chcą płacić pieniędzy na drogi zabronić jeżdzić po nich, a jak wiadomo nikt nie może im tego zabronić gdyż są to drogi publiczne i co teraz? Nie płaciłbyś na te drogi a miałbyś takie samo prawo korzystania z nich jak każdy inny obywatel, a dobre drogi są potrzebne, bo łatwiejsze przemieszczanie się z miejsca na miejsce też w jakimś stopniu sprzyja rozwoju gospodarczemu. A jednym z obowiązków Państwa jest właśnie wspieranie rozwoju gospodarczego.
Knife z tego co napisałeś wynika, że być dobrym człowiekiem (Polakiem :???:) to znaczy być dobrym i gorliwym katolikiem, który przestrzega idiotyzmów w postaci niestosowania antykoncepcji czy całkowitego wzbraniania się od aborcji bądź eutanazji. Czyli że powinniśmy robić dzieciaki na potęgę, kobiety rodzić dzieci z gwałtów i w przypadku zagrożonych życiem ciąż, a przeżywający często katusze schorowani podłączeni jedynie do potrzymania funkcji życiowych męczyć się do ostatnich chwil swojego życia. I to ba być normalnie :???:: No oczywiście można też egzystować "po bożemu", czyli całe życie w "duchowej" i często "cielesnej" ascezie... :facepalm:Akurat nie trzeba być katolikiem, żeby być za całkowitym zakazem aborcji nie sądzę też żeby jaki kolwiek katolik był przeciwnikiem zabijania tylko dlatego, że mu wiara na to zabrania.
Niektórych znaczy których? :)
Szkoda, że Jezus nie powiedział:
" Jeżeli mnie prześladowali, to i wy będziecie prześladować".
Smutne , ale prawdziwe. Wiara to wielka tarcza, zza które, można robić bezkarnie różne świństwa.
No już nie bierz tego dosłownie. Wydaje mi się, że próba "wciśnięcia" religii we wszystkie aspekty życia publicznego może być postrzegana jako pewnego rodzaju pośrednie prześladowanie.
Głośna w tamtym roku sprawa z Nergalem, który podarł biblię na scenie i przez to obraził uczucia religijne nawiedzonego Ryszarda Nowaka, który to pozwał go za to do sądu. Najśmieszniejsze w tym jest to, że pana Rysia na tym "szatanistycznym" koncercie nie było, więc ciekawe jakim cudem Ner obraził uczucia religijne Nowaka skoro tego nie widział :???: To wolny kraj przymusu chodzenia na koncerty nie ma, a raczej nikt przypadkowy się na takim gigu nie pojawi.
Drugi przykład również z panem Nowakiem i jego Komitetu Obrony przed Sektami w roli głównejNo faktycznie muzycy zespołów AC/DC, Aerosmith jak i ich fani z całą pewnością w tej sytuacji czują się prześladowani :lol: ....podobnie jak Myrdal, który po rękach powinien całować Nowaka za to, że go tak wypromował
Komitet ten zrobił "czarną listę" najbardziej zUych i satanistycznych bandów wszech czasów. Dowiadujemy się z niej o jakże satanistycznym jedzącym koty na śniadanie AC/DC, Aerosmith, Dio i ponad 200 innych. Próbował bojkotować mające się odbywać w Polsce koncerty wszystkich zespołów z listy i parę razy mu się to niestety udało...
To wolny kraj przymusu chodzenia na koncerty nie maCzy Polska jest wolnym krajem to już jest kwestia dyskusyjna. Na pewno sam fakt, że nie ma przymusu chodzenia na koncerty nie czyni Polski wolnym krajem, w Korei Północnej też nie ma przymusu chodzenia na koncerty
Oczywiście jeżeli sędziemu będzie zależało, zeby uniewinnić Myrdala to i tak zostanie uniewinniony... np. przyjmie argumentację, że była to "impreza zamknięta biletowa" .... :D być może i była to impreza zamknięta, ale ja zawsze imprezę zamkniętą rozumiałem jako imprezę dla wybranych, no i w zasadzie także biletową, bo na takie imprezy to raczej nie wpuszcza się bez okazania biletu, tyle, że ten bilet nie każdy będzie w stanie zdobyć, bo nie są to bilety przeznaczone do ogólnej sprzedaży jak np. na koncert Behemiątka. Być może się mylę bo w zasadzie nie znam defincji imprezy zamkniętej mówię tylko jak rozumiem taką imprezę, ale jeżeli koncert Behemota był rzeczywiście imprezą zamkniętą, to czy w tej sytuacji koncert Stonsów na Służewcu tez był imprezą zamkniętą?Raczej każda impreza biletowa jest imprezą zamkniętą dla określonego odbiorcy. Kto normalny zapłaci często niemałe pieniądze za bilet na koncert w którym są obrażane jego uczucia religijne? Każdy kto się zespołem interesuje (a kupując bilet na koncert raczej tak jest, bo promocje te koncerty zwykle mają marną), wie czego się może spodziewać, więc dla mnie to jest po prostu śmieszne ;)
No faktycznie muzycy zespołów AC/DC, Aerosmith jak i ich fani z całą pewnością w tej sytuacji czują się prześladowani :lol: ....podobnie jak Myrdal, który po rękach powinien całować Nowaka za to, że go tak wypromowałTutaj źle mnie zrozumiałeś, chodziło mi o fanów zespołów których koncerty zostały odwołane przez Nowaka
Czy Polska jest wolnym krajem to już jest kwestia dyskusyjna. Na pewno sam fakt, że nie ma przymusu chodzenia na koncerty nie czyni Polski wolnym krajem, w Korei Północnej też nie ma przymusu chodzenia na koncertyAkurat porównanie Korei do Polski jest trochę z dupy, bo to są zupełnie inne państwa, my nie jesteśmy zamknięci na świat, a rządy są demokratyczne, chodziło mi o całokształt, a nie o to że samo nieprzymusowe chodzenie na koncerty robi z Polski wolny kraj.. Czytanie ze zrozumieniem się kłania ;)
Głośna w tamtym roku sprawa z Nergalem, który podarł biblię na scenie i przez to obraził uczucia religijne nawiedzonego Ryszarda Nowaka, który to pozwał go za to do sądu. Najśmieszniejsze w tym jest to, że pana Rysia na tym "szatanistycznym" koncercie nie było, więc ciekawe jakim cudem Ner obraził uczucia religijne Nowaka skoro tego nie widział :???: To wolny kraj przymusu chodzenia na koncerty nie ma, a raczej nikt przypadkowy się na takim gigu nie pojawi.
a Nergal jest obiektywny w tym, że drze Biblie na koncertach?Nie będę go bronić, bo moim zdaniem takie pokazówki nie są w dobrym guście, on przynajmniej nie robi nikomu wody z mózgu, w przeciwieństwie do kościoła. To kto rządzi naszym krajem jet chyba jednak ważniejsze od podarcia Biblii na koncercie, na którym były osoby będące przygotowane na taki cyrk.
Uwierz mi, że te "mohery" jak ich nazywasz mają dużo więcej rozumu i oleju w głowie niż duża cześć społeczeństwa, która opiera swoją wiedzę o świecie na podstawie przekazu tvn i wyborczej.Raczej wątpię, gdyby tak było Rydzyk nie byłby milionerem, w końcu żyje z ich emerytur tak samo jak i cały Kościół żerujący na głupocie i ciemnocie.
A mi się wydaje, że każdy jest podatny na manipulację zwłaszcza ludzie młodzi, którzy jeszcze nie wiele wiedzą o życiu.Uwierz mi, że te "mohery" jak ich nazywasz mają dużo więcej rozumu i oleju w głowie niż duża cześć społeczeństwa, która opiera swoją wiedzę o świecie na podstawie przekazu tvn i wyborczej.Raczej wątpię, gdyby tak było Rydzyk nie byłby milionerem, w końcu żyje z ich emerytur tak samo jak i cały Kościół żerujący na głupocie i ciemnocie.
Raczej nie bardzo, bo różnica między koncertem Behemotha a imprezą zamkniętą jest taka, że na koncert Behemotha może pójść w zasadzie każdy kto ma ukończone 16 lat i kupi bilet (oczywiście przymusu nie ma) bilety są ogólnie dostępne za oferowaną cenę. Cena za bilet jest traktowana jako oferta w myśl przepisów Kodeksu Cywilnego (oferta wiąże oferenta). Natomiast na imprezę zamkniętą mogą wejść np. tylko członkowie jakiejś organizacji. Idąc twoim tokiem myślenia należałoby uznać, że hot-dog jest tylko towarem zamkniętym tylko dla określonych osób no bo niby każdy może go kupić, ale jednak po co mieliby go kupować ludzie, którzy go nie lubią.CytujOczywiście jeżeli sędziemu będzie zależało, zeby uniewinnić Myrdala to i tak zostanie uniewinniony... np. przyjmie argumentację, że była to "impreza zamknięta biletowa" .... :D być może i była to impreza zamknięta, ale ja zawsze imprezę zamkniętą rozumiałem jako imprezę dla wybranych, no i w zasadzie także biletową, bo na takie imprezy to raczej nie wpuszcza się bez okazania biletu, tyle, że ten bilet nie każdy będzie w stanie zdobyć, bo nie są to bilety przeznaczone do ogólnej sprzedaży jak np. na koncert Behemiątka. Być może się mylę bo w zasadzie nie znam defincji imprezy zamkniętej mówię tylko jak rozumiem taką imprezę, ale jeżeli koncert Behemota był rzeczywiście imprezą zamkniętą, to czy w tej sytuacji koncert Stonsów na Służewcu tez był imprezą zamkniętą?Raczej każda impreza biletowa jest imprezą zamkniętą dla określonego odbiorcy. Kto normalny zapłaci często niemałe pieniądze za bilet na koncert w którym są obrażane jego uczucia religijne? Każdy kto się zespołem interesuje (a kupując bilet na koncert raczej tak jest, bo promocje te koncerty zwykle mają marną), wie czego się może spodziewać, więc dla mnie to jest po prostu śmieszne ;)
Faktycznie wcześniej nie doczytałem, ale czy możesz podać konkretne przykłady?CytujNo faktycznie muzycy zespołów AC/DC, Aerosmith jak i ich fani z całą pewnością w tej sytuacji czują się prześladowani :lol: ....podobnie jak Myrdal, który po rękach powinien całować Nowaka za to, że go tak wypromowałTutaj źle mnie zrozumiałeś, chodziło mi o fanów zespołów których koncerty zostały odwołane przez Nowaka
Po pierwsze napisałaś, że "nie ma przymusu chodzenia na koncerty bo w końcu Polska jest wolnym krajem" czyli ja to zrozumiałem w ten sposób, że to że nie ma przymusu chodzenia na koncerty wynika z tego, że Polska jest wolnym krajem, ale nawet jeśli uznamy, że to rzeczywiście chodziło Ci o całokształt, to wyjaśnij mi jak się ma to do meritum? Po drugie ja akurat nie porównywałem ustrojów politycznych w Korei Pn. i w Polsce tylko chodziło mi o to, żeby pokazać jakiś przykład, że sam fakt że w danym kraju nie przymusza się kogos do chodzenia na koncerty nie czyni tego kraju wolnym i wydaje mi się, że lepszego przykładu nie mogłem podać (tak wiem źle zrozumiałem bo ty mówiłaś bardziej ogólnie.... :D ). Poza tym jak już jesteśmy przy tym to chciałbym nadmienić, że sam fakt, że w Polsce jest więcej wolności niż np. w Koreii (bo faktycznie jest) nie czyni jeszcze tego kraju wolnym i nadal jest to kwestia dyskusyjna i nie wiem co ma do rzeczy to, że są rządy demokratyczne, już pomijam mój bardzo negatywny stosunek do demokracji, ale wydaje się, ze za dyktatury Pinocheta w Chile było więcej wolności niż w Polsce za demokartycznie wybranych rządów TuskaCytujCzy Polska jest wolnym krajem to już jest kwestia dyskusyjna. Na pewno sam fakt, że nie ma przymusu chodzenia na koncerty nie czyni Polski wolnym krajem, w Korei Północnej też nie ma przymusu chodzenia na koncertyAkurat porównanie Korei do Polski jest trochę z dupy, bo to są zupełnie inne państwa, my nie jesteśmy zamknięci na świat, a rządy są demokratyczne, chodziło mi o całokształt, a nie o to że samo nieprzymusowe chodzenie na koncerty robi z Polski wolny kraj.. Czytanie ze zrozumieniem się kłania ;)
Po pierwsze napisałaś, że "nie ma przymusu chodzenia na koncerty bo w końcu Polska jest wolnym krajem" czyli ja to zrozumiałem w ten sposób, że to że nie ma przymusu chodzenia na koncerty wynika z tego, że Polska jest wolnym krajem, ale nawet jeśli uznamy, że to rzeczywiście chodziło Ci o całokształt, to wyjaśnij mi jak się ma to do meritum?Tak się ma, że każdy człowiek ma wolny wybór i jeżeli, że coś obraża jego uczucia religijne to nie płaci za to pieniędzy i nie ogląda.
już pomijam mój bardzo negatywny stosunek do demokracji, ale wydaje się, ze za dyktatury Pinocheta w Chile było więcej wolności niż w Polsce za demokartycznie wybranych rządów TuskaCzyli wolałbyś np, żeby rządził Tobą ktoś pokroju Stalina Hitlera bądź z bardziej bliższych taki Kim Dzong II? Nasz rząd przynajmniej można odwołać, a że wybór jest jaki jest i można wybrać tylko mniejsze to już inna kwestia
Raczej nie bardzo, bo różnica między koncertem Behemotha a imprezą zamkniętą jest taka, że na koncert Behemotha może pójść w zasadzie każdy kto ma ukończone 16 lat i kupi bilet (oczywiście przymusu nie ma) bilety są ogólnie dostępne za oferowaną cenę. Cena za bilet jest traktowana jako oferta w myśl przepisów Kodeksu Cywilnego (oferta wiąże oferenta). Natomiast na imprezę zamkniętą mogą wejść np. tylko członkowie jakiejś organizacji. Idąc twoim tokiem myślenia należałoby uznać, że hot-dog jest tylko towarem zamkniętym tylko dla określonych osób no bo niby każdy może go kupić, ale jednak po co mieliby go kupować ludzie, którzy go nie lubią.
Faktycznie wcześniej nie doczytałem, ale czy możesz podać konkretne przykłady?Na szczęście zaprzestał na krajowych bandach takich jak KAT, Azarath, Black River np.
A w którym miejscu jest ta Twoja wolność ograniczana jeśli można wiedzieć?Moja nigdzie, już dawno przestałam mieć cokolwiek do czynienia z KK.
A w którym miejscu jest ta Twoja wolność ograniczana jeśli można wiedzieć?Ja tu nie mówię o swojej wolność tylko ogólnie o ograniczeniu wolności np. poprzez przymusowe ubezpieczenie zdrowotne, zakaz jazdy bez pasów, rodzic nie może wychowywać swojego dziecka tak jak uznaje to za słuszne bo państwo narzuca mu ograniczenia, zabroniony jest handel marihuaną dla osób dorosłych.
Czyli jednak dobrze zrozumiałem, że to, że nie ma przymusu chodzenia na koncerty wynika z tego, że polska jest wolnym krajem? Poza tym nawet jeśli nie ma przymusu chodzenia na koncerty to jeszcze nie nie oznacza, że na tym koncercie nie zostało popełnione przestępstwo a chyba to jest najistotniejsze.CytujPo pierwsze napisałaś, że "nie ma przymusu chodzenia na koncerty bo w końcu Polska jest wolnym krajem" czyli ja to zrozumiałem w ten sposób, że to że nie ma przymusu chodzenia na koncerty wynika z tego, że Polska jest wolnym krajem, ale nawet jeśli uznamy, że to rzeczywiście chodziło Ci o całokształt, to wyjaśnij mi jak się ma to do meritum?Tak się ma, że każdy człowiek ma wolny wybór i jeżeli, że coś obraża jego uczucia religijne to nie płaci za to pieniędzy i nie ogląda.
Nie nie wolałbym .... nie rozumiem skąd taki wniosek wyciągnęłaś (że wolałbym np. Stalina albo Hitlera).Cytujjuż pomijam mój bardzo negatywny stosunek do demokracji, ale wydaje się, ze za dyktatury Pinocheta w Chile było więcej wolności niż w Polsce za demokartycznie wybranych rządów TuskaCzyli wolałbyś np, żeby rządził Tobą ktoś pokroju Stalina Hitlera bądź z bardziej bliższych taki Kim Dzong II?
Nasz rząd przynajmniej można odwołaćA w jaki sposób można odwołać nasz Rząd?
a że wybór jest jaki jest i można wybrać tylko mniejsze to już inna kwestiaA skąd niby pewność, że większość demokratyczna jest w stanie ocenić co tak naprawdę jest mniejszym złem w sytuacji gdy przeciętny Polak nie zna się na Polityce nie mówiąc już o takich sprawach jak wiedza w temacie finanse publiczne, która jest potrzebna, żeby ocenić czy dane obietnice wyborcze są realne do spełnienia?
Ogólnie do tematu hot-dog ma się nijak, jednak w tym punkcie dyskutowaliśmy co to jest impreza zamknięta a na przykładzie hot-doga chciałem pokazać Ci twój tok rozumowaniaCytujRaczej nie bardzo, bo różnica między koncertem Behemotha a imprezą zamkniętą jest taka, że na koncert Behemotha może pójść w zasadzie każdy kto ma ukończone 16 lat i kupi bilet (oczywiście przymusu nie ma) bilety są ogólnie dostępne za oferowaną cenę. Cena za bilet jest traktowana jako oferta w myśl przepisów Kodeksu Cywilnego (oferta wiąże oferenta). Natomiast na imprezę zamkniętą mogą wejść np. tylko członkowie jakiejś organizacji. Idąc twoim tokiem myślenia należałoby uznać, że hot-dog jest tylko towarem zamkniętym tylko dla określonych osób no bo niby każdy może go kupić, ale jednak po co mieliby go kupować ludzie, którzy go nie lubią.
a co ma hot-dog do koncertów i ogólnie do tematu? On raczej niczyich uczuć religijnych nie obraża ;)
Nie wiem nie interesowałem się tym, ale jeżeli rzeczywiście tak było to tu akurat zwracam honorCytujFaktycznie wcześniej nie doczytałem, ale czy możesz podać konkretne przykłady?Na szczęście zaprzestał na krajowych bandach takich jak KAT, Azarath, Black River np.
Czyli jednak dobrze zrozumiałem, że to, że nie ma przymusu chodzenia na koncerty wynika z tego, że polska jest wolnym krajem? Poza tym nawet jeśli nie ma przymusu chodzenia na koncerty to jeszcze nie nie oznacza, że na tym koncercie nie zostało popełnione przestępstwo a chyba to jest najistotniejsze.źle zrozumiałeś, chodzi mi o wolność ogólną czyli wolność poglądów, wyznania i wyboru, a Ty się uczepiłeś tych koncertów jako wyznacznika wolności kraju i cały czas próbujesz mi to udowodnić
Nie nie wolałbym .... nie rozumiem skąd taki wniosek wyciągnęłaś (że wolałbym np. Stalina albo Hitlera).Wniosek stąd, że sam stwierdziłeś, że jesteś źle nastawiony do demokracji i uważasz dyktaturę za lepszą opcję. Akurat podałeś przykład może i dobrego dyktatora, ale przecież nigdy nie wiadomo jaki się trafi, w porażającej większości nie są to ludzi dążący do pokoju i dobra narodu, a przecież nie miałbyś wpływu na to czy trafiłby się ktoś pokroju Pinocheta czy Stalina
A w jaki sposób można odwołać nasz Rząd?Na przykład przez referendum a potem przyśpieszone wybory
A skąd niby pewność, że większość demokratyczna jest w stanie ocenić co tak naprawdę jest mniejszym złem w sytuacji gdy przeciętny Polak nie zna się na Polityce nie mówiąc już o takich sprawach jak wiedza w temacie finanse publiczne, która jest potrzebna, żeby ocenić czy dane obietnice wyborcze są realne do spełnienia?a gdzie niby napisałam, że mam taką pewność? Wybór i tak mamy marny bo tylko banda 4 się liczy, więc zbyt dużej alternatywy nie ma. Każdy ustrój ma jakieś wady. Gdybyśmy mieli dyktaturę, też pewnie byś narzekał ;) a rządy ludu są jednak najsprawiedliwsze, nie wszystcy będą zadowoleni to wiadomo, ale zadowolenie każdego jest niemożliwe
Ogólnie do tematu hot-dog ma się nijak, jednak w tym punkcie dyskutowaliśmy co to jest impreza zamknięta a na przykładzie hot-doga chciałem pokazać Ci twój tok rozumowaniaw takim razie idąc przykładem hot-dogowym to tak jakby ktoś pozwał sprzedawcę hod-dogów, za to, że ich nie lubi, bez sensu prawda? :)
Najwyraźniej źle zrozumiałem, ale jak się ma ogólna wolność konkretnie do tego tematu?CytujCzyli jednak dobrze zrozumiałem, że to, że nie ma przymusu chodzenia na koncerty wynika z tego, że polska jest wolnym krajem? Poza tym nawet jeśli nie ma przymusu chodzenia na koncerty to jeszcze nie nie oznacza, że na tym koncercie nie zostało popełnione przestępstwo a chyba to jest najistotniejsze.źle zrozumiałeś, chodzi mi o wolność ogólną czyli wolność poglądów, wyznania i wyboru, a Ty się uczepiłeś tych koncertów jako wyznacznika wolności kraju i cały czas próbujesz mi to udowodnić
że jestem negatywnie nastawiony do demokracji jeszcze nie oznacza, że wolę Stalina, ale że zauważyłem, że operujesz Korwinizmami to ja też powtórzę za Korwinem, dyktatury dzielą się na dobre i złe, natomiast demokracja zawsze jest głupia, ...tak wolę dobra dyktaturę od głupiej demokracjiCytujNie nie wolałbym .... nie rozumiem skąd taki wniosek wyciągnęłaś (że wolałbym np. Stalina albo Hitlera).Wniosek stąd, że sam stwierdziłeś, że jesteś źle nastawiony do demokracji i uważasz dyktaturę za lepszą opcję. Akurat podałeś przykład może i dobrego dyktatora, ale przecież nigdy nie wiadomo jaki się trafi, w porażającej większości nie są to ludzi dążący do pokoju i dobra narodu, a przecież nie miałbyś wpływu na to czy trafiłby się ktoś pokroju Pinocheta czy Stalina
Będę dociekliwy... kto decyduje o tym czy odbędzie się referendum?CytujA w jaki sposób można odwołać nasz Rząd?Na przykład przez referendum a potem przyśpieszone wybory
Czyli jak rozumiem Twój stosunek do demokracji podobnie jak mój też jest negatywny?CytujA skąd niby pewność, że większość demokratyczna jest w stanie ocenić co tak naprawdę jest mniejszym złem w sytuacji gdy przeciętny Polak nie zna się na Polityce nie mówiąc już o takich sprawach jak wiedza w temacie finanse publiczne, która jest potrzebna, żeby ocenić czy dane obietnice wyborcze są realne do spełnienia?a gdzie niby napisałam, że mam taką pewność? Wybór i tak mamy marny bo tylko banda 4 się liczy, więc zbyt dużej alternatywy nie ma. Każdy ustrój ma jakieś wady. Gdybyśmy mieli dyktaturę, też pewnie byś narzekał ;) a rządy ludu są jednak najsprawiedliwsze, nie wszystcy będą zadowoleni to wiadomo, ale zadowolenie każdego jest niemożliwe
litości :facepalm: sam fakt, że ktoś sprzedaje hot-dogi, które moze nie lubić część społeczeństwa nie jest przestępstwem.CytujOgólnie do tematu hot-dog ma się nijak, jednak w tym punkcie dyskutowaliśmy co to jest impreza zamknięta a na przykładzie hot-doga chciałem pokazać Ci twój tok rozumowaniaw takim razie idąc przykładem hot-dogowym to tak jakby ktoś pozwał sprzedawcę hod-dogów, za to, że ich nie lubi, bez sensu prawda? :)
Tak samo jest z pozwem pana Nowaka
Najwyraźniej źle zrozumiałem, ale jak się ma ogólna wolność konkretnie do tego tematu?Tak, że każdy może robić to na co ma ochotę, oczywiście jeśli nie jest to przestępstwem, a darcie Biblii, jak idiotyczne by nie było przestępstwem nie jest.
tak wolę dobra dyktaturę od głupiej demokracjiale skąd wiesz jaka się trafi? Może niekoniecznie dobra i jeszcze gorsza od demokracji? Wtedy będziesz mógł zapomnieć o jakiejkolwiek wolności człowieka
Czyli jak rozumiem Twój stosunek do demokracji podobnie jak mój też jest negatywny?W pewnym sensie tak, bo niestety społeczeństwo w większości jest zmanipulowane, niedoinformowane bądź po prostu głupie i właśnie tacy ludzie stanowią większość, a reszta nie ma wpływu na wybór bo jest ich za mało, ale z drugiej strony lepszego ustroju chyba jednak nie ma, więc zamiast go zmieniać powinniśmy uczyć ludzi myśleć, by nie byli bydłem które robi wszystko co się mu powie.
Będę dociekliwy... kto decyduje o tym czy odbędzie się referendum?Tutaj muszę przyznać, że nie wiem. Jedyną sensowną opcją byliby obywatele, ale skoro zadałeś to pytanie to zapewne rząd.. To zmienia postać rzeczy
litości sam fakt, że ktoś sprzedaje hot-dogi, które moze nie lubić część społeczeństwa nie jest przestępstwem.Tak samo jak sam fakt, że ktoś drze Biblię nie jest przestępstwem ;) Widzisz jakaś analogię?
z kodeksu karnego
Art.196 Obraza uczuć religijnych
Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
...Może trochę zmienię temat.
Czym dla Was (pytam ludzi wierzących) jest Wielki Post?
Nie koleguję się z innowiercami, to niebezpieczne duchowo i katolik takich rzeczy unika.
Pewnie, że kto chce to znajdzie. Ciekawy jest za to sam wybór ewangelii zawartych w Piśmie Świętym. Otóż hierarchowie kościoła uznali, że powinny się znaleźć 4 ewangelie, bo 4 to zajebista liczba (m.in. dlatego,że są 4 strony świata.)
lub tego, co spotka ich po śmierci,A ja mam wrażenie, że strach przed tego co jest po śmierci dotyczy nie tylko chrześcijan. Gdyby człowiek nie bał się, że po śmierci nic nie będzie nie byłoby wiary w reinkarnację itd. itp.
ja dodam tylko od siebie, że dla mnie cała otoczka związana z tym co będzie po śmierci nie jest powodowana strachem, lecz nadzieją. I znam więcej ludzi, którzy tym się kierują niż tych, którzy wierzą z lęku.
czuję się chrześcijaninem, tak dla Twojej wiadomości :P
Mój poprzedni post był taki ot... ogólny. A jeżeli chodzi o temat strach/nadzieja, to: Moim zdaniem człowiek ma tak mały i ograniczony umysł, że nie potrafi ogarnąć czegoś tak ogromnego jak wszechświat i postanowił to sobie uporządkować. "Stworzył" więc sobie różne bóstwa (w przypadku chrześcijan to Jahwe) aby poczuć się bezpieczniej. Poczuć, że Ktoś/Coś na nim czuwa. To nic złego... człowiek jest zbyt maluczki by się nie bać. Tylko czasem mam wrażenie, że wymyślił sobie coś zbyt trudnego. Nadzieja???? Hmmm... prędzej ma nadzieję, że jest Coś po życiu tutaj, bo boi się strasznie tego, że po prostu go nie będzie. Zamykasz oczy i nie ma Cię...
wiesz co my wykorzystujemy coś koło 10% naszego mózgu, naukowcy tak nawet 30-40% a co by było jak by człowiek wykorzystał go w 100%? wiec raczej my tacy maluczcy nie jesteśmy każdy ma w sobie potencjał ale nie każdy go wykorzystuje :)Z tego, co gdzieś czytałem to mit, ale jeśli mam złe informację proszę korygować
Widziałeś osobę opętaną, co udowodniło Ci istnienie zła. Ok. A co udowodniło Ci istnienie dobra?
Widziałeś osobę opętaną, co udowodniło Ci istnienie zła. Ok. A co udowodniło Ci istnienie dobra?
Grzon, Ty uczestniczyłeś w egzorcyzmach? Osoby postronne mogą? Ja bym chyba tego psychicznie nie wytrzymała, pamiętam do dzisiaj, jak katechetka puszczała nam fragmenty nagrań modlitw nad Anneliese Michel, jak przemawiał szatan, to były takie dźwięki, że ludzkie ucho z trudem mogło to znieść, nie można tego do niczego porównać.
Tak, z tego co widzę, to to jest to, ale już wolę drugi raz tego nie odtwarzać. A chciałam jeszcze powiedzieć, że msze o uzdrowienie chorych to jedne z najlepszych, na jakich miałam okazję być :)
Ciekawe co ksiądz na to, że słuchasz takiej muzyki... ??? ;)
Ja już wielokrotnie chyba opowiadałam o tym, że w gimnazjum zostałam przez księdza nazwana poganką, która jest w wiecznej żałobie (czarne ciuchy) i słucha muzyki TYLKO dla chłopców (dziewczynie nie wypada).Canis za mną od roku biega ksiądz i na egzorcyzmy chce mnie prowadzić :) w dodatku szkole mam zaraz obok kościoła wiec od września znowu będę musiała uciekać przed piątką panów w sukniach do których nie dociera to że nie jestem satanistką :)
Owies w sumie jak rzadko kiedy w tym wątku, tym razem mogę się z Tobą zgodzić ;)
Mylisz się! To do Ciebie nie dociera, że jesteś :Da moze masz racje :P kurcze :D musze nad tym pomyśleć :D
Jego abdykacja jest mi kompletnie obojętna. Nie ważne kto będzie stał na czele, bo i tak jest tylko pionkiem w tej mafijnej organizacji.Ciekawe poglądy... czemu akurat "mafijnej"?
chodzą po domach i ściągają kasę z ludzi !ale o ile mi wiadomo jak ktoś nie chce nie musi dawać kasy, przymusu nie ma jeżeli ktoś dają tą kasę to robi to z własnej nie przymuszonej woli, tak więc nie rozumiem co Ci do tego...
Dyskryminują i nawołują do dyskryminacji osoby które mają inne poglądy i je głośno wyrażająKogo i w jaki sposób dyskryminują???
wszechobecna pedofiliaNie w tym jest problem pedofilii, że aktów pedofilskich dokonuje ktoś kto jest księdzem tylko w tym jak chronić niewinne dzieci przed pedofilami, bez względu na to czy pedofil jest księdzem czy nie, a prawda jest taka, że pedofile nie są tylko wśród księży, ale akurat media bardzo często nagłaśniają to gdy tych aktów dokonuje osoba duchowna, gdyby ta osoba była stanu świeckiego to pewnie by to nie było tak nagłaśnianie - bo te mediom (głównie GW) wcale nie chodzi o te dzieci, które padły ofiarom pedofilii tylko o walkę z kościołem.
Jakie jest Wasze stanowisko wobec abdykacji Benedykta XVI?Nie spodobała mi się ta decyzja... bo zamiast posłuchać "fachowców" na temat puli, którą nam Unia oddaje, albo chociaż posłuchać opinii dlaczego tak, albo dlaczego nie odwoływać rządu, to od rana czytam o odejściu głowy innego państwa. Jeden artykuł by wystarczył, a że równocześnie jest on głową konkretnego wyznania, to te wszystkie opinie o jego odejściu powinny być w mediach katolickich, a nie we wszystkich...
Cenzura - przykład z lokalnego ogródkaTaka cenzura to jest w każdej firmie, gazecie, telewizji, czego tam sobie życzysz. Nie pójdziesz do mediów i nie powiesz, ze Twój szef nie potrafi zarządzać firmą, prawda? Więc czemu oczekujesz, że w Kościele, instytucji, bedą obowiązywać jakieś inne zasady? Z Twojego żarliwego posta odniosłem wrażenie, że chodzi o cenzurę źródeł zewnętrznych, a takich przykładów oczywiscie dać nie mozesz, bo Kościół nie ma mocy prawnej, by cokolwiek cenzurować.
W listopadzie prowincja księży marianów poleciła ks. Adamowi Bonieckiemu ograniczenie wystąpień medialnych do "Tygodnika Powszechnego". Decyzja władz zakonu zbiegła się w czasie z wywiadem, jakiego udzielił on Monice Olejnik w "Kropce nad i". Zwracał w nim uwagę m.in. na "niefortunność umieszczenia krzyża na sali sejmowej". Początkowo zakaz został wydany na miesiąc, jednak później został przedłużony na czas nieokreślony.
Przykład kolęda! Pierwsze co robi ksiądz po dostaniu koperty sprawdza ile jest w niej. Sprawdzone w małej mieścinie jak i teraz w Chorzowie ! Najbardziej w porządku są chyba w tym wszystkim ministranci którzy się cieszą z czekolady 20 zł czy choćby ciepłej herbaty!Stereotyp. Moi rodzice przyjmują księdza co roku, zwykle jest za każdym razem inny i nigdy mi sie coś takiego nie zdarzyło. A nawet jesli sprawdza, to jest to tylko dowód na brak kultury i nic więcej, a Ty nadal nie msza obowiązku mu nic dawać.
Każda inna religia potępia innowierców dobrze może i się z tym zgodzę ale żadne wyznanie nie robiło tego tak brutalnie, jak poczytasz o islamie to dowiesz się że jest to religia pokoju która została rozdmuchana przez media która teraz rządzą fundamentaliści którzy tak naprawdę wyrywają z kontekstu cytaty! Poczytaj stary testament w biblii to zobaczysz jaki bóg chrześcijan jest miłosierny!Znam Stary Testament bardzo dobrze, bo jest po prostu interesujący. Sugerujesz, że mam traktować Kościół, jako brutalny czy nietolerancyjny, a Boga jako tyrana na podstawie takich opowieści, jak Abraham, Filystyni, Sodoma, plagi egipskie? Weź daj spokój, plączesz się bez pomyślunku. Rozmawiamy o Kościele, a Ty mi wyjeżdżasz, ze Bóg nie jest miłosierny, bo w PŚ wybił pierworodnych w Egipcie? Śmieszne. A o tej agresywnej postawie Kościoła mówiąc, to co masz na myśli? Znowu krucjaty czy moze stosy i Inkwizycję? A coś z ostatniego dwudziestolecia maybe?
Sprawa cennika! Przypadek na mnie. Wywodzę się z małej mieściny gdzie każdy się zna. Odbył się tam pochówek moich dziadków i rodzice dali tzw. co łaska 2 dni później dostają telefon od kościelnego że rodziny w naszym miasteczku dają więcej wiec trzeba będzie dopłacić. Szczyt chamstwa, i bezczelności! Instytucja która chlubi się tym ze jest dla społeczeństwaJak już pisałem, niewątpliwie jest to brak kultury, ale po 1. nie norma, po 2. za wykonaną usługę należy się opłata. Ja bym nie miał nic przeciwko klarownemu cennikowi, przynajmniej by była jasność.
Może bratanie z reżimami to źle ująłem ale spotykał się z ludźmi takimi jak Pinochetem, Marcosem oskarżonym o korupcję mordowanie i nepotyzm, Był w Paragwaju z wizytą u generała Stroessnera który chronił wielu nazistów w tym doktora Mengele, odwiedzał Ortegę i Castro i wiele razy Jaruzelskiego. Nigdy nie spotykał się z organizacjami broniących praw człowieka w krajach ich reżimu a był reprezentowany przez ludzi takich jak kardynał Estevez sympatyk reżimu Pinocheta! Spotykał się z takż z przedstawicielami junty wojskowej w Argentynie którzy roztrzaskali Głowę biskupa Angelellego który zadawał władzy niewygodne pytaniaO cos podobnego można posądzić większość ówczesnych przywódców. Kościół to instytucja, a Watykan to państwo. Nikt o pozycji papieża nie może pozwolić sobie na ignorowanie przywódców, chociażby byli nimi wariaci. Polityka to bagno, papież nie jest nikim wyjatkowym, zeby się w nim nie taplać.
Moim zdaniem takie postępowanie jest nie zgodne z prawem a dokładniej z KC, jeżeli wcześniej doszło do umowy (cywilno-prawnej) ustnej albo pisemnej między dwiema stronami to później jedna ze stron nie można jej zmieniać (chyba, że jest to za porozumieniem stron), ale generalnie jedna ze stron bez zgody drugiej nie może zmieniać warunków umowy ani odstąpić od tej umowy.
Sprawa cennika! Przypadek na mnie. Wywodzę się z małej mieściny gdzie każdy się zna. Odbył się tam pochówek moich dziadków i rodzice dali tzw. co łaska 2 dni później dostają telefon od kościelnego że rodziny w naszym miasteczku dają więcej wiec trzeba będzie dopłacić.
W spawie pedofilii podałem ci jeden z ważniejszy artykułów i ważne nazwisko związane z tą sprawą również zaznaczyłem że wystarczy trochę poszukać w Google a dostaniesz tego dziwnie wiele !
Cenzura o której mówisz nie ma w ogóle związku ze sprawą jakoś dziwnym trafem tu [url]http://cia.media.pl/wyniki_konkursu_najgorszy_pracodawca_2011_r[/url] ([url]http://cia.media.pl/wyniki_konkursu_najgorszy_pracodawca_2011_r[/url]) co roku trwa "konkurs" na najgorszego pracodawce i jakoś nikt tego nie cenzuruję! A mówimy tu o cenzorowaniu wewnątrz organizacyjnym a nie łamaniu prawa! i podałem przykład osoby związanej z kościołem która się nie zgadzała ze zdaniem kościoła w Polsce i została za to ukarana!
Tak! tak sugeruję że tak masz traktować kościół pismo święte jest podstawowym pismem tej wiary więc jeśli kościół oficjalnie uważa że jest to słowo boże wiec nie widzę dlaczego nie mam tego traktować jako poważne wyznanie w boga który jest samolubny, narcystyczny, który morduje ludzi za to że dał im wolną wolę, i skazuję na śmierć swojego jedynego syna i wymaga tego od innych jak ofiarowanie Abrahama !
Mówisz o cenniku tylko zauważ że wiele ubogich ludzi szuka oparcia w kościele który wyznaje kult mamony! Jak to fajnie przytoczył George Carlin bóg jest wszechmogący ale wiecznie potrzebuje kasy! Nie ukrywajmy Watykan i kościół nie jest biedy a jest organizacją społeczną która wspiera wszystkich!
Dla mnie według biblii kościół ma być głosem boga na ziemi i ma prowadzić ludność do zbawienia i jeśli uważasz spotkanie z dyktatorami za wybieg polityczny to niczym się nie różni od innych państw która liczą na jakiś zysk/interes w tym! Kościół nie dość że spotykał się z dyktatorami którzy byli winni za śmierć wielu ludzi ;to jeszcze był reprezentowany przez ludzi którzy z nim sympatyzowali (oczywiście nie wszyscy jak np przykład Angelellego) ale nie zrobił nic w kierunku żeby wspomagać ludzi walczących o prawa ludzi ! Zwykły wybieg polityczny który ukazuje Watykan jako zwykłe państwo które dbało o swoje interesy
Dziwne że nie wspominasz nic o defraudacji i praniu pieniędzy mafii i ukrywaniu majątku kościoła.Co do mafii dałeś dwa nazwiska. Jeden poniósł karę, a zdefraudowana kasę zwrócono, a drugiego zabili wspólpracownicy. Czyli gdzie tu wina Kościoła jako instytucji? Na dodatek kolejne uogólnienie, jak z pedofilami, bo wg Ciebie "Roberto Calvi 30 lat temu prał pieniądze mafii" = "Kościół pierze pieniadze mafii/Kościół zezwala na pranie pieniędzy mafii". I oczywiście pomijając już fakt, ile podobnych afer wynikło w związku ze "zwykłymi" politykami i biznesmenami.
Jakie jest Wasze stanowisko wobec abdykacji Benedykta XVI?
Acha rozumiem że Watykan ma racje nie przyznając się do pedofili którą karze tuszować ale sądy, ofiary i świadkowie nie mają racji! Powtarzam poraz trzeci wystraczy tylko trochę zaparcia i poczytać o tym! Dziwi mnie że wogóle nie słyszałeś o takim dokumencie jak Crimen Sollicitationis
No tak więc wychodzi na to że jeśli coś cenzurują to chcą coś ukryć bądź jest to dla nich niewygodne !
Pamiętaj że kościół nawet jako państwo jest ścisle powiązany z pismem świętym na tym polega jego idea!
Acha to jeśli to zwykła firma to robi ludzi w balona i jest nastawiona na wyzysk wiec w taki razie jej idee nie są nawet warte grosza!
No tak podaje dwa nazwiska i to za mało ! Dla mnie jeśli podaję nawet podejrzenia pod adresem kościoła który ma się kierować przykazaniami to już z miejsca traci wiarygodnośc jako instytucja, a dla Ciebie dwa nazwiska to dalej mało!
Acha to jeśli to zwykła firma to robi ludzi w balona i jest nastawiona na wyzysk wiec w taki razie jej idee nie są nawet warte grosza!
Kościół teraz zastanawia się jak przyciągnąć do kościoła wierny i młodzież. Jak instytucja która chroni przestępców i tuszuje sprawy pedofilii ma być wiarygodnym przewodnikiem na życiu młodzieży. Sami ukręcili na siebie bicz, żyjąc ciągle w celibacie i czystości. Księża którzy mają kształtować dzieci, ukazując im drogę dobrego życia, dopuszczają się takich czynów przy ogólnej aprobacie i zgodzie Watykanu, bo inaczej nie można nazwać gdy są oni później chronieni, przenoszeni do innych placówek gdzie proceder trwa w najlepsze. Nic dziwnego że te sprawy są tak głośne i rozdmuchiwane skoro cały kościół żyje w zgodzie w tym stanie, chroni swoich pracowników, oraz grożą wydaleniem z kościoła osobom które złamią śluby milczenia!Tego nie zanegowałem w ani jednym słowie. Tak samo jak Ty, uważam, ze tuszowanie pedofilii, przenoszenie księzy na gorsze placówki, zamaist normalnych kar, jest jednym z ważniejszych powodów, dla których KK należałoby potępić. Natomiast stwierdzenie, że :Kościół jest siedliskiem pedofilii" to wierutna bzdura i podobnego populizmu nigdy nie poprę.
Pokazujesz mi tutaj konstytucję i mówisz że to państwo, tylko że te państwo jest ściśle związane z wiarą, pismem świętym i ideą związaną z chrześcijaństwem. Piotr został papieżem który miał być filarem wiary, głosem boga i założył te państwo, a to wszystko wyboru boga więc nie mów że nie ma związku te państwo z pś, wiarą i nie stoją za nim żadne idee chrześcijańskie.
Poczytaj choćby ewangelie Łukasz który pisze o bogactwie. Nie powiesz mi że kościół jest biedny i nie stać ich na podstawowe obrzędy, czy też modlitwy w intencji bez pobierania za to kasy.Ale kurczę, dlaczego mieliby nie pobierać tej opłaty? Gatesa zapewne stać na to, by płacić za bułki nie 20 centów, tylko 20 dolarów, nie będzie na tym specjalnie stratny prawda? Ale mimo to kupuje bułki za tyle, ile się za nie należy. Gdyby Mitt Romney wygrał wybory w USA, stać by go było, zeby zrezygnować z pensji prezydenckiej? Oczywiście, bo jego firmy generują daleko większe dochody. I czy to byłoby Twoim zdaniem rozsądne zachowanie? Za usługę należy się zapłata, w tym miejscu kompletnie nie widzę problemu. Najmniejszego.
Dziwnym trafem majątek kościoła nie jest jawny, a gdy ktoś próbuje się czegoś dowiedzieć, nie dowie się niczego ponieważ skrzętnie to ukrywają, nawet w Polsce nie wiadomo jak wiele im się dostało po rozpadzie komunizmu. Każda korporacja na świecie musi mieć jawne finanse, żeby rozliczać się z podatków, ale jakoś nie kościół który nie dość że posiada ogromne ulgi to jeszcze ma zatajony majątek. Dlaczego w Polsce był taki wielki krzyk środowiska kościelnego, gdy rząd chciał dowiedzieć się jak bogaty jest kościół?Ja bym bardzo chętnie zabrał wiele nieruchomości, które przyniósł mu upadek PRL-u. Dlatego popieram likwidację Funduszu Kościelnego i popieram weryfikowanie działań komisji majatkowej. Satysfakcjonuje Cię taka odpowiedź? Łączysz kilka różnych spraw pod wspólnym hasłem "kult pieniądza", gdzie część to totalne głupoty, jak to "co łaska", a część to poważne sprawy, jak wyżej.
Pamiętaj również że polityków wybiera społeczeństwo, jawnie i na cztery lata, więc zawsze można ich rozliczyć z tego co zrobili, księży jakoś niekoniecznie.
Rozumiem że ksiądz też człowiek i ma swoje słabości ale jakoś to słaby powód do usprawiedliwiania tego co robią z pieniędzmi, jak dokonują oszustw, i zadają się z mafią która jak wiadomo niekoniecznie kieruje się naukami kościoła. Jeśli kościół nawołuje do ciężkiej pracy na rzecz wspólnoty, do wzajemnej pomocy, przeciwstawianiu się zachłanności,a sami księża robią wszystko żeby zarobić jeszcze więcej nawet jeśli jest to niezgodne z prawem, to nie są dla mnie wiarygodni.Tylko, ze Ty na podstawie kilku przypadków księży, którzy niekoniecznie działali zgodnie z religią i prawem, dokonujesz oceny wszystkich działaczy Kościelnych i całej wspólnoty religijnej. Za to nie krzyczysz tak o lobbystach czy "biznesmenach", gdzie 1 na 10 ma czyste ręce. Wynika to z tego, że Ty uważasz księży za "kogoś wiecej", a ja uważam ich za takich samych ludzi, jak Ty czy ja. Błąd oceny.
Jakie jest Wasze stanowisko wobec abdykacji Benedykta XVI?
wszechobecna pedofilia
Knife, wróć na dłużej :)
bo nie rozumiem braku poszanowania praw ludzi, którzy nie są katolikami, może ktoś jest to w stanie wytłumaczyć.
To jeszcze jakoś jestem w stanie zrozumieć (argument "wbrew naturze"), ale zastanawiam się nad przyczyną oburzenia jeśli chodzi o związki heteroseksualne, bo nie rozumiem braku poszanowania praw ludzi, którzy nie są katolikami, może ktoś jest to w stanie wytłumaczyć.Nie śledzę tematu związków partnerskich, więc mam pytanie odnośnie przypadku, o którym piszesz: jaka miałaby być różnica między związkiem partnerskim a małżeństwem w sensie cywilnym (bo przecież brania ślubu kościelnego nikt nie wymaga)? Czy nie byłoby to niepotrzebne dublowanie tego samego bytu?
Np zeby moc dowiedziec sie o stanie zdrowia osoby, ktora kocha bez problemow;) w razie wypadku
Ze spadkiem chodzi chyba o to, że w razie nagłego wypadku, kiedy dana osoba nie sporządziła wcześniej testamentu, cały majątek dziedziczy rodzina. Zalegalizowanie powodowałoby, że partner też byłby traktowany jako członek rodziny.Oczywiście sprawy spadkowe są bardziej skomplikowane, ale mimo wszystko to tak jakby powiedzieć, że w razie nagłego, wypadku jednej z dwóch osób zaręczonych cały majątek dziedziczą ustawowi spadkobiercy, a zawarcie małżeństwa powodowałoby, że małżonek byłby traktowany jako członek rodziny - sytuacja analogiczna.
Przypadek z życia mój szef jest ze swoją partnerką już od 10 lat razem ale w świetle prawa nie ma prawa załatwić w jego imieniu nic, ani odebrać poczty, iść do urzędu, czy jakby mu się coś stało nagle to nie dostanie nic mimo że razem pracują na wspólne mieszkanie. Głupi przykład zakupów w sklepie mają dwa różne nazwiska i np. nie może zapłacić za nie jego kartą czy po prostu dowiedzieć się o jego stan zdrowia bez jego odpowiedniego pisma.
w tym roku zawierają bo sami też doszli do tego że bez siebie to tak naprawdę nie mają nic! Nie chodzi tu o to że nie chcą ślubu tylko o to że żyją 10 lat ze sobą bez formalnego zawierania związku i było i z tym dobrze, a tak naprawdę muszą że by wrazie czego ta druga osoba dosłownie nie została na lodzie i bez niczego!
Ależ ten wątek zboczył ze swego toru, ajajajj...
Ależ ten wątek zboczył ze swego toru, ajajajj...
w tym roku zawierają bo sami też doszli do tego że bez siebie to tak naprawdę nie mają nic! Nie chodzi tu o to że nie chcą ślubu tylko o to że żyją 10 lat ze sobą bez formalnego zawierania związku i było i z tym dobrze, a tak naprawdę muszą że by wrazie czego ta druga osoba dosłownie nie została na lodzie i bez niczego!
więc co zmienia w ich życiu zawarcie takiego związku? Nic.. tylko mają kilka dodatkowych przywilejów. Więc czemu to takie straszne?
zyli to Bóg decydował kiedy ma być koniec.Może tu też zdecydował, ale w inny sposób ;)
Bóg z założenia jest dobry, więc niekoniecznie będzie chciał, żebyś kogoś zabiła.
podejrzewam, że z Nowego
a co do Starego Testamentu... może Bóg zaplanował dla Benedykta coś w stylu tego co wymyślił dla Hioba? tego nie wiemy a przez to co Benedykt zrobił nie będziemy w stanie się tego dowiedzieć
Dostał od Boga możliwość bycia drugą osobą zaraz po Nim i jak mu się znudziło no to nara... jaki on daje przykład ludziom wierzącym? Tobie jak się znudzi albo stwierdzisz, że nie masz sił to możesz sobie "abdykować"?
a czy na tym nie opiera się nasza religia? na wierze w to co jest opisane w Nowym i Starym Testamencie?
Ale jak się nie mylę (Knife - proszę o weryfikację :) ) to Adam i Ewa to pewne symbole człowieczeństwa.
wolę, żeby na czele Kościoła stał ktoś, kto ma to siłę.
Knife, czemuż to parsknąłeś śmiechem? Jak dla mnie to nic specjalnego. Jeśli chodzi o chłopców z hitlerjugend, to większość ma pewnie tak samo narypane w głowie :)
Czytam ten wątek i nasuwa mi się pytanie: czy jest tu ktoś, kto zna Boga jako Miłosiernego Ojca, a Kościół uważa za wspólnotę, która pod wpływem Ducha Świętego idzie naprzód po drodze ustawicznego nawrócenia?
Czytam ten wątek i nasuwa mi się pytanie: czy jest tu ktoś, kto zna Boga jako Miłosiernego Ojca, a Kościół uważa za wspólnotę, która pod wpływem Ducha Świętego idzie naprzód po drodze ustawicznego nawrócenia?
może taki był zamysł tamtego konklawe, żeby po pontyfikacie JP II powołać kogoś na krótszy okres czasu
z tego co wiem to kardynałowie w wieku 80+ nie biorą udziału w konklawe.
nie mówię że zawsze wybierają starych ale wyznaczenie aż tak wysokiej granicy nie jest zbyt dobre
Bergoglio odpierał te zarzuty argumentując, że po porwaniu obu księży działał "za kulisami" na rzecz ich uwolnienia. Osobiście zwrócił się z prośbą o pomoc w tej sprawie do szefa junty Jorge Videli, Prawdopodobnie ta prośba uratowała życie Jaliocsa i Yorio.Wytłumaczenie moze i dobre, tylko, ze tym samym się przyznaje, że miał w juncie niejakie wpływy. Wątpię, czy gdyby nie miał z nimi wcześniej nic do czynienia, to czy tak po prostu kogos wypuscili na prośbę księdza. Ale skro jednocześnie pomagał ofiarom, to jak dla mnie nie ma tu nic strasznego. Wydaje się sympatyczny.
Co więcej, kardynał po latach wyznał, że często udzielał schronieni a przeciwnikom junty, a pewnego razu przekazał nawet swoje dokumenty podobnemu do niego człowiekowi, by ten mógł opuścić Argentynę.
z uwagi na fakt i wagę problemów jakie borykają Amerykę Łacińską w porównaniu do Europy to świeżości akurat w Kościele się spodziewać nie można zbytnio. Raczej będzie powrót do starych problemów czy też zagadnień niż do nowych pytań i dylematów jakie borykają mieszkańców Europy.
Mimo wszystko przynajmniej nie wybrali znów NiemcaMasz na myśli to, że dobrze, że ktoś spoza Europy?:)
Powiem szczerze, że "facet" wyglądał na trochę zagubionego i jakby lekko zszokowanego tym, że właśnie został papieżem.Poznał właśnie dokładną treść objawień fatimskich. Mógł się przerazić ;)
Właśnie to jest coś czego my Europejczycy nie zrozumiemy. Siedzimy nażarci w fotelach i dyskutujemy o pedofilii, homoseksualistach, aborcji, stosunku Kościoła do tego, a Chrześcijanie na południu świata żyją zupełnie innymi problemami - tam są kraje, gdzie ludzie nie mają co jeść, są zniewoleni przez władzę, albo nawet prześladowani. I tamtejsza ewangelizacja wygląda inaczej, skupia się na innych wartościach. I tych chrześcijan na południu jest coraz więcej, demografia Kościoła uległa zmianie. I z tego punktu widzenia to dla mnie jest jakiś powiew świeżości.
Co do "otwarcia na nowe rynki" - tu chyba znaczenie ma tylko sam wybór Argentyńczyka jako fakt. Szczerze wątpię, żeby Franciszek był osobiście zaangażowany w jakieś działania w Ameryce Łacińskiej. Może wybierze się w jakąś pielgrzymkę, ale pewnie nic więcej. nie oszukujmy się, to nie jest priorytet Kościoła. Chodziło o to, żeby dać znak, zwrócić uwagę na tamtejsze problemy i to się udało. Na tym raczej koniec.Co do tych słów, wlaśnie w Wiadomościach przekazano, że papież ostrymi słowami zwrócił się do kogoś (nie wiem do kogo, tego nie słyszalam), że zamiast trwonić pieniądze powinni przekazać je biednym w Argentynie. Może jednak coś z tego pontyfikatu wyniknie dobrego ;)
Co do misjonarstwa - nie podoba mi się fakt, że zamiast rzeczywistej pomocy dla trzeciego świata mamy "nawracanie". Gdyby religia niosła ze sobą postęp cywilizacyjny, byłbym skłonny poświęcić kulturę. Ale dopóki faktyczna pomoc dla ludzi płynie raczej z innych organizacji, niż z Kościoła, to ja uważam, że Kościół marnotrawi środki. Zamiast z Biblią, niech księża jeżdżą z łopatami i pomagają budować studnie, a "nawrócenie" przyjdzie samo. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że kościół państwa w kryzysie, to nie ten sam Kościół, który my znamy. Nie bez powodu Popiełuszko nie jeździł Porsche, a Wyszyński nie handlował winem. Bardzo możliwe, że tam, gdzie nie ma bogactwa, Kościół robi o wiele więcej dobrego, niż w "cywilizowanym" świecie. Jedno jest pewne - jeśli ludzie maja egzystować w nędzy i umierać w swojej kulturze albo żyć, uczyć się i być zdrowymi w "naszej", to ja popieram tę drugą opcję. Niby nie powinno się uszczęśliwiać na siłę, ale nie może tak być, żeby w XXI wieku ludzie żyli jak w Średniowieczu.
"Ten, kto nie modli się do Boga, modli się do diabła." - Gratuluje papieżowi tolerancji wobec ludzi, którzy nie czują potrzeby wyznawania i modlenia się do Pana na górze.
Aż nie wierzę, że wystąpię w obronie głowy KK...
Fajnie, że macie papieża. Cudownie, że to dobry człowiek, ale już do cholery jasnej przestańcie o tym pi***ć we wszystkich telewizjach, radiach i innych środkach masowego przekazu. Przecież to już jest ja p******e nie do zniesienia. Ja tez jeżdżę autobusami i też mieszkam w bloku i co??Hehe, tyle że to trzymając się tej terminologii "twoi" o tym ******ą o dziwo:P Powiedz im coś:) Myślisz, że nagle media się nawróciły? Nie, to jest po prostu nośny temat żeby móc go ciągle wałkować i iść na łatwiznę, nie mówić znów o aktualnych problemach.
Chodzi mi o to, że nawet przedstawiciele kościoła nie apeluja o zachowanie spokoju itp.Ale czemu mają o to apelować? W końcu to dla nich najważniejsze wydarzenie. Został w końcu wybrany ktoś, kto ich poprowadzi.
w ogóle polecam wszystkim Stację7, to jest strona robiona przez moich znajomych z Krakowa, wydaje się sensowna ;)
[url]http://www.stacja7.pl/[/url] ([url]http://www.stacja7.pl/[/url])
Na obydwa pytania, postawię odpowiedź B...Być może się skompromituje, bo nigdy nie wgłębiałem się na czym polega dokładnie ateizm, ale z tego co wiem to ateizm polega na tym, że ateista nie wierzy w żadnego boga i jeżeli nawet kieruje się jakimś systemem wartości to na pewno nie wynika to z tego, że jest ateistą (nie wynika to z defincji).
Naprawdę nie uwżacie, że najlepiej byłoby zyć w myśl "sentencji" "Spróbuj nie być ch***em"?Oczywiście całkowicie się z tym zgadzam, że przede wszystkim należy być dobrym człowiekiem, ale czy stosowanie się do etyki chrześcijańskiej przeszkadza w bycie dobrym człowiekiem? Właśnie w końcówce wyraźnie dał do zrozumienia, że on sam nie neguje treści etyki chrześcijańskiej jedynie mu przeszkadza, że zostało to w jakiś sposób zapisane, ale czy to naprawdę jakiś problem? Czy to rzeczywiście przynosi komuś jakąś szkodę? Być może nie zawsze tak było, że każdy rozumiał, to że np. okradnie drugiego człowieka jest złe ...mogło tak być?
Końcówka drugiej części nie jest dla Was przekonująca? Przeciez to o to chodzi w byciu dobrym...
wyraźnie dał do zrozumienia, że on sam nie neguje treści etyki chrześcijańskiej jedynie mu przeszkadza, że zostało to w jakiś sposób zapisaneNie raz (nie dwa) człowiek błądzi, a jego system wartości się sypie, wtedy spisanie tych podstawowych wskazówek czasami pozwala go odbudować.
"Ale my jesteśmy dobrzy, nie zabijamy - mamy to nawet zapisane"... to jest ch****owe...
" do kosciola chodzic trzeba, zeby dostac sie do nieba " No dobra, ale co to wlasciwie jest to niebo i czemu mialbym sie tam wybierac? SpiewaÄ nieustannie AÄželuja ? Gardlo rozboli i wieje nuda. Pieklo? Cieplej chyba, a ja cieplolubny jestem.
Następnego dnia rano, wychodząc z Betanii, Jezus poczuł głód. W pobliżu zauważył zazielenione drzewo figowe. Podszedł więc, by zobaczyć, czy nie znajdzie na nim fig. Na drzewie były jednak tylko liście, bo nie była to pora owocowania. Wtedy Jezus powiedział do drzewa:–Już nigdy więcej nie przyniesiesz owocu!Uczniowie zapamiętali te słowa.
Głodny Jezus to zły Jezus xDCytujNastępnego dnia rano, wychodząc z Betanii, Jezus poczuł głód. W pobliżu zauważył zazielenione drzewo figowe. Podszedł więc, by zobaczyć, czy nie znajdzie na nim fig. Na drzewie były jednak tylko liście, bo nie była to pora owocowania. Wtedy Jezus powiedział do drzewa:–Już nigdy więcej nie przyniesiesz owocu!Uczniowie zapamiętali te słowa.
Nie wiedziałem czy wklejać tutaj, czy do działu humor, ale jednak miejsce dla cytatów z Biblii jest tutaj. ;)
Coraz bardziej przestaje podobać mi się, to co serwują księża podczas odprawiania mszy. Jakim prawem wypowiadają się o rodzinie, o macierzyństwie !? Przecież oni nigdy nie mieli własnej rodziny, żony, dzieci. Nigdy nie przeżywali straty dziecka i wieloletnich starań o dziecko, czy to "normalnie", przez In Vitro, czy też poprzez adopcję. Dla mnie to bełkot, próba sterowania ludźmi, pranie mózgów ludziom którzy chcą wierzyć, więc są łatwymi celami. Jeszcze ani razu nie spotkałam się z katolickim księdzem, który wspierałby mężczyznę i kobietę, którzy stracili dziecko i teraz wszelkimi dostępnymi metodami starają się ponownie o dziecko. Tylko grzmią z ambony.No zgadzam się w 100%.
CytujNastępnego dnia rano, wychodząc z Betanii, Jezus poczuł głód. W pobliżu zauważył zazielenione drzewo figowe. Podszedł więc, by zobaczyć, czy nie znajdzie na nim fig. Na drzewie były jednak tylko liście, bo nie była to pora owocowania. Wtedy Jezus powiedział do drzewa:–Już nigdy więcej nie przyniesiesz owocu!Uczniowie zapamiętali te słowa.
Nie wiedziałem czy wklejać tutaj, czy do działu humor, ale jednak miejsce dla cytatów z Biblii jest tutaj. ;)
Temat jest dosyć "poważny" dlatego prosiłbym o dyskusje na argumenty.Rozumiem pozytywne i negatywne emocje,ale myślę,że można dyskutować na ten temat bez wulgaryzmów,czy złośliwości, z poszanowaniem godności drugiego człowieka,nawet jeśli ma zupełnie inne zdanie na jakiś temat. Mam nadzieję,że jest to wykonalne
Jakim prawem wypowiadają się o rodzinie, o macierzyństwie !? Przecież oni nigdy nie mieli własnej rodziny, żony, dzieci. Nigdy nie przeżywali straty dziecka i wieloletnich starań o dziecko, czy to "normalnie", przez In Vitro, czy też poprzez adopcję. Dla mnie to bełkot, próba sterowania ludźmi, pranie mózgów ludziom którzy chcą wierzyć, więc są łatwymi celami. Jeszcze ani razu nie spotkałam się z katolickim księdzem, który wspierałby mężczyznę i kobietę, którzy stracili dziecko i teraz wszelkimi dostępnymi metodami starają się ponownie o dziecko.
i przykład mojego proboszcza który potrafi rok w rok po kilka razy (głównie na jakieś święta, uroczystosci itp) wypominać, ganić, oskarżać ludzi podczas kazania że nie chodzą do kościoła, że się nie modlą, że nie przystępują do Komunii, a później narzekają na swój los a tak naprawdę nie mają prawa się uskarżać i żalić bo sami postanowili oddalić się od Boga, więc teoretycznie jeśli zachorujesz, jeśli stracisz pracę, jeśli coś Ci się w życiu nie uda to jest to wyłączna wina tego, że nie uczestniczysz we mszy świętej i tak dalej i nic takiego by się nie stało gdybyś pojawiał się i w pełni uczestniczył w cotygodniowej mszyW ten sposób zachęca ludzi do modlitwy, czy widzisz coś w tym złego?
jacy są księża. Tacy jak ludzie. Jeden będzie zacofany i w żaden sposób nie da się z nim dogadać, inny będzie całkiem fajnym kolesiem. Generalizowanie nie jest dobre.. Zgadzam się z tym. Wiara wiarą, a księża księżmi. To tylko ludzie razem ze swoimi zaletami i wadami.
Właśnie. Niektórzy księdza maja wyjątkowy dar do zniechęcania poprzez straszenia, grożenia itp. praktyki. Ale sorry, ja nie chodzę do Kościoła dla księży, a dlatego, że jestem wierząca. Jakbym miała zmieniać swoje nastawienie bo trafił się idiota, a nie ksiądz (a takowego 2 lata temu mieliśmy) to już dawno powinnam dać sobie spokój. Jak napisał Zqyxnikt nie mówi o zaprzestaniu bycia osobą wierzącą, bo wierzysz dla siebie a nie dla księży i to oczywiste
Kościół jako Instytucję, który może zmienić się pod wpływem hmmm "księży idiotów" ale to będzie zniechęcenie do ludzi, przedstawicieli Wspólnoty, a nie do Boga, wiary itdNo o to mi właśnie chodziło. Tylko problem pojawia się wtedy gdy ludzie zbyt silnie wiążą wiarę z postawą księży. Fakt, nie da się tego nie wiązać, ale jak napisałaś nie można ślepo wierzyć i ufać bo każdy ksiądz, a zwłaszcza taki bardziej nastawiony negatywnie do świata, może tłumaczyć ludziom słowa Pisma podług swoich poglądów. A więcej osiągnie ten, który głosi kazania na spokojnie, ze zrozumieniem, tłumaczy zawiłości takich czy innych znaczeń niż ten, który ze srogą miną drze się na biednych parafian.
pogląd na instytucję może się zmieniać w zależności od tego co się dzieje i tak dalej, ale nie można ślepo wierzyć i ufać w Kościół jako grupę ludzi tak jak no niestety zdarza się to wśród osób starszych gdzie ksiądz=wyrocznia i najlepiej czcijmy go i stawiajmy mu pomniki i módlmy się do niego a nie do Boga
mojej wiary nie zmieni ksiądz, jeden drugi czy dziesiąty, może najwyżej mnie zniechęcić do chodzenia na mszę tę czy tamtą i zawsze mogę zmienić parafię, ale to też nie jest idealne wyjście z problemu
dla Ciebie zachętą jest jak ktoś Ci mówi "straciłeś pracę bo jesteś leniwy i nie chodzisz do kościoła, więc obwiniaj samego siebie"? bo taki jest sens jego wypowiedzi?Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale jeżeli stracę pracę bo jestem leniwy to chyba oczywiste, że pretensję mogę mieć do siebie, bo z jakiej racji pracodawca ma mi płacić swoje pieniądze (których sam też za darmo nie dostał) skoro w wyniku tego moja praca jest nieefektywna, a co do meritum, być może w takim sposobie mówienia jest metoda (nie mnie to oceniać), być może taki ostrzejszy sposób mówienia na temat potrzeby modlitwy do wielu osób bardziej dotrze niż gdyby mówił to w sposób dużo bardziej łagodny, oczywiście nikt nikomu tego prawa do narzekania nie może zabronić, bo to tak jakby powiedzieć, że ktoś narzeka bezprawnie. Ja tylko nie rozumiem dlaczego takie mówienie ma zniechęcić kogoś do modlitwy....
on otwarcie mówi że ludzie nie mają prawa narzekać jeśli mają jakieś problemy życiowe bo to wynika tylko z tego, że nie są przykładnymi katolikami
więc gdzie tu jest miejsce na "rozumienie"? bo przykro mi być może jestem ograniczona ale tutaj nie ma miejsca na zrozumienie. Nigdzie nie ma słowa o tym, że w obecnych czasach o pracę ciężko i jeszcze łatwiej ją stracić, że sytuacja w firmie była taka a taka, więc no po prostu wypadek losowy, że trafiło na Ciebie. W podejściu "Twoja wina, bo coś tam" można wyciągnąć wniosek - modlisz się, chodzisz do kościoła, jesteś przykładem wiary = choćbyś był idealnym kandydatem do zwolnienia (bo redukcja etatów, bo za małe doświadczenie itp) to pracy nie stracisz "bo uczestnictwo w życiu Kościoła" Cię wspomogło
a co do drugiej części co napisałeś... czy na Ciebie podziałało by gdyby ktoś Ci powiedział "nie modlisz się (i te inne wyżej wymienione) więc w ogóle nie odzywaj się w kwestii problemów, kłopotów, niepowodzeń bo nie masz prawa narzekać"? czym to się różni od na przykład "zamknij się i cierp sobie na własne życzenie"?Bo być może zbyt dosłownie czasem traktujemy niektóre kazania nie rozumiejąc przez to głównego sensu tego kazania...
pominę że mam skłonności do zapamiętywania rzeczy które wywołują u mnie coś innego niż obojętność...No i o to właśnie chodzi, jak mówi w ten sposób to bardziej zaczynasz się wsłuchiwać w to co on mówi, tak jak i prawie każdy kto był wtedy w kościele, być może on tym sposobem mówienia nie dotarł akurat do Ciebie (być może akurat do Ciebie nawet nie musi bo i tak sama to rozumiesz), ale jeżeli tym sposobem część z tych ludzi zaczyna się nad tym później zastanawiać i zrozumie istotę kazania to to wszystko może mieć sens.
pamiętam, bo trudno nie pamiętać jak gada to samo od kilku lat po 2-3razy w roku
i taak... są rzeczy które pamiętam nawet jak były przekazane bez jadu itp tak samo jak pamiętam te z negatywnym wydźwiękiemA pamiętasz o czym ksiądz mówił na kazaniu 2 tygodnie temu?
Jeden będzie zacofany i w żaden sposób nie da się z nim dogadać, inny będzie całkiem fajnym kolesiem. Generalizowanie nie jest dobre. Nigdy.
A jak widziałabyś to wychodzenie do ludzi? Jakich konkretnie zmian byś oczekiwała?
Jezus ustanowił siedem sakramentów, a my taką postawą dodajemy ósmy: duszpasterską komorę celną - oświadczył Franciszek.
Naprawdę nie wydaje się to nikomu podejrzane, że BXVI tak nagle rezygnuje, po czym zostaje wybrany nikomu nie znany Franciszek (za współpracę z argentyńską juntą nigdy mu nie zaufam), który gada to, co większość osób o Kościele myśli? Jak dla mnie to po prostu zwykły produkt PR-owy mający na celu poprawić wizerunek Kościoła.
[url]http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,13570462,Ksiadz_porwany_przez_junte_nie_ma_zalu_do_papieza.html[/url] ([url]http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,13570462,Ksiadz_porwany_przez_junte_nie_ma_zalu_do_papieza.html[/url]) A to czytałeś?
„Pokemony”, „Sailor Moon”, „Była sobie Pollon”, filmy okultystyczne i satanistyczne „Bliskie spotkania trzeciego stopnia”, „E.T.”, „Odmienne stany świadomości”, „Odyseja kosmiczna 2000”, „Powrót Jedi”, „Gwiezdne wojny”, „Ciemny kryształ”, „Indiana Jones i świątynia potępienia”, „Wojownicze Żółwie Ninja”, „Niekończąca się historia”, „Imperium Kontratakuje”, „Kto wrobił królika Rogera”, „Frankenstein”, „Mission Impossible”Yyy... hello... to jest film, fikcja, nie program dokumentalny, publicystyka czy coś.
„Indiana Jones i świątynia potępienia
(...) Mettalica (...)
A czy James z wymienionej Mettalicy czy też Metalliki jak kto woli nie jest przypadkiem praktykującym chrześcijaninem? ;) Kiedyś mi się to obiło o uszy.Chyba tak. James jak James, przecież Tom Araya ze Slayera jest praktykującym katolikiem :D
Motley Crue i Skid Row nie ma na liście, moja dusza jest ocalona!
A czy James z wymienionej Mettalicy czy też Metalliki jak kto woli nie jest przypadkiem praktykującym chrześcijaninem? ;) Kiedyś mi się to obiło o uszy.
Jeszcze raz napiszesz inaczej niż "Metalliki" to Cię pozwęJa tylko napisałam tak jak owy ksiądz - Mettalica :P Taka jestem super śmieszna. Poza tym uważaj, bo mam dobrego prawnika :P
Na innej liście tego typu byli :) wg mnie do takich rzeczy trzeba spokojnie podejść - jeśli ktoś ma poukładane w głowie to te zespoły nie zrobią mu krzywdy, tak sądzę :)
Co sądzicie na tema ateistów? Tylko prosze bez obrażania, oki? To naprawdę mnie interesuje.Pytanie trochę bez sensu, nigdy nie zastanawiałem się co myślę o ateistach. Ateista to człowiek jak każdy inny, jeżeli nie szydzi z wiary innych, nikogo nie krzywdzi, obraża to dla mnie taki człowiek nie stanowi problemu, a to czy wierzy czy nie to jego sprawa i tak samo to, że ktoś mówi otwarcie, że jest niewierzący też dla mnie problemem nie jest.
A co do Jamesa - napisałam :praktykujący", bo gdzieś kiedyś słyszałam, że chodzi z dziećmi do kościoła. Ale może to tylko ploty. To Ty się tu znasz a nie ja.
I odwrotnie. Jeśli ma pomieszane we łbie, to nawet w Fasolkach coś znajdzie ;)
Dlaczego uważasz, że to pytanie jest bez sensu? Jeżeli tylko dlatego, że nigdy się nad tym nie zasatnawiałeś, no to nie dotyczy Ciebie, więc odpuść sobie komentarz do tego pytania. To tak jakbyś zadał mi pytanie w jakims kulinarnym wątku: "Co myslicie o tortach?", a ja bym Ci odpowiedział: "To bez sensu pytanie, bo nigdy nie jadłem tortu." Głupie , nie?Co sądzicie na tema ateistów? Tylko prosze bez obrażania, oki? To naprawdę mnie interesuje.Pytanie trochę bez sensu, nigdy nie zastanawiałem się co myślę o ateistach.
Jeżeli tylko dlatego, że nigdy się nad tym nie zasatnawiałeś, no to nie dotyczy Ciebie, więc odpuść sobie komentarz do tego pytania.A dlaczego niby mam sobie odpuszczać, jeżeli nigdy się nad tym nie zastanawiałem to chyba logiczne, że nie stanowią oni dla mnie żadnego problemu i nie rozumiem dlaczego mam tego nie pisać, chyba mam do tego prawo. No chyba, że liczyłeś na ostrzejszą dyskusję, no to w takim razie wybacz najwyraźniej dla forumowicz wierzących, ateiści nie stanowią problemu, skoro tylko ja coś napisałem.
No bo co niby więcej można sądzić o ateistach jak nie to, że są ludźmi niewierzącymi? Może jakaś podpowiedź... np. na podstawie z tych oglądanych przez Ciebie materiałów o ateizmie?
a może to tylko moja wiara nie jest na tyle silna by to ogarnąć. ;]Wydaje mi się, że w twoim przypadku to nie jest kwestia wiary tylko, problemu z logicznym myśleniem i rozumieniem niektórych słów a co za tym idzie operowania nimi w sposób dobrowolny, mam tu namyśli oczywiście słowo nakazywać, bo Kościół nikomu nie nakazuje jak żyć, Kościół co najwyżej sugeruje jak żyć, ale sugestia ma to do siebie, że nie musisz się do niej stosować, czyli nie musisz się stosować też do tych sugestii Kościoła (Twoja wolna wola). Natomiast nakazywać = zmuszać kogoś do czegoś, a Kościół nie zmusza nikogo do nie czego, bo nawet nie jest w stanie zmusić. Zmusić to Cię mogą do czegoś organy władzy państwowej, np. Ty nie chcesz segregować śmieci, uważasz, że jest to niepotrzebne, a organy władzy Państwowej nakazują Ci to i wbrew własnej wolnej woli musisz to robić. Natomiast co wolnej woli, to, że mamy tą wolną wolę jeszcze wcale nie oznacza, że wszystko co robimy zgodnie z naszą wolną wolą musi być czymś dobrym. :)
a może to tylko moja wiara nie jest na tyle silna by to ogarnąć. ;]
Wydaje mi się, że w twoim przypadku to nie jest kwestia wiary tylko, problemu z logicznym myśleniem i rozumieniem niektórych słów a co za tym idzie operowania nimi w sposób dobrowolny, mam tu namyśli oczywiście słowo nakazywać, bo Kościół nikomu nie nakazuje jak żyć, Kościół co najwyżej sugeruje jak żyć, ale sugestia ma to do siebie, że nie musisz się do niej stosować, czyli nie musisz się stosować też do tych sugestii Kościoła (Twoja wolna wola). Natomiast nakazywać = zmuszać kogoś do czegoś, a Kościół nie zmusza nikogo do nie czego, bo nawet nie jest w stanie zmusić. Zmusić to Cię mogą do czegoś organy władzy państwowej, np. Ty nie chcesz segregować śmieci, uważasz, że jest to niepotrzebne, a organy władzy Państwowej nakazują Ci to i wbrew własnej wolnej woli musisz to robić. Natomiast co wolnej woli, to, że mamy tą wolną wolę jeszcze wcale nie oznacza, że wszystko co robimy zgodnie z naszą wolną wolą musi być czymś dobrym. :)
a może to tylko moja wiara nie jest na tyle silna by to ogarnąć. ;]
Wydaje mi się, że w twoim przypadku to nie jest kwestia wiary tylko, problemu z logicznym myśleniem i rozumieniem niektórych słów a co za tym idzie operowania nimi w sposób dobrowolny, mam tu namyśli oczywiście słowo nakazywać, bo Kościół nikomu nie nakazuje jak żyć, Kościół co najwyżej sugeruje jak żyć, ale sugestia ma to do siebie, że nie musisz się do niej stosować, czyli nie musisz się stosować też do tych sugestii Kościoła (Twoja wolna wola). Natomiast nakazywać = zmuszać kogoś do czegoś, a Kościół nie zmusza nikogo do nie czego, bo nawet nie jest w stanie zmusić. Zmusić to Cię mogą do czegoś organy władzy państwowej, np. Ty nie chcesz segregować śmieci, uważasz, że jest to niepotrzebne, a organy władzy Państwowej nakazują Ci to i wbrew własnej wolnej woli musisz to robić. Natomiast co wolnej woli, to, że mamy tą wolną wolę jeszcze wcale nie oznacza, że wszystko co robimy zgodnie z naszą wolną wolą musi być czymś dobrym. :)
To nie są sugestie tylko działanie na zasadzie ultimatum. Jeden z tysiąca przykładów:
[url]http://wyborcza.pl/1,76842,7907977,Biskupi_groza__albo_in_vitro__albo_komunia.html[/url] ([url]http://wyborcza.pl/1,76842,7907977,Biskupi_groza__albo_in_vitro__albo_komunia.html[/url])
Albo postępuje się wg. tego co mówią podstarzali panowie w habitach, opływający w luksusy i oderwani od prawdziwego życia i jego problemów, albo czeka nas ogień piekelny. Z sugestią nie ma to nic wspólnego.
Dobrze, że chociaż papież ostatnio wykazał jakieś symptomy pozytywnego fermentu intelektualnego stwierdzając, że jeśli homoseksualiści poszukują Boga to kim on jest by ich osądzać.
Przytoczenie w dyskusji źródła potwierdzającego argumenty to wlaśnie oznaka samodzielnego myślenia, przeciwieństwo pitolenia bez sensu "z głowy".Jeżeli cytowanie czegoś uważasz za samodzielne myślenie, a mówienie przeze mnie tego jak ja rozumiem pojęcie wolnej woli uważasz za przeciwieństwo samodzielnego myślenia to gratuluję samopoczucia.
Polemizuj z moimi argumentami, tak jak ja to zrobiłem.Z twoimi argumentami niestety nie miałem możliwości polemizowania gdyż ich nie było, natomiast jakbyś dobrze przeczytał mój wcześniejszy post to byś zauważył, że polemizowałem z argumentami dziennikarzy tego brukowca.
1) Źródło, którego użyłem przytacza cytaty słowo w słowo wzięte z publikacji episkopatu polski.Mając na myśli bardziej noramlne źródła to w tym akurat przypadku, była by to publikacja episkopatu polski, a nie artykułu z pojedyńczymi cytatami, który znalazł się w GW.
2) Proste i logiczne jest dla mnie to, że nie ma nic bardziej zasługującego dla mnie szacunek niż chęć posiadania dzieci przez dwójke ludzi. Jeżeli ktoś twierdzi, że jest to niemoralne (tak jak robi to kościół katolicki w Polsce), to własnie ta osoba ma źle skalibrowany kompas moralny, nie potencjalni rodzice. Katolicy w Polsce, którzy chcą mieć dzieci, a z przyczyn biologicznych nie mogą, są między młotem, a kowadłem ponieważ otwarcie są wręcz szantażowani przez zwierzchnictwo KK. Postrzeganie in vitro jako grzechu=czegoś złego jest tak kuriozalne, że słowa wydają się zawodzić. Kiedyś inkwizycja paliła ludzi o homoseksualnej orientacji. Kilkaset lat później, stosunek do nich jest już zupełnie inny (chociaz i tak daleka droga jeszcze). Mam nadzieje, że z in vitro nie będzie trzeba tak długo czekać.Masz prawo tak uważać (chociaż oczywiście polemizowałbym z tym, że jest to proste i logiczne), tak samo jak nie masz obowiązku przynależeć do Kościoła. Kościół jednak nie potępia tego, że dwoje ludzi będący w małżeństwie chcą mieć dzieci i dążą do tego, pod warunkiem, że nie dążą do tego szczęścia po trupach. Chociaż sam nie ukrywam, że mam mieszane uczucia co do propozycji Gowina, w tej sprawie, natomiast te propozycje Kopaczowej są niedopuszczalne i to nie z powódek światopoglądowych - ale to już moje własne zdanie.
3) Nigdzie nie napisałem, że oficjalne stanowisko kościoła co do homoseksualizmu przedtem było inne, bo nie wiem jakie dokumenty na ten temat wydawał Watykan. Mówiłem o tym, że jeszcze nigdy żaden papież tak otwarcie i kategorycznie się o tym nie wypowiedział, o czym najlepiej świadczy szerokie echo jakim odbiły się jego słowa na świecie. Zwłaszcza, w zestawieniu z hierarchami (nie tylko polskimi) i ich odrażającą wręcz pogardą odnośnie gejów i lesbijek.Papieżowi, chodziło o to, że samo bycie homoseksualistą grzechem nie jest, do tej pory samo bycie homoseksualistą też KK nie uważał, za grzech, ale oczywiście lobby homo zinterpretowało to na swój sposób i czasami można było odnieść wrażenie, że Papież jest za tym, żeby homseksuliści brali śluby.
Prosze, tu jest argument: "Albo postępuje się wg. tego co mówią podstarzali panowie w habitach, opływający w luksusy i oderwani od prawdziwego życia i jego problemów, albo czeka nas ogień piekelny. Z sugestią nie ma to nic wspólnego."No dobra niech Ci będzie, że to jest argument, ale w GW przynajmniej ten argument był bardziej skonkretyzowany (popierasz in vitro = nie możesz przystąpić do komunii) tak więc z tamtym argumentem jakoś łatwiej było mi polemizować co też zrobiłem, a twój argument skonkretyzowany nie był, tak więc sam rozumiesz, że trudno mi z nim dyskutować.
Artykuł z pojedyńczymi cytatami (w tym konkretnym przypadku) jest takim samym źródłem jak sama publikacja episkopatu, jeśli brać pod uwagę wiadomość jaka miala być przekazana. Nie ma tu mowy o żadnej manipulacji, przeinaczeniu faktów czy wyrywaniu cytatów z kontekstu i używaniem ich do swoich celów. Jeżeli mam podane te informacje w cudzysłowie i z informacją że publikacja jest na stronie episkopatu, uznaje że to dobre źródło.No akurat w tym przypadku do samego artykułu nie mam żadnych zastrzerzeń (chociaż często, jest, że cytowane są słowa wyrwane z kontekstu przedstawiają określoną sytuację w innym świetle, tak więc zawsze lepiej pokazywać całość, jeżeli istnieje taka możliwość). Bardziej to ja miałbym zastrzeżenia do tych komentarzy pod artykułem, napisanych przez obrońców kościoła przed ich własnymi przywódcami.
Rozwiń prosze fragment o dążeniu do tego celu (tzn. posiadania dzieci) "po trupach".W wyniku zapłodnienia In Vitro giną inne życia ludzkie.
Fragment listu Konregacji Nauki Wiary do wszystkich biskupów KK: "szczególna skłonność osoby homoseksualnej, choć sama w sobie nie jest grzechem, to jednak stwarza mniej lub bardziej silną skłonność do postępowania, które z punktu widzenia moralnego jest źle."Dokładnie!!! To jest to o czym pisałem wcześniej, tylko Ty podparłeś to konkretnym źródłem. Bardzo dobry cytat potwierdzający to co ja wcześniej napisałem.
Embrion nie jest człowiekiem.Powiedział co wiedział.... i właśnie dlatego, że mam świadomość, że nie każdy tak uważa to wolę w takich sytuacjach używać słowa życie ludzkie zamiast człowiek.
Nie wiem, bo nie czytałem niczego na ten temat, ale czy są jakieś przesłanki ku temu, aby twierdzić, że Wasz Szef, czyli Pan Bóg twierdzi, że in vitro jest złem???A czy zabijanie jest czynem zabronionym, dlatego, że w V Przykazaniu Bożym jest napisane nie zabijaj? A co do propozycji, którą zaproponował Gowin to jak już wcześniej wspomniałem trudno mi się jednoznacznie określić.
Poza tym pogląd na temat tego czy kościół nakazuje czy tylko sugeruje masz raczej dziwny. To przeciez kościół sam "zredagował" cos takiego jak przykazania kościelne... Przeciez kościół cay czas czegoś zabrania, albo nakazuje. Skoro Bóg dał wolna wolę człowiekowi, to czemu człowiek człowiekowi jej odmawia? Skoro ksiądz stawia ultimatum zrobisz, to nie będziesz mógł być dzieckiem bożym, to chyba decyduje za Pana Boga Waszgo w Trójcy Jedynego Prawdziwego.Jak już wcześniej wspomniałem, możesz robić co chcesz (wolna wola), ale to nie oznacza, że wszystko co robisz jest dobre.
Momencik. Nie przytaczaj mi tutaj przykładów o kradzierzy itp., bo to "nawet" nie wierzący uznaja za zły uczynek (naprawdę).Tak wiem o tym, ale o kradzieży teraz nie dyskutujemy, ta przytoczona kradzież, która z punktu widzenia etyki chrześcijańskiej jest również złem (jedno nie wyklucza drugiego) była jedynie przykładem.
ie uważam, że in vitro to zabijanie.Masz prawo tak uważać, ja uważam, że życie ludzkie zaczyna się w momencie poczęcia, bo to jest ten właśnie moment kiedy to życie zaczyna się rozwijać.
I wybacz, ale totalnym pier***em jest to, że kościół daje wolna rekę swoim wiernym. Kiedy bóg powiedział idź do kościoła co niedzielę, bo inaczej będziesz miał grzech? Tak wiem powiesz mi o przykazaniu " pamiętaj, aby dzień święty świecić". A gdzie powiedziane jest, że niedziela jest dniem świętym? Oczywiście piszę to starając sie pominąć fakt iż niehgdy nie miało miejsca wydarzenie z tablicami przekazanymi mojżeszowi.Na większości tego co tutaj napisałeś ci nie odpowiem bo nie jestem teologiem i nie czuję się kompetentny, żeby w ten sposób dyskutować. Jedynie wypowiem się na temat grzechu pierworodnego np. dziecko, które by umarło zaraz po urodzeniu było by zbawione, tak więc ten grzech najprawdopodobniej ma znaczenie symboliczne, być może chodzi o to, że Adam i Ewa za to, że popełnili ten grzech pierworodny zostali za to wygnani z Raju na ziemię, a życie każdego człowieka też zaczyna się na ziemi.
nie mozna po porstu powiedzieć "ludzie kochajcie się, a wszyscy będa szczęśliwi"?? trzeba wymyslac te wszystkei historje? Trzeba kłaść dzieciom do głowy, że był człowiek, który zmartwychwstał? Trzeba dzieciom wmawiać, że kiedyś przed chrztem miały grzech pierworodny? WTF??? Z jakiej k***a racji? Mój synek ma grzech? No bo się kurna posikam zaraz.
Bycie katolikiem to droga sprawa, pamiętam ten wzrok księdza/kościelnego jak wrzuciłem kiedyś 5zł...Nawet nie wiesz ile kosztuje wzięcie ślubu w kościele, albo chrzest...
No to po co ten chrzest? Czy nie można z nim poczekać do świadomego podjęcia decyzji przez człowieka?Powiem szczerze, że nigdy nie zastanawiałem się nad tym, być może dlatego, że mi to nie przeszkadza tak jak Tobie.
Bluebird: Niczego Ci zarzucam i szanuję Twój pogląd na te tematy. Jezeli chcesz wierzy, to będziesz wierzył bez względu na wszystko i to jest zajebiste, ale jezeli Twoja wiara i nauki KK, które Twoja wiare reprezentuję nazywają metode in vitro zabijaniem ludzkich istnień, a nie dawaniem nadziei, miłości i radości, to coś tu jest nie tak. Ja po prostu tego nie rozumiem... No nie rozumiem.Miło to słyszeć - dzięki, a co do dalszej części zdania, no to jedynie co mogę zrobić to się powtórzyć, dążenie do tego szczęścia jest godne pochwały pod warunkiem, że nie dąży się do tego szczęścia po trupach i tyle mogę powiedzieć w tym temacie
No to po co ten chrzest? Czy nie można z nim poczekać do świadomego podjęcia decyzji przez człowieka?Powiem szczerze, że nigdy nie zastanawiałem się nad tym, być może dlatego, że mi to nie przeszkadza tak jak Tobie.
Żyjemy w kraju, w którym dziecko nieochrzczone ma "przesrane" w szkole itp.Jeżeli faktycznie, dziecko nieochrzczone ma w jakikolwiek sposób "przesrane" tylko dlatego, że nie było ochrzczone to ja na pewno tego nie pochwalam
to trzeba mieć wolną wolę,Owsik proszę Cię, weź to zdanie przeczytaj jeszcze raz z naciskiem na to co pogrubiłem i zastanów się co napisałeś :D to tak a propo sprzeczności ;)
You Are Currently Under Post Moderation - Your Post Will Appear After Approvaljednak pisze.
Nie wiem czy się pojawi, boI to się nazywa samozaparcie 8)CytujYou Are Currently Under Post Moderation - Your Post Will Appear After Approvaljednak pisze.
Bluebird: Napisałem "trzeba miec wolną wolę", żeby pokazac tę sprzeczność. Bóg Ci daje wolną wolę, więc musisz ja mieć. Sorry jeżeli napisałem to niejasno.Mi się wydaje, że tą wolną wolę się ma bez względu na to czy Bóg istnieje czy nie no siłą rzeczy, jeżeli to miałeś na myśli to ok, w zasadzie z tym się zgadzam. Oczywiście to, że mamy wolną wolę jeszcze nie oznacza, że wszystko co robimy jest dobre (tak wiem powtarzam się.
Ja mam pretensje do kościoła.Do Kościoła jako instytucji pretensji żadnych nie mam, ja mogę mieć co najwyżej negatywny stosunek do poszczególnych przedstawicieli Kościoła, ale chyba sam rozumiesz, że nie wszyscy księża są tacy sami i nie można ich wszystkich wrzucać do jednego worka
Żaden ze mnie filozof, ale - jeden wierzy w teorię stworzenia świata przez Boga, inny wierzy w teorię wielkiego wybuchu czy ewolucji. Obie są teoriami.
my musimy miec wolną wolę, bo Bóg nam ją dał. Według oczywiście chrześcijan.Nie musimy, tylko ją po prostu mamy ;) tą wolną wolę należy traktować bardziej w kategoriach prezentu - mamy swój własny los z którym możemy robić wszystko tak, jak np. gdybyśmy dostali milion złoty w prezencie, możemy z tym milionem też zrobić wszystko ...możemy kupić dom, możemy go zainwestować, możemy cały rozdać innym ludziom, nawet możemy cały przepić (zmarnować) - nasz milion możemy zrobić z nim co chcemy. Wolną wolę nie należy traktować jako jakiś mus, bo to by był absurd i nikt tego tak nie traktuje.
.......
Czy gdybyś wiedział, że wspólnota mieszkaniowa sąsiadująca z twoją wg Ciebie źle wydawała kasę to byś chodził ich przekonywać, że powinni coś robić inaczej? Nie. Dlaczego? Bo Ciebie to nie dotyczy.
No i gdybyś nie miał wolnej woli to ten milion złotych i tak na nic by Ci się nie przydał. Dzięki niej i temu milionowi możesz kupić dom albo przepić kasę :PCo do zasady trudno się z tym nie zgodzić, chociaż w między czasie uświadomiłem sobie, że z całym milionem i tak bym nie mógł zrobić co chce (mimo wolnej woli) ...bo jak wiadomo jest jeszcze skarbówka itp. ;)
Dobra. Widzę, że się nie zrozumiemy... pozdrawiam.Ja chyba też się poddaje, wydaje mi się, że mylisz pewne pojęcia ...pozdrawiam
Wyjazd z finansowaniem z budżetu, religia do szkółek niedzielnych, niech KK sam sobie to opłaca, jest milion lepszych zastosowań dla tych pieniędzy jesli mamy w konstytucji zapisany rozdział państwa i kościoła.Z tej wypowiedzi można jasno i prosto wywnioskować, że to, że KK jest finansowany przez Państwo Ci przeszkadza, natomiast to, że szkoły są finansowane przez państwo już nie.
jest milion lepszych zastosowań dla tych pieniędzy jesli mamy w konstytucji zapisany rozdział państwa i kościoła.Nie ma bo jeżeli Państwo wydaje w inny sposób niż na funkcjonowanie Państwa, nie licząc małych wyjątków (których liczba nie wynosi milion), to wtedy oznacza, że Państwo tych pieniędzy ma za dużo.
Mnie np. to obchodzi. Wystarczy, że cofnięto by krytyke gumek i można uratować tysiące ludzi.A czy KK jest w stanie zmusić kogoś do tego, żeby nie używał gumek? Dorosły człowiek samodzielnie podejmuje decyzje (jego wolna wola), jeżeli będzie używał gumek to będzie to tylko i wyłącznie jego wybór, jeżeli nie będzie używał to też będzie jego wybór.
1. Oczywiście, że nie przeszkadza mi finansowanie szkół przez Państwo - naprawdę musze podawać argumenty za tym jak ważna jest edukacja?ależ ja Ci nie bronię tak uważać, nie zabraniam Ci również uważać, jak ważny jest program wprowadzony przez ministerstwo edukacji, nie zabraniam Ci również uważać, że przeciętne dziecko urodzone 31 grudnia 2002 roku jest dokładnie na tym samym poziomie intelektualnym co dziecko urodzone 1 stycznia 2002 roku, ale ja np. uważam, że ten system edukacji jest zły, tak więc czemu chcesz mnie zmusić do tego, że płacił na niego ze swoich podatków? To jest dokładnie jak z KK jedni odbierają go pozytywnie inni, tylko dlaczego zmuszać tych, którzy odbierają go negatywnie, żeby płacili na niego ze swoich podatków.
2. Prosze bardzo, najprostsze zastosowanie - można zaoszczędzone pieniądze wydać chociażby na pomoc dla rodzin, o czym wspominał w poście hkt.No fakt jakie to wszystko proste, pytanie tylko ile taka jedna rodzina mogła by dostać tych pieniędzy od Państwa, zastanawiałeś się nad tym?? Czy nie lepiej by było, żeby te pieniądze zostały w rękach prywatnych, a prywatni przedsiębiorcy mając więcej pieniędzy w kieszeni mogliby za pomocą tych pieniędzy się lepiej rozwijać dając tym samym pracę za godziwe pieniądze również tym ubogim??
Powiesz takiemu, że bóg nie chce żebyś używał gumek to on za cholere tej gumki nie użyje, banalne, niemniej prawdziwe.Ale tak czy inaczej będzie to jego wybór. Poza tym posługując się tą logiką taki ktoś za cholere nie będzie uprawiał sexu z przypadkową kobietą, bo sex pozamałżeński też jest grzechem.
Ja wcale nie twierdze, że obecny system edukacji jest bez wad, mam za sobą przygodę z uczeniem więc widziałem to od środka i absolutnie zgadzam się, że wiele rzeczy trzeba zmienić.- Prywatyzacja oznacza spowoduje, że więcej pieniędzy zostanie w kieszeniach prywatnych (bo nie będzie trzeba finansować państwowej edukacji z pieniędzy podatników), a co za tym idzie w kieszeniach rodzin znajdzie się trochę więcej pieniędzy na tą edukację.
Jeżeli ktoś nie chce posyłać dziecka do szkoły publicznej z tej racji, może wybrać szkołę prywatną, ale jak obydwoje wiemy, koszty nokautują.
Na "argumenty" ad hominem, nie odpowiadam, nie te lata.A wiesz dlaczego w ten sposób odpowiedziałem? Bo to Ty się posługujesz językiem typu ja wiem wszytko najlepiej, wszystko inne to ściema, nawet nie próbując zrozumiec innych.
gdzie Ty widzisz to rzekome podejście, że wiem wszystko lepiej?W tych wcześniejszych wypowiedziach.
Pokazałem Ci czarno na białym różnice w mysleniu ludzi niewykształconych, prostych i funkcjonujących w środowiskach plemiennych, a mających pojęcie o świecie.Ja im dłużej żyję tym coraz bardziej przekonuje się, że wykształcenie niekoniecznie idzie w parze z inteligencją (jak i odwrotnie).
Nie jestem wierzący, więc nie gdybam. Uważam, że KK mając władzę i wpływ takie jakie ma, powinien to dopuścić po prostu, w imię ratowania życia i zdrowia - nie widze tu żadnej głębszej filozofii.No właśnie, nie jesteś wierzący, ale nie próbujesz zrozumieć innych, ich systemu wartości po prostu Ty wiesz najlepiej.
Aaaaa co do wywiadu - dla mnie bomba. Szkoda tylko, że takie jednostki są w mniejszości.
Chyba, że seks z ministrantem liczy się jako doświadczenie w związkach, wtedy I rest my case.obraziłeś również tego duchownego.
Nie "wiem lepiej", twierdze tylko, że życie i zdrowie tych ludzi jest sprawą ważniejszą niż jakiekolwiek wierzenia. Zwłaszcza jeśli te wierzenia działają na niekorzyść ich życia i zdrowia. I to lezy w gestii KK.Ja akurat na temat gumek nie mam zdania, ale być może dla nich ważniejsze jest co innego (inna hierarchia wartości niż twoja) i jeżeli tak jest to chyba mają prawo to mówić? No chyba, że wychodzisz z założenia, że celowo próbują komuś zaszkodzić ...poza tym przypominam, że odniosłeś się tylko do części mojego zdania - na temat gumek, a do drugiej na temat seksu poza małżeńskiego już nie.
W jaki niby sposób kiedy mówie o księżach pedofilach obrażam duchownego, z którym wywiad mi sie bardzo podobał?:DWsadziłeś wszystkich księży do jednego worka.
KK ma prawo mówić co mu się żywnie podoba, ustalać dowolną hierarchię wartości. A ja mam prawo twierdzić, że zabraniając tak trywialnej rzeczy jak antykoncepcja w społecznościach nierozwiniętych, gdzie AIDS jest powszechne jak przeziębienie, bezpośrednio przyczyniają się do śmierci tysięcy ludzi.
Co do celowości takiego postępowania, kompletnie mnie to nie interesuje. Celowe, czy wynikające z ignorancji - jakie to ma znaczenie? Ludzie padają tam jak muchy bo KK twierdzi, że gumki są złe. That simple, naprawde.
Mówie o zniesieniu moralnego zakazu antykoncepcji i określaniu jej jako narzędzia zła/szatana/etc.Nawet jeśli to jest sprzeczne z naukami Kościoła? A i zapomniałeś jeszcze napisać, że powinni znieść moralny zakaz aborcji
a Ty mówisz, że nauki, które Kościół sobie sam wymyślił są ważniejsze?A skąd wiesz, że sam sobie wymyślił?
Ludzie umierają przez ten zakaz,Na temat dorosłości i traktowania ludzi dorosłych jak dorosłych nie będę się powtarzał, bo pewnie byśmy doszli do wniosku, że ludziom dorosłym, mającym pełną zdolność do czynności prawnej należy nająć nianię, która będzie im mówić co jest dobre a co złe, być może dobrą nianią byłbyś Ty albo Mikus, ja niestety nie czuję się kompetentny, żeby nianczyć dorosłych ludzi.
czerpiąc garściami z budżetu państwa.Pretensję należy mieć do tych którzy rozdają tą kasę, a nie tych którzy ją biorą.
molestując dzieciA czy np. wśród studentów nie ma i nie było pedofilów? Jeżeli są wśród nich pedofile, to ja nie rozumiem czemu tylko do księży masz pretensję, a jeżeli sam jesteś bądź byłeś studentem to w pierwszej kolejności powinieneś zwracać uwagę na problem pedofilii wśród tych, w których środowisku byłeś bądź jesteś ...no chyba, że czytasz GW, która zwęża twoje horyzonty patrzenia na świat.
Oczywiście, problemem nie jest masakrycznie duża ilość księży molestujących dzieciIle procent z pośród wszystkich księży to pedofile? proszę także źródło.
Zarzucasz innym, że piszą w sposób, jakby wiedzieli wszystko najlepiej, a sam to robisz (np jak pisałeś o prywatyzacji).Owszem wyraziłem swoje zdanie, ale ja nigdy nie twierdziłem, że jestem nieomylny (o czym chyba nawet wspomniałem w innym temacie gdzie był poruszany temat prywatyzacji), poza tym ja wyraziłem to zdanie posługując się merytorycznymi argumentami, Ty póki co nie potrafiłeś podważyć tych moich argumentów.
jeżeli ktoś zaczyna bronić pedofilów, to wybacz, ale z taką osobą nie zamierzam dalej dyskutować.Mam pytanie celowo kłamiesz, żeby mnie ustawić w gorszej pozycji podczas tego sporu, czy może jesteś półinteligentem? sorry, że tak odpowiadam, ale raz, że mnie teraz porządnie wkurzyłeś, a dwa, że w ten sposób mnie obraziłeś, dlatego pokaż mi w którym miejscu broniłem pedofilów, najlepiej zacytuj to zdanie.
Nawet jeśli to jest sprzeczne z naukami Kościoła? A i zapomniałeś jeszcze napisać, że powinni znieść moralny zakaz aborcji
Człowieku z Tobą nie idzie rozmawiać negujesz wszystko z czym się nie zgadzasz, fakt o to nie można mieć do Ciebie pretensji, ale również nie starasz się zrozumieć drugą stronę, podejrzewam, że dlatego nie chcesz zrozumieć bo po prostu tak Ci wygodniej.
Oczywiście mówiąc stronę nie mam na myśli siebie, tylko władze KK.
Zarzucasz mi wrzucanie do jednego worka, a sam robisz to wiążąc moje poglądy na temat antykoncepcji i KK z kwestią aborcji.Skoro już wracasz do tematu wrzucania księży do jednego worka to ja jestem ciekawy czy gdybyś miał przypadkiem takiego znajomego księdza, którego byś przypadkiem lubił, to czy potrafiłbyś tak swobodnie przy nim dyskutować na temat księży pedofilów.
Owsik zwyczajnie trollujesz. Skoro nie wierzysz to co Cię obchodzi KK? Nie uczestniczysz w nim, więc nie zawieraj głosu, bo Ciebie i tak w takim razie te wszystkie przykazania nie dotyczą. Nikt Cię nie zmusza przecież.
Większość narzekaczy na Kościół niczym nie różni się od tak zwanych hejterów. Nie są częścią danej społeczności, ale jednak oburzają się na jej poczynania.
Czy gdybyś wiedział, że wspólnota mieszkaniowa sąsiadująca z twoją wg Ciebie źle wydawała kasę to byś chodził ich przekonywać, że powinni coś robić inaczej? Nie. Dlaczego? Bo Ciebie to nie dotyczy.
[url]http://wyborcza.pl/politykaekstra/1,136727,15484050,O__Kozacki__Jestem_przeciwny_religii_w_szkole.html[/url] ([url]http://wyborcza.pl/politykaekstra/1,136727,15484050,O__Kozacki__Jestem_przeciwny_religii_w_szkole.html[/url])
Polecam Ci Owsik ten wywiad. Kościół nie zawsze jest taki straszny jak Ci się wydaje ;)
Taka oświecona osoba, a nie potrafi zrozumieć uniwersalności Biblii. Jeśli masz za sobą edukację, a mówisz o mówiących płonących krzewach to chyba jednak powinieneś wrócić do szkoły.
Prawda jest taka że jedna i druga strona mogłyby zrobić więcej, a świat jest zły i niesprawiedliwy. Dlaczego ateiści nie pojadą do Afryki namawiać ludzi do używania prezerwatyw? Nie umieją dotrzeć do zwyczajnych, prostych murzynków których los tak bardzo ich interesuje? Ciekawe...
PS. Mógłbyś sobie odpuścić cudzysłowy.
Skoro już wracasz do tematu wrzucania księży do jednego worka to ja jestem ciekawy czy gdybyś miał przypadkiem takiego znajomego księdza, którego byś przypadkiem lubił, to czy potrafiłbyś tak swobodnie przy nim dyskutować na temat księży pedofilów.
Jeśli chodzi o wiązanie twoich poglądów dotyczących antykoncepcji z kwestią aborcji, to oczywiście należą Ci się przeprosiny z mojej strony, oczywiście nie powinienem przypisywać komuś poglądów, których on sam nie wyraził, a jeżeli jesteś przeciwny aborcji to tym bardziej Cię przepraszam.
Oczywiście, że Ci wierzę (bo niby czemu miałbym Ci nie wierzyć), tylko, że ja nie mówiłem rozmawiać z nim, a rozmawiać przy nim (oczywiście w sytuacji gdy wcześniej nie rozmawiało się z nim na te tematy).
Skoro już wracasz do tematu wrzucania księży do jednego worka to ja jestem ciekawy czy gdybyś miał przypadkiem takiego znajomego księdza, którego byś przypadkiem lubił, to czy potrafiłbyś tak swobodnie przy nim dyskutować na temat księży pedofilów.
Jeśli chodzi o wiązanie twoich poglądów dotyczących antykoncepcji z kwestią aborcji, to oczywiście należą Ci się przeprosiny z mojej strony, oczywiście nie powinienem przypisywać komuś poglądów, których on sam nie wyraził, a jeżeli jesteś przeciwny aborcji to tym bardziej Cię przepraszam.
Niekoniecznie musisz mi wierzyć, ale dokładnie tak jest. Razem z moim zaprzyjaźnionym księdzem bardzo otwarcie rozmawialiśmy kilkanaście razy na temat pedofilii w kościele i o dziwo zgadzamy sie w przynajmniej 90%.
Tyle, że jest to mniejszość duchowieństwa LUB jest ich dużo więcej, ale boją się krytyki ze strony władz kościóła np. takiej jaka spotkała A. Bonieckiego. W ciemno ciężko mi szacować.Ja podejrzewam, że nie tyle co ciężko Ci oszacować, tylko w ogóle nie jesteś w stanie tego oszacować ;) ale nie przejmuj się ja też nie jestem w stanie tego oszacować ;)
Kościół w tysiącu innych spraw sam strzela sobie w stopę i naprawde nie trzeba tu dostarczać krytykom odpowiedniej amunicji.
podeślij linka do wspomnianego wywiadu z Kozaneckim, jeśli dysponujesz, chetnie przeczytam.
Aaaaa co do wywiadu - dla mnie bomba. Szkoda tylko, że takie jednostki są w mniejszości.
Alicja Samolewicz Jeglicka: Po ciężkim tygodniu zmęczony człowiek chce się w końcu trochę zabawić... Czy mogę jako katoliczka iść w piątek na imprezę?
Ks. Jakub Biernacki, MIC: Na pytanie "Czy mogę?" zawsze odpowiadam: TAK! Słowo Boże mówi jasno: "Wszystko wolno, lecz nie wszystko korzyść przynosi" (Por. 1 Kor 10, 23).
Wiara zakłada wolność wyborów. Ani Bóg ani Kościół nikogo nie zmusza do takich czy innych zachowań. Każdy z nas ma prawo wyboru. A zatem "mogę" tyle tylko, że muszę się zapytać o tę wspomnianą korzyść.
Aaaaa co do wywiadu - dla mnie bomba. Szkoda tylko, że takie jednostki są w mniejszości.
Gadanie dla gadania a gadanie o tym samym z tą samą puentą bez przerwy są dla mnie bez różnicyDla jednych jest gadanie dla samego gadania z tą samą puentą, dla innych, zwłaszcza tych co dyskutują i tych, których korciło, żeby coś napisać (no bo skoro korciło to znaczy, że z zainteresowaniem musieli to śledzić) jest to ciekawa dyskusja, nawet jeżeli zdarza nam się powtarzyć czasem to samo.
Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał ani służył. Ja jestem Pan, Bóg twój, mocny, zawistny, karzący nieprawość ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą; czyniący miłosierdzie tysiącom tych, którzy mię miłują i strzegą przykazań moich.
Prawda jest w naszym rozumie. Żadna propaganda nie może ci zastąpić prawdy. Masz swoje oczy, uszy i inteligencję, żeby dostrzegać pewne fakty.
Moim zdaniem problem nie leży w Bogu, jego istnieniu czy nie. Problem leży w samych członkach kościoła, ich hipokryzji i słabej wierze. Na czym powinien opierać swoją wiarę chrześcijanin? Na tyradach księży? Na debilnych broszurkach rozdawanych pod sanktuariami? Na noszeniu "świętych figur" od domu do domu? Na klepaniu różańca powtarzając setki razy tę samą formułę? Nie. Na Piśmie Świętym.
Biblia jest fundamentem tej wiary. Jak więc można wierzyć w coś, kiedy w życiu się tego nie czytało? Kiedyś ludzie walczyli o powszechny dostęp do Pisma Świętego,o Kościół zabraniał rozpowszechniania go wśród ludzi. Teraz każdy katolik ma dostęp do Biblii i jak z niego korzysta? Ilu z nich przeczytało całość próbując coś zrozumieć? Ilu z nich czytało chociaż fragmenty?
Czasem jeśli ktoś mi mocno wypomina mój brak kontaktu z kościołem i wmawia mi jak mi źle bez kościoła zadaje mu takie pytanie. Co to za cytat:CytujNie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał ani służył. Ja jestem Pan, Bóg twój, mocny, zawistny, karzący nieprawość ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą; czyniący miłosierdzie tysiącom tych, którzy mię miłują i strzegą przykazań moich.
Mało kto wie , że to trzecie przykazanie. Jeszcze mniej osób rozumie co to znaczy.To jest żenujące. Dlatego szanuję ludzi, którzy wierzą lub nie wierzą ŚWIADOMIE.
Gdyby bóg istniał, to dzieci by nie cierpiały i nie ginęły... tak myślę.
który to już raz jest tutaj prowadzona dyskusja o złu wszelkiego świata i "jak Bóg może do tego dopuścić"? ;)
Owsik, zastanawia mnie jedno. Deklarujesz, że jesteś niewierzącym. A z Twoich wypowiedzi widać ewidentny żal do Boga. Na przykład jak wspominałeś o tym cierpieniu dzieci.Akurat tutaj muszę stawić się w obronie Owsika ;) Ja tą wypowiedź Owsika rozumiem w ten sposób, że z jego punktu widzenia jako osoby niewierzącej, która temu wszystkiemu przygląda się z boku nie ma w tym wszystkim logiki, a nie to, że ma żal do Boga
Te smętne rozważania trwają od wielu wielu lat i wieków i to nie tylko na tym forum. Czy to coś dało? Nie. Dalej w kościele znajdują się nieprawi, którzy kłamią, wykorzystują i tstarają się ukryć wszelkie zło w swoich szeregach. Dlatego twierdzę, że kościół jest zakłamany...
Oczywiście Bluebird ma rację. Za każdym razem staram się pisać, że jeżeli bóg jest taki dobry, to czemu pozwala na cierpienie dzieci.
Bo jestem jego częścią (chrzest itp.)nie z własnej woli. Teraz ktoś mi powie, że przecież to moi rodzice chcieli mnie ochrzcić i kościół nikogo nie zmusza, ale przeciez ogólnie wiadomo, że dziecko nie ochrzczone, które potem nie idzie do komuni jest "inne" i piętnuje się takie dziecko w środowisku itp.
Gdzieś w tym temacie napisałem wcześniej, że jeśli będziesz skupiał się na krytykowaniu kościoła to niedługo z tą całą nienawiścią zostaniesz sam, bo nikt nie będzie chciał z tobą dyskutować owsik. No i (chyba) ci się udało ;)Z tego co widzę, to jedynie owsik dyskutuje, ponieważ on zadaje pytania, a wy mu nie udzielacie żadnej odpowiedzi i wciąż piszecie to samo. Widzę, że kościół katolicki to bardzo zamknięta grupa, skoro osobom niewierzącym nie dajecie nawet zrozumieć swojej religii :)
Skoro piszą to znaczy, że odpowiadają, a że takie odpowiedzi nie zadawalają drugiej strony to już inna para kaloszy, ale nikt nie będzie na siłę wymyślał innej odpowiedzi, tylko dlatego, że ta druga strona z takiej odpowiedzi jest niezadowolona.Gdzieś w tym temacie napisałem wcześniej, że jeśli będziesz skupiał się na krytykowaniu kościoła to niedługo z tą całą nienawiścią zostaniesz sam, bo nikt nie będzie chciał z tobą dyskutować owsik. No i (chyba) ci się udało ;)Z tego co widzę, to jedynie owsik dyskutuje, ponieważ on zadaje pytania, a wy mu nie udzielacie żadnej odpowiedzi i wciąż piszecie to samo.
No to wiadomo, że jak żałujesz to zostanie ci wybaczone, ale czy istnieje granica?Powiem tak nie ma granic zawsze możemy wybaczyć, ale nie zawsze chcemy, bo jesteśmy tylko ludźmi i nie zawsze potrafimy.
Z tego co widzę, to jedynie owsik dyskutuje, ponieważ on zadaje pytania, a wy mu nie udzielacie żadnej odpowiedzi i wciąż piszecie to samo.
Ja biorę pod uwagę to, że moge się mylić i jestem ciekaw czy ludzie wierzący też biorą pod uwagę to, że mogą się mylić. Jeżeli nie, to dlaczego?Owsik nie ma ludzi nieomylnych, zawsze jest większe albo mniejsze prawdopodobieństwo, że możemy się mylić, bo nikt z nas nie jest bezbłędny. Racje mają jedynie ci którym wydaje się, że mają rację bo faktycznie wydaje im się ;)
Zgadza się, ale w którym miejscu Pascal twierdzi, że ewentualne istnienie Boga znaczy, że mamy ciągle być ascetami, czy się biczować? Niczego takiego nie zauważyłem w jego słowach :), chyba, że poprzez to, że spełnianie dobrych uczynków/ modlitwa jest dla Ciebie tożsama z ascezą/ biczowaniem się ;) Jest? :D
ochrzciliśmy naszego syna,Nie chcę wsadzać kija w mrowisko, bo z jednej strony to jest dla mnie coś w rodzaju poświęcenia, że niewierzący zgadza się na ślub kościelny i chrzest dziecka. Ale z drugiej strony to takie trochę niefair, przecież tam w obecności świadków, podczas tego chrztu, ślubuje się wychowanie dziecka w wierze, wyznaje swoją wiarę...
Ale z drugiej strony to takie trochę niefair, przecież tam w obecności świadków, podczas tego chrztu, ślubuje się wychowanie dziecka w wierze, wyznaje swoją wiarę...A ja nie widzę problemu, można wychowywać dziecko w wierze będąc niewierzącym, oczywiście gdyby dwoje rodziców było nie wierzących to by było trochę dziwne, ale jeżeli jest jeden rodzic wierzący a drugi się na to zgadza, żeby tak wychowywać swoje dziecko to co stoi na przeszkodzie, oczywiście jest o tyle trudniejsza sytuacja, że pewne kwestie prędzej czy później trzeba dziecku wytłumaczyć, ale mimo wszystko uważam, że się da, zresztą to w jaki sposób się dziecko wychowuje leży w kwestii obojga rodziców.
Choć może to po prostu tylko problem dla mnie, bo nie potrafię mimo wszystko postawić się w roli niewierzącego, którego stać na wypowiedzenie takiej "nieprawdy" ;)meh
Na szczęście mamy normalnego księdza, który stwierdził, że nie będzie Nam robił problemów bo nas zna i wie, że jesteśmy dobrymi ludźmi.być może czepiam się słówek, ale to zabrzmiało mniej więcej tak, że gdyby rodzice byli złymi ludźmi to by odmówił chrztu dla dziecka co by w porządku nie było, bo nawet jeśli to dziecko nie byłoby niczemu winne.
"A krzywdę może mojemu synowi zrobić jakiś ksiądz pedofil." - Myślę, że w takiej sytuacji każdy by zareagował. Ale nie każdy ksiądz to pedofil i nie każdy pedofil to ksiądz. Nie ma co uogólniać...Nie uogólniam. Jestem daleki od tego.
...
Czy dla osób niewierzących cierpienie ma sens?
Pytanie do wierzących (Bluebird liczę na Ciebie :D - mówię poważnie, bez złośliwości):W innej sytuacji pewnie bym nie odpowiedział na to pytanie, ale że została wspomniana moja skromna osoba (?) to wypadałoby coś na ten temat powiedzieć, oczywiście wiem o tym, ale o szczegóły mnie nie pytaj nie jestem teologiem, ja nigdy nie uważałem się za wzór katolika, wszystkie moje wypowiedzi o których tu mówiłem opierały się głównie o to co zapamiętałem na lekcjach religii, pojedynczych wypowiedzi na temat wiary i przede wszystkim na moim rozumie, niczym więcej, być może moje rozumowanie czasem było błędne (tego nie wiem), taką wypowiedzią chyba trafną była ta na temat wolnej woli, bo później szperając w google natrafiłem na wywiad, z którego wynikało, że moje rozumowanie było słuszne.
W biblii Jezus kilkukrotnie mówi, że jego ponowne przyjście nastąpi wkrótce, że niektórzy z słuchających go ludzi tego dożyją. W innym miejscu mówi o tym, że "Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie Syn Człowieczy. (Mt 10:23)". To jak z tym ponownym przyjściem?
No dobra, rozumiem, ale jaka jest Twoja pierwsza myśl, reakcja na to, że Jezus twierdził iż jego powrót nastąpi tuż-tuż, a mija 2 tys. lat i nic się nie dzieje. Czy np. osoby wierzące dopuszczają opcję, że Jezus był w błędzie.Nie pamiętam kiedy pierwszy raz o tym się dowiedziałem, ale podejrzewam, że mogło nie być żadnej myśli.
Poza tym to świętych jest podobno nawet 10 tyś
1. Ludzi na świecie jest nieco ponad 7 miliardów
2. Katolików jest prawie 1,3 miliarda ...
Nadal nikt nie odpowiedzial na moje plytania.
No to dzisiaj wielkie święto. Wszystkie media zwrócone są w strone Rzymu. A ja mam pytanie: dlaczego ludzie decydują o tym kto jest święty? Troszkę to dziwne, prawda? To, że ktoś był dobrym człowiekiem jak na przykład Jan Paweł II, to jasne i są dowody itp. Ale żeby go nazywać świętym, to - moim zdaniem - troszkę grubymi nićmi szyte, bo przecież święty jest Duch Święty, czyli jeden z trójcy, czyli właściwie Bóg. Czy nazywanie kogos świętym nie jest zbyt odważne ze strony człowieka? Gdzie pokora?
Poza tym to świętych jest podobno nawet 10 tyś, więc to słabe wyróżnienie chyba, nie?
Mi się wydaje, że powinno się modlić do Boga, no nie?ale czy modlenie się do świętych wyklucza modlenie się do Boga?
ja nie lubię ślepej wiary babć i dziadków - rozumiem, że to często są prości ludzie, i tak ich nauczono, ale ja w swojej religii szukam czegoś więcej. I to mnie czasami kosztuje dużo czasu, czasami fascynuje, czasami nudzi. Życie.
Źle, źle, źle... siadaj, dwója!
Ale nie chce mi się podejmować dyskusji i trwonić cenny dany mi czas na dyskusje, które do niczego nie prowadzą, więc może w ogóle nie powinienem się wypowiadać. Ale uśmiechnąłem się przyznam szczerze, dziękuję za rozbawienie przed snem.
Jeśli spojrzeć na wiarę w Jezusa - Boga, to jego historia nie jest wcale oryginalna. Podobne życiorysy mieli inni bogowie, np Horus, Kryszna, Mitra, o których mówią źródła datowane jako p.n.e, czyli przed narodzinami Chrystusa.
To rzuć chociaż czymś do poczytania, żebyśmy mogli uzupełnić wiedzę :)
Chętnie bym poczytała podane wyżej źródła, ale to nie mój dzień na frondę. Ten portal otwieram tylko w wyjątkowych okolicznościach ;)
Co by było, gdyby szef jakiejkolwiek innej organizacji ogłosił coś podobnego? Pewnie oznaczałoby to koniec jej działalności. Tymczasem w Polsce rewelacje papieskie przeszły bez echa. Nie słychać głosów oburzenia i przerażenia. Polskie władze milczą.
Gdyby polski rząd miał w sobie minimum odwagi i przyzwoitości, domagałby się przynajmniej wyjaśnień od kurii. W końcu dowiedział się od samego papieża, że – statystycznie rzecz biorąc – po Polsce grasuje ponad 400 księży pedofilów (2 proc. polskich księży), którzy przecież w znacznym odsetku są nauczycielami religii w publicznych szkołach!
Dlaczego więc nie żąda od kurii informacji, skąd ma te dane i jaką ma wiedzę odnośnie do polskich księży? Dlaczego polski rząd, tak wrażliwy na wszystko, co się wiąże z bezpieczeństwem dzieci, nie robi nic? Nie wyraża nawet dyplomatycznego „zaniepokojenia”. Czy po prostu dlatego, że – jak wszystkie polskie rządy – leży plackiem u papieskiego tronu, bojąc się nawet wznieść usta do ucałowania świętego trzewika?
Odnośnie postu Katarynki.No nie przesadzajmy, ja tam naliczyłem 21 takich, którzy tak uważają tak więc na około 30 tys. księży w Polsce to nie jest aż tak dużo ...a Ty ilu naliczyłeś takich księży?
Wg. wielu księży w tym kraju powinniśmy się codziennie umartwiać, chodzić z wielkim krzyżem na plecach (korona cierniowa byłaby gustownym dodatkiem)
To jest tak absurdalne i niedorzeczne, że nikt z IQ wyższym niż drewniany taboret nie powinien nawet tego rozważać.Jak długo to rozważałeś, zanim doszedłeś do takich wniosków?
Przerobiłeś kazania ok. 30tys księży, że wiesz iż jest takich tylko 21? Podziwiam.No dobra tu mnie masz, dałem się złapać :( No to więc około ilu jest takich księży? oczywiście mając na uwadze tylko tych, których kazania przerobiłeś.
A co ma piernik do wiatraka?ogólnie to, że napisałeś, iż nikt z IQ wyższym niż drewniany taboret nie powinien nawet tego rozważać, tak więc jestem ciekawy czy rozważałeś, a jeżeli nie rozważałeś to skąd to wiesz?
Przerobiłeś kazania ok. 30tys księży, że wiesz iż jest takich tylko 21? Podziwiam.No dobra tu mnie masz, dałem się złapać :( No to więc około ilu jest takich księży? oczywiście mając na uwadze tylko tych, których kazania przerobiłeś.A co ma piernik do wiatraka?ogólnie to, że napisałeś, iż nikt z IQ wyższym niż drewniany taboret nie powinien nawet tego rozważać, tak więc jestem ciekawy czy rozważałeś, a jeżeli nie rozważałeś to skąd to wiesz?
Naocznie około 10 jeśli tak strasznie zależy Ci na liczbach.Nie zależy :) zadałem to pytanie bo byłem przekonany, że osoba, która jest poza Kościołem raczej nie ma do czynienia bezpośredniego kontaktu z księżmi w takim stopniu, żeby wyciągać takie wnioski, ale w takim razie albo miałeś wyjątkowego pecha, co tłumaczy niechęć twoją do Kościoła, albo wyciągasz błędne wnioski.
Dodaj jeszcze to co miłościwie nam panujący episkopat sączy nieustannie do przestrzeni publicznej i jest bardzo wesoło.a konkretniej?
I ja mam to samo jak ktoś usiłuje mi wcisnąć, że Jezus zginął na krzyżu "za mnie".Jeżeli ktoś na siłę próbuję Ci wcisnąć, że tak jest mimo, że wie iż jesteś osobą niewierzącą to ma nierówno pod sufitem, ja bym nawet to nazwał molestowaniem psychicznym twojej osoby.
W pakiecie mogę Ci podesłać definicje przenośni:)
To wszystko co oni opowiadają, to faktycznie straszne, tylko po co to opowiadają. Żeby ludzi wystraszyć?
Ja też miałem depresję... w 2009 roku. Masakra. Ale wystarczyła chila zdrowego podejścia do sprawy i się podniosłem. o takich rzecach powinno mówić się w stylu: będzie zajebiście nie jesteś sam itp. a nie "jestes sam" "rodzina powinna Cię kochać a nie kocha Cię w ogóle" No jak tak bedziemy podchodzić do tematu, to osoba w depresji uwierzy, że jest sama na świecie i skończy to w najprostrzy sposób...
Bywa, że depresją nazywamy chwilowe, no może ciut dłuższe, obniżenie nastroju, ale z medycznego punktu widzenia to jeszcze nie depresja, bo tam występuje cały szereg objawów. Nie twierdzę, że osoba, o której mówi Canis, albo Ty owsiku nie mieliście depresji, ale nie sądzę, żeby zwykłe "wzięcie się w garść" podziałało w takiej sytuacji - własnie bardziej przemawia do mnie to Canisowe - "muszę, mimo, że nie mam siły, ochoty, motywacji", ale i w tym wypadku należy się cieszyć, że się udało, bo około 15 % pacjentów z depresją odbiera sobie życie, sporo więcej próbuje, więc to nie jest takie hop siup i absolutnie nie należy tego lekceważyć, jeśli ktoś zauważa u kogoś. Mówienie w takiej sytuacji weź się w garść, czy czegoś w tym stylu może jedynie pogłębić ten stan, bo zostawiamy tak naprawdę człowieka samemu sobie.
A żeby nie offtopować - wydaje mi się, że dla wielu "środkiem" antydepresyjnym jest, lub może być wiara. Wiara w to, że ok, tu i teraz to życie niekoniecznie wygląda najlepiej, z różnych przyczyn, ale nadejdzie dzień, gdy obecne cierpienie się skończy i dana osoba pójdzie gdzieś, gdzie już nie będzie cierpienia, gdzie będzie szczęście. To na pewno pokrzepiająca wielu ludzi, zwłaszcza starszych, schorowanych, czy cierpiących fizycznie bądź psychicznie, bo cierpienie psychiczne także istnieje, często jest nawet silniejsze od fizycznego, ale łatwiej je ukryć, więc się o nim nie mówi zbyt wiele.
Z psychologicznego punktu widzenia wiara nie jest skutecznym "środkiem antydepresyjnym", czy nawet skutecznym sposobem na radzenie sobie ze stresującą sytuacją.
... moja relacja z Absolutem, to moja relacja, posłucham, coś z tego wyniosę, albo nie, staram się być po prostu w porządku i to nie na zasadzie, że skoro nikogo nie zabiłem, to jestem ok. Chrześcijanin ma być przykładem, bo drzewo poznaje się po owocach. Mogę mieć tylko nadzieję, że swoim przykładem dobrze wpływam na ludzi...Pieknie. Mam nadzieję, że tak żyjesz i trzymam kciuki za Ciebie. Niestety pomodlić się nie mogę ;)
Fajnie by było, gdyby można było sobie wybierać na co mają iść nasze podatki. Bo jest masa rzeczy, na które wolałbym, aby moje podatki nie szły, a jednak nie mam na to wpływu.Fajnie by było też nie musieć płacić dużej części podatków, tylko samemu rozporządzać tymi pieniędzmi.
UWAGA! Artykuł zawiera brutalne zdjęcia, przeznaczony tylko dla widzów pełnoletnich! Otwieracie na własną odpowiedzialność!
[url]http://www.redakcja.mpolska24.pl/6737/holokaust-chrzescijan[/url] ([url]http://www.redakcja.mpolska24.pl/6737/holokaust-chrzescijan[/url])
Fajnie by było, gdyby można było sobie wybierać na co mają iść nasze podatki. Bo jest masa rzeczy, na które wolałbym, aby moje podatki nie szły, a jednak nie mam na to wpływu.
Post Merge: Sierpnia 20, 2014, 06:32:21 am
To może jeszcze o chrześcijanach, którzy masowo giną za swoją wiarę, mowa tu o sytuacji w opanowanej przez fundamentalistów islamskich części Iraku.
UWAGA! Artykuł zawiera brutalne zdjęcia, przeznaczony tylko dla widzów pełnoletnich! Otwieracie na własną odpowiedzialność!
[url]http://www.redakcja.mpolska24.pl/6737/holokaust-chrzescijan[/url] ([url]http://www.redakcja.mpolska24.pl/6737/holokaust-chrzescijan[/url])
I znowu bez odpowiedzi. Uwielbiam, gdy w tym temacie zamykam wątki krótkim i trafnym stwierdzeniem.Przepraszam, że jestem poza domem na "urlopie" przez cały weekend i nie mam czasu na zajmujące internetowe dyskusje z Tobą :lol:
Oczywiście słowa mogą ranić, ale w większości przypadków to nieskuteczne rozwiązanieA co by Cię bardziej zraniło? Gdy ktoś Ci bliski podniósł na Ciebie rękę czy powiedział, że Cię nienawidzi i masz zniknąć z jego życia? Bo ja mam wrażenie, że siniaki łatwiej wybaczyć i zapomnieć.
Oparłeś swój ostatni post na przykładzie wymyślonego Juranda ze Spychowa (padłem, dziękuję, dawno sie tak nie śmiałem).Bo na poczekaniu nie jestem w stanie Ci wymyślić przykładu, ale chciałem Ci pokazać na tym przykładzie sens Ulrich von Jungingen nie przeszedł nad tym do porządku dziennego, tylko zrozumiał, przez że zrobił źle.
... no to chyba oczywiste, że przez to staje się lepszy i dojdę do wniosku, że nie warto więcej nikomu zdawać cierpienia staje się lepszym człowiekiem poprzez wybaczenie :)
Zobacz na ilość nienawiści jaką codziennie w mediach sączy się w stosunku do różnych grup społecznych, w zależności od celu.
No nie wiem czy głównie, ale co racja to racja, kosciół dostaje po dupie ostatnio, ale nie jest do do końca niezasłużona nienawiść. Czy nie?Zobacz na ilość nienawiści jaką codziennie w mediach sączy się w stosunku do różnych grup społecznych, w zależności od celu.
Głównie pod adresem Kościoła, LOL.
No nie wiem czy głównie, ale co racja to racja, kosciół dostaje po dupie ostatnio, ale nie jest do do końca niezasłużona nienawiść. Czy nie?
"Jeśli ludzie Kościoła będą utwierdzać się w przekonaniu, że niewierzących nie warto słuchać, tylko trzeba ich nachalnie nawracać albo potępiać"Jak rozumiem ta teza postawiona jest, na jednym być może (bo nie znamy treści tej książki) konkretnym przykładzie?
No nie znam tej książki, więc nie odpowiem Ci na to pytanie. Myślę jednak, że chodzi tutaj o to by byc otwartym na dialog, a nie z góry uważać, że ten, który nie podziela naszego zdania nie jest godzien rozmowy. Po co przykład? Czy to nie jest właśnie okazaj do porozmawiania na temat wiary i niewiary?Chciałem delikatnie dać do zrozumienia, że ta teza jest być może błędna
Aha i jeszcze jedno kołacze mi się po głowie, który z Was kochani wierzący i cudownie kochający bliźniego wybaczyłby bliźniemu obcinającemu waszym bliskim głowy??? Ja wiem, że to hradokorowe pytanie, ale przecież powinniście nadstawić drugi policzek, no nie?Bym musiał odpowiedzieć podobnie jak odpowiadałem na 1/5 twoich pytań zadanych w tym temacie, a nie chce być nudny.
To, że świętym może kogoś nazwac tylko Bóg, a ludzie sobie wybierają świętych jakby to był konkurs jakis, albo co poza tym to "nie będziesz miał bogów cudzych przede mną" a modlicie się do świętych jak do "złotych krów"...
Czasem dla "rozrywki" włączam w samochodzie radio Maryja
Cuda??? Błagam.
który z Was kochani wierzący i cudownie kochający bliźniego wybaczyłby bliźniemu obcinającemu waszym bliskim głowy???
A widzisz Mikusie, boli to i bardzo dobrze, w czuj się teraz w sytuacje twoich znajomych katolików, gdy mówisz im prosto w twarz, że są obłudnikami :DA widzisz, pudło. Czytam posty Owsika z zainteresowaniem i poprosiłem go o rozwinięcie tego co zawarł w jednym zdaniu, ponieważ wcześniej bardzo kompleksowo uzasadniał swoje racje, tutaj tego nie zrobił.
Niemniej zawsze miło zaobserwować tę osławioną miłość bliźniego : "boli to i bardzo dobrze". Klask, klask, klask.A bo widzisz cierpienie uszlachetnia i miałem nadzieję, że to będzie dla Ciebie lekcja pokory i nauczy Cię szacunku dla katolików, ale jak widać myliłem się :( ................. ;)
Ta dziecięca naiwność.Czy chcesz przez to powiedzieć, że Ty wiesz lepiej???
albo próbuje udowodnić, że się mylę itp.to co ty nazywasz próbą udowodnienia, że się mylisz jest po prostu zajmowaniem własnego stanowiska w danej sprawie, ale ok będziemy o tym pamiętać, że ty się nigdy nie mylisz, a co za tym idzie nie będziemy zajmować własnego stanowiska.
Wiecie co jest najlepsze? Że tylko Knife jako jeden z Was skupia się na tym, że Bóg, ewangelia itp to piękne rzeczy i piękne wartości, a reszta jest raczej oburzona moimi postami, albo próbuje udowodnić, że się mylę itp.
Knife: Twoje posty cenie najbardziej, oczywiście nie wszystkie, ale te, które są "czyste" są najlepsze na świecie, chociaz uważam, że to wszystko wymysł człowieka by manipulowac człowiekiem.
Trzeba być durniem i idiotą, żeby powiedzieć cos takiegoa nie dopuszczasz takiej możliwości, że możesz się mylić?
Skąd taka pewność w tym co mówisz?
Nie mamy prawa oceniać czyjegoś wyboru dopóki jest on zgodny z prawem.
Też miałem to poruszyć, to, że coś jest zgodne z prawem jeszcze nie musi oznaczać, że jest to etyczne...Zgadzam się w stu procentach.
Uuu...Nie mamy prawa oceniać czyjegoś wyboru dopóki jest on zgodny z prawem.
To twoje zdanie...
Jeżeli świstek małżeński przestrzega ludzi przed zdradąZ jego wypowiedzi to nie wynika, natomiast ten twój kontrargument jest na zasadzie "a u was to biją murzynów"
Argument nr. 2 - mało to ludzi na świecie żyje bez papierka i są ze sobą szczęśliwi?Nie wiem.
A nie jest patologią, że stary kawaler (wszak singiel przez całe życie), który z definicji nie nawiązuje więzi uczuciowej z drugą osobą usiłuje być wyrocznią w kwestiach o których nie ma absolutnie żadnego pojęcia, bo nie może go mieć?Szukanie na siłę drugiej połówki też nie jest dobre, tyle, że oni, a przynajmniej część z nich nie zdecydowała się na to z wygody, a w każdym bądź razie argument wygody nie powinien być w żadnym stopniu decydujący przy takich wyborach.
przeciwstawia tzw "normalną" rodzinę która wg. niego jest wolna od wszelkiego zepsucia itp itd.Wcale nie, a już na pewno ja nie słyszałem takich wypowiedzi. Każda rodzina, jej członkowie są również narażeni na różnego rodzaju niebezpieczeństwa, pokusy, no i w takich rodzinach też zdarzają się sytuacje, że jej członkowie ulegają tym pokusom i nie wydaje mi się, żeby kościół twierdził inaczej.
I jeżeli z jego słów NIE wynika, że małżeństwo uchroni Cię od zdrady to w czym kultura singli jest gorsza? Case in argument.Tym, że jeżeli ludzie w pełni świadomie przysięgają sobie miłość i wierność, będąc świadomym różnego rodzaju pokus, w sposób świadomy nastawiają się, żeby walczyć z ewentualnymi pokusami (jedni z tymi pokusami wygrywają, inni nie), natomiast singiel to człowiek, który nie chce mieć żadnych zobowiązań.
Argument nr. 2 jest pytaniem retorycznym, nie pytaniem o konkretną liczbę.za to ty w przeciwieństwie do mnie wiesz, że jest ich dużo.
... ciągle uważam że to nie twój interes co powiedział biskup.
Bluebird napisałeś: "natomiast singiel to człowiek, który nie chce mieć żadnych zobowiązań."ale generalnie każdy (nie tylko singiel) musi się liczyć z tym, że może różnym pokusom ulec. Bycie w związku jednak powoduje poczucie zobowiązania i np. myśląc o tej drugiej osobie, którą kochamy spowoduje, że będzie większe prawdopodobieństwo, że nie ulegniemy jakiejś pokusie, a to, że ktoś jest singlem nie oznacza, że nie będzie ranił innych osób, nie wykluczone, że będzie ranił jeszcze bardziej, z racji tego, że będzie czuł się bardziej swobodnie i nie będzie liczył się z uczuciami innych osób.
A moż jest świadomy tego, że nie potrafi być wierny i mie chce krzywdzić, a może nie znalazł jeszcze nikogo takiego, komu mógłby przysięgać wierność. Nie generalizujmy. Wszędzie znajdzie się czarna owca.
To, że Ty nie słyszałeś takich wypowiedzi nie jest absolutnie żadnym argumentem, wybacz.zostało wybaczone....a dzięki temu, że jesteś życzliwy mam niepowtarzalną okazję usłyszeć takie wypowiedzi :)
"za to ty w przeciwieństwie do mnie wiesz, że jest ich dużo."Fajnie, że czytasz, ale chyba jesteś już na tyle, dorosły, że wiesz o tym, że wyniki badań zależą od tego kto je przeprowadził, a dokładniej na czyje zlecenie zostały przeprowadzone. W tej chwili Pospieszalskiego nie oglądam, ale w jego programach chyba były poruszane również i te tematy, gdzie przytaczał zupełnie inne badania i też dotyczyły one innych krajów, tak więc bądźmy poważni.
To jest zarzut do mnie, że coś wiem bo zwyczajnie czytałem na ten temat?:D Dokładnie, jest ich dużo - wystarczy poszukać badań na ten temat w necie, polecam angielskojęzyczny bo w Polsce ta dziedzina chyba jeszcze raczkuje.
Mówi ci coś słowo lobbing?A w teorię Darwina wierzysz? Wiesz, on mógł być lewakiem, albo lobby lewackie mogły wywierać na niego wpływ.
Czy znasz jakieś wyniki badań tegoż APA, które "mają inne zdanie" niż poglądy tych środowisk lewicowych?
Nie, absolutnie nigdy w życiu nie słyszałem słowa "lobbing".Po pierwsze dyskutujesz ze mną w taki sposób jakbym postawił tezę, a z żadnej mojej wypowiedzi, nie wynika, że ja postawiłem tezę, jedynie stwierdziłem to, że wyniki jakiś badań nie mogą być argumentem do dyskusji.
I kto wg. Ciebie miałby lobbować w tak potężnej i uznanej instytucji jak APA?:D
Nawet jeżeli faktycznie masz mnie za debila, to jeszcze nie oznacza, że musisz się do mnie zwracać w taki sposób :) Ja wolę dyskusje merytoryczne, a nie taki gdzie próbuje się wyśmiać osobę, która ma inne zdanie w danej kwestii, tak więc pozwól, że zignoruje to co napisałeś, a tobie jeżeli sprawia to przyjemność możesz wyśmiewać wszystko co napiszę w tym temacie.Mówi ci coś słowo lobbing?A w teorię Darwina wierzysz? Wiesz, on mógł być lewakiem, albo lobby lewackie mogły wywierać na niego wpływ.
Czy znasz jakieś wyniki badań tegoż APA, które "mają inne zdanie" niż poglądy tych środowisk lewicowych?
Wolisz dyskusje merytoryczne, a jednak we wcześniejszych postach pojawiały się jakieś docinki o mojej życzliwościWiesz czemu w takich sposób odpisałem? bo jeżeli ja mówię, że o czymś nie słyszałem, to twoją merytoryczną odpowiedzią powinny być konkretne cytaty (skoro nie wyssałeś sobie tego z palca), a ty odpowiadasz "To, że Ty nie słyszałeś takich wypowiedzi nie jest absolutnie żadnym argumentem, wybacz."
a teraz pytasz czy kiedykolwiek słyszałem słowo "lobbing", które musiało obić się o uszy i uczniom podstawówki (a paradoksalnie wcześniej mówiłeś o mnie per "wystarczająco dorosły"). Troche konsekwencji :DTo w takim razie wiesz, że jakiekolwiek lobby oddziaływuje na silne podmioty, bo oddziaływanie na słabe jest bezprzedmiotowe, a silne podmioty cechuje to, że są powszechnie szanowane i mają dużą kasę.
plus za gifa z Roberto Baggio!Dzięki, chciałem go podarować Keeperowi, ale on ostatnio chyba rzadko się udziela, więc na razie umieściłem go w swoim podpisie
Nie interesuje mnie dlaczego tak mi odpisałeś bo jesteś niekonsekwentny. Piszesz o merytorycznej dyskusji po czym bardzo pokrętnie uzasadniasz swoje docinki pod moim adresem co nie ma żadnego związku z przedmiotem dyskusji.No to szkoda, że cię nie interesuje, bo ja właśnie tym sposobem pokazałem, że moja odpowiedź była merytoryczna, ale jeżeli uważasz, że ta moja odpowiedź była na poziomie odpowiedzi Mexiego, to drąż dalej ten wątek, przynajmniej będziesz miał się czego czepiać.
Równie dobrze ja mógłbym sobie ubzdurać, że dajmy na to nie było zamachu na WTC.pominę fakt, że podałeś przykład o którym nie dało się nie słyszeć przez ludzi, którzy nie są odcięci od różnych środków przekazów (bo mam wrażenie, że chcesz mi wmówić, że wszyscy o tym słyszeli co napisałeś tylko nie ja), ale w ja w tej sytuacji nie odpowiedziałbym ci w ten sposób, tylko podałbym ci linki do filmów, wiadomości, które świadczą, że mogę mieć rację.
- "Ale przecież był"
- Wcale nie, a już na pewno ja tego nie widziałem
Klasyczne argumentum ad ignorantiam.Natomiast twoja argumentacja była klasyczną argumentacją, żeby ułatwić sobie puentę, bo nawet jeżeli rzeczywiście są takie zdania, które mogłyby o tym świadczyć, to na pewno nie jest to taka sytuacja jak w przypadku WTC gdzie każdy o tym słyszał. Jakbyś podał mi cytat to mógłbym się odnieść do tej wypowiedzi, a tak to sam rozumiesz nie miałem do czego się odnosić.
Tak więc trochę więcej obiektywizmu, no chyba, że nie rozumiesz moich wypowiedzi, a jeżeli nie rozumiesz to przetłumaczę ci to na prosty językTy się do moich zdolności rozumienia nie odwołuj, bo to nie jest przedmiotem naszej rozmowy, (poza tym, zabrzmiało bezczelnie). Zaapelowałam o spokój, bo dostałam raporty i cynki, że offtop powinien się skończyć.
Eee... Widze, że ruch w wątku, chciałem poczytać, a tu takie dyrdymały ;).Wyobraź sobie, że nawet mnie to zniechęciło do tego tematu.
Jupi! Żartuję ;-)Eee... Widze, że ruch w wątku, chciałem poczytać, a tu takie dyrdymały ;).Wyobraź sobie, że nawet mnie to zniechęciło do tego tematu.
Modlitwy też raczej mają charakter mantry... znakomitym przykładem jest różaniec. To jest dla mnie masakra.Dla mnie różaniec to też masakra! Prawdziwa rewelacja! :-) Niesamowita moc. Jak mówi siostra Łucja z Fatimy "Nie ma w życiu problemu, którego by nie można rozwiązać z pomocą różańca”. Polecam nowenne pompejanska, hardcore! :-)
Chyba wszyscy najwięksi europejscy przywódcy przewracają się w grobach :rolleyes: Takiej Europy chcemy? Szczerze, dzięki ateistom czuję się bezpieczniej.
I mamy skutek tego, że przywódcy wielu państw nie mają jaj stwierdzić, że chrześcijaństwo stoi w opozycji do wszystkich pozytywnych wartości na jakich opiera się cywilizacja i kultura, nie tylko europejska. Religia pokoju, bla bla bla.
Wielka szkoda dzieci, które były molestowane tylko dlatego, że w XXI wieku banda oszołomów ma niewidzialnego przyjaciela i obietnice wiecznego życia po śmierci.
Polityka tolerancji dla chrześcijan zebrała swoje pierwsze żniwa. Teraz będzie tylko gorze bo to patałajstwo chrześcijańsko-katolickie czuje się coraz pewniej i nie zna swojego miejsca w szeregu.
Niestety zgadzam się z opinią, że dopóki się nie ogarną, to powinno sie ich wypędzić, bo jak nie to takie akcje, jak ta na wsi pod Jasieniem będą miały miejsce również w innych krajach i to co raz częściej.
- Gdyby chodziło tu o 16-latków, nie można byłoby wykluczyć, że uczniowie próbowali księdza wrobić. Tu mamy do czynienia z dzieciakami, które o seksie nic nie wiedzą.
Prawidłowo rozwijające się dziecko zaczyna dojrzewać w wieku 11 lat.
Niemniej jeżeli zarzuty się potwierdzą, to gość powinien mieć przynajmniej dożywotni zakaz pracy z dzieciakami.Z tym minimum to ja się nie zgodzę, bo to by oznaczało, że gdyby osoba, która na co dzień z dziećmi nie pracuje, dopuściłaby się takich czynów, nie ponosiłaby żadnych konsekwencji.
Owsik, przede wszystkim nie pytaj się czy za daną rzecz, człowiek pójdzie do piekła, bo tego nikt z nas tak naprawdę nie może wiedzieć, jak będziemy osądzeni.
Nieeee to nie to samo. Kochający rodzic nie ma spisanych "praw i obowiązków"(nie czepiać się, bo to tak ogólnie nazwane) w piśmie świętym.To samo, to samo :) Miłość zawsze działa tak samo. I nawet Jezus stawia ją ponad prawem, bo mu bardziej zależy na człowieku niż na przepisach. A i w każdej rodzinie panują jakieś, może niepisane, zasady. I nawet jak się je łamie, ale później żałuje, to rodzic zawsze jest gotowy przebaczyć, bo nie przestanie przez to kochać (pomijam wszelakie patologie). No a poza tym podobno zostaliśmy stworzeni na wzór i podobieństwo Boga, więc nie da sie uniknąć analogii.
Nosz kurde przypowieść o talentach się kłania.Też mi się to nasunęło w pierwszej chwili, ale nie byłam pewna co autor pytania ma właściwie na myśli, więc skupiłam się na tej części:
to chyba nie lubi frajerów, którzy marnują swoje życie. Takich, którzy dają się ru##ać w dupę.:P
Pomyślałem sobie, że może jeżeli bóg istnieje, to chyba nie lubi frajerów, .......... Takich, którzy dają się ru##ać w dupę.To ja w takim razie słabo kumam - chyba jednak się starzeję :\'(
Pomyślałem sobie, że może jeżeli bóg istnieje, to chyba nie lubi frajerów, którzy marnują swoje życie. ...................... No bo on daje im życie, a Ci z nim nic nie robią.Dlatego napisałam, że trzeba bardzo chcieć iść do tego całego piekła, bo nawet jeśli marnujemy życie, wydaje nam się, że nic nam się nie udaje, to jak długo żyjemy, mamy sznsę żeby coś w nim zmienić ( pomnożyć te talenty z przypowieści). Bóg nas nie rozlicza po pierwszej niewykorzystanej szansie, tylko wtedy kiedy skończy się nasz czas. Psikus polega na tym, że nie wiemy kiedy przyjdzie ten moment ;).
adoptować nie chcieliTo też jestem w stanie zrozumieć. Wiele par chce mieć prawdziwie swoje dziecko. Poza tym procedury adopcyjne są tak zawiłe i też się ciągną chyba nawet latami, że po tym staraniu się 8 czy 10 lat o dziecko, kolejne dwa to już naprawdę męka. Nie dziwię się, bo zdaje się, że in vitro jest "szybszą metodą". Dobrze mówię czy się mylę? :P
Zresztą czy katolik zawsze musi się zgadzać z Kościołem? Pewnie powinien, ale każdy ma swój rozum i swoje poglądy na świat. Nie zawsze da się ze wszystkim pogodzić. Zwłaszcza, że świat galopuje do przodu i niektóre opinie robią się przestarzałe.Właśnie; to zjawisko ma nawet w KK swoją nazwę - wolna wola.
Bo moim zdaniem KK przestaje rozumieć człowieka współczesnego. Nie reformuje się, nie zastanawia nad tym jak wygląda wiek XXI a od razu neguje i nie pozwala. Mam wrażenie, że zamknęli się w swoich bezpiecznych, niemal średniowiecznych poglądach, nie dopuszczając myśli, że nauka, świat, badania, poglądy, ludzie - to wszystko idzie do przodu.ale KK nie może zmieniać zdania w danej kwestii tylko, na podstawie jakiś trendów, czy na podstawie własnego widzi misie. Kościół przetrwał tyle wieków dzięki trwałości w swoich poglądach (nie licząc małych wyjątków, które się zdarzyły).
ale KK nie może zmieniać zdania w danej kwestii tylko, na podstawie jakiś trendówJa to rozumiem i się zgadzam, ale to nie jest kwestia trendów. Kwestia in vitro itd. to nie jest trend. To jest wynik tego, że świat idzie do przodu, rozwija się nauka.
Właśnie; to zjawisko ma nawet w KK swoją nazwę - wolna wola.
A propos wolnej woli chciałbym zadać dość przewrotne pytanie, jestem ciekawy co na ten temat sądzi owsik: czy ma wolna wola ma w ogóle prawo istnieć? Jak mają się do niej wola szybka, Wola warszawska i wola w organizmie człowieka? Wola woli nierówna?
doktryna KK i każdego innego jest oprarta na interpretacji.Pudło!!! i to bardzo nietrafiony argument
Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi”.
Usprawiedliwianie się, krążenie dookoła tematu, kombinowanie, relatywizm moralny.. O tak, w tym wszystkim człowiek jest mistrzem. Jak nikt inny wypracowaliśmy technikę dostosowania poglądów do sytuacji oraz sytuacji do poglądów. Jezus mówi nam dzisiaj, że nasza mowa ma być prosta. Mamy być zdecydowanie na „Tak” dla miłości i zdecydowanie na „Nie” dla grzechu. Wszystko to co jest pomiędzy, to owoc wątpliwości, a wątpliwość jest owocem działania złego ducha w naszym życiu. Prosto i zdecydowanie – tak mówi nam Chrystus.
hehehee oczywiście, że każda wola jest równa drugiej. A tak na serio, to oczywiście, że ma prawo istnieć i to, że ją masz jest najlepsze na świecie. Tylko, że członkowie KK wolna wolę mają i nie mają jej jednocześnie, bo niby możesz robić co chcesz, ale tylko tak jak nakazuje religia. Paradoks. Aby zostać bez grzechu musisz być często wbrew swojej naturze, a przecież Bóg stworzył Cie na swoje podobieństwo.
Bez sensu, jeśli ktoś chce należeć do Kościoła to stosuje jego nauki czy mu się to podoba czy nie, a jeśli postępuje inaczej to jest po prostu hipokrytą.Oczywiście, że tak.
doktryna KK i każdego innego jest oprarta na interpretacji.Pudło!!! i to bardzo nietrafiony argument
Ewangelia wg św. Mateusza 5,33-37 (fragment)CytujNiech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi”.
Ewangelia wg św. Mateusza 5,33-37 (drugi fragment)CytujUsprawiedliwianie się, krążenie dookoła tematu, kombinowanie, relatywizm moralny.. O tak, w tym wszystkim człowiek jest mistrzem. Jak nikt inny wypracowaliśmy technikę dostosowania poglądów do sytuacji oraz sytuacji do poglądów. Jezus mówi nam dzisiaj, że nasza mowa ma być prosta. Mamy być zdecydowanie na „Tak” dla miłości i zdecydowanie na „Nie” dla grzechu. Wszystko to co jest pomiędzy, to owoc wątpliwości, a wątpliwość jest owocem działania złego ducha w naszym życiu. Prosto i zdecydowanie – tak mówi nam Chrystus.
To kaznodzieja mówi to, co mu każą? :DNigdy tak nie powiedzialem, ani nigdy tak nie myślałem, a co do tematu, to ksiądz raczej musi się trzymać wytycznych zapisanych w Piśmie Świętym. To mialem na myśli pisząc, że mówią co im każą.
Sorry Owsik, ja po prostu czasem zapominam, że jesteś lepszy ;).
Historia pokazuje, żę raczej nie dadzą nam rady jeżeli tylko staniemy razem przeciw atakom, zamachom itp. Nie bójmy się, lecz bądźmy czujni i jeżeli będziemy musieli to ... pokażmy im gdzie raki zimują :)ale co to za argumentacja, w 1930 roku Urugwaj był mistrzem świata w piłce nożnej i nikt im wtedy nie dał rady ...czyli co jak pokazuje historia na najbliższych mistrzostwach świata nikt Urugwajowi nie da rady i Urugwaj pokaże wszystkim gdzie raki zimują?
Jak oceniacie gest papieża?Jesteśmy tylko ludźmi, pewnie każdy z nas ma jakiś fetysz, ale obsceniczne pokazywanie swojego zamiłowania do całowania czyichś stóp raczej nie przystoi głowie państwa.
"Katolicki naród, ustami swojej premier powiedział: zero uchodźców w naszym kraju. Parę dni później pójdzie do kościoła płakać nad krzyżem Pana Jezusa, a dzień później wyśpiewa wielkanocne Alleluja.Tylko po części z tym się zgadzam, bo sam jestem przeciwko przyjmowaniu uchodźców, ale nie z powodów rasistowskich czy ksenofobicznych. Większość katolików zapomniała już dawno o miłowaniu bliźniego. Nie wspominając o tym, że większości która wypowiada się na temat uchodźców, nie przeszkadza bombardowanie Syryjczyków...
Taka wiara nic nie jest warta."
większości która wypowiada się na temat uchodźców, nie przeszkadza bombardowanie Syryjczyków...
Dziś jeden z bardzo starych znajomych odezwał się do mnie na Facebooku - swoją wypowiedź zakończył słowami : Bóg z Tobą.To był pewnie zwolennik Grzegorza Brauna
Bardzo rzadko mi się zdarza coś takiego, podobne słowa słyszę głównie w kościele, dlatego, chcąc nie chcąc - nasunęła mi się myśl, że z pewnością jest to osoba popierająca ugrupowanie polityczne, z którym nie jest mi po drodze.
Jeśli chodzi o księży "politycznych" ;) - z Twoich obserwacji wynika, że istnieją jedynie księża będący za PiS-em i apolityczni? :)
Dopiero teraz dotarło do mnie, że wyrażenie " Z Bogiem" może być popularne zwłaszcza w rodzinach górniczych.Coś w tym chyba jest
Dla mnie to w ogóle trochę mimo wszystko niesprawiedliwe, że odmawia się jakiemukolwiek dziecku chrztu dlatego, że jego rodzice są po ślubie cywilnym/nie mają ślubu/nie żyją ze sobą.Jeżeli dziecko urodzi się w rodzinie, w której oboje rodziców jest niewierzących i nawet nie myślą o ochrzczeniu dziecka, to dziecko też nie zostanie ochrzczone, a przecież to nie jego wina.
Wiem, że to oklepany argument, ale dziecko przecież nie jest winne temu w jakiej rodzinie się pojawiło. Nikt nie powinien mu zabraniać zostania członkiem Kościoła.
jeżeli oni nie zawarli związku małżeńskiego mimo, że nic nie stoi na przeszkodzieTylko że ja mam na myśli głównie sytuacje, kiedy coś stoi na przeszkodzie zawarciu małżeństwa kościelnego. Nie wyklucza to jednak, że małżonkowie cywilni są katolikami i chcą ochrzcić dziecko. Odmawianie im tego, a co za tym idzie odmawianie tego dziecku jest okrucieństwem.
Co innego zapewne, gdy przyjdzie para bez ślubu, która jest aktywna w życiu Kościoła, parafii, a nie mogą mieć ślubu kościelnego ze względu na choćby rozwód jednego z nich.Na przykładzie z mojego bliskiego otoczenia zapewniam Cię, że niestety trafia się na takiego "też człowieka", dla którego to "co innego" nie ma żadnego znaczenia. Bez względu na wizyty w kościele, dawanie na tacę, przyjmowanie kolędy.
Pamiętam @Meximax, że kiedyś byłeś zdania, jeśli dobrze pamiętam, że wolne za święto kościelne osoba niewierząca powinna sobie móc odebrać w dowolny dzień, a tak w ogóle to chcesz iść do pracy :P ;), jak patrzysz na to dziś? :)Cóż, w sumie dalej tak samo. Zakładając, że zostajemy przy obecnym stanie prawnym - czyli że z powodu świąt kościelnych (prawie) wszyscy mają wolne, to uważam że tak, osoby nieobchodzące takich świąt powinny dostać móc zdecydować czy wtedy pracują czy nie, a jeżeli tak, to dostać wolny dzień do wykorzystania kiedy indziej. A czy wykorzystają to tego dnia czy w inny dzień - to ich sprawa. No ale też zależy jakie to święto - mamy np wigilię czy wielkanoc, które są tradycją, czasem spędzanym z rodziną, więc tu bym został przy wolnym dla wszystkich. Natomiast co innego jeżeli chodzi np o Trzech króli, boże ciało itd.
z powodu świąt kościelnych (prawie) wszyscy mają wolne, to uważam że tak, osoby nieobchodzące takich świąt powinny dostać móc zdecydować czy wtedy pracują czy nie, a jeżeli tak, to dostać wolny dzień do wykorzystania kiedy indziej. A czy wykorzystają to tego dnia czy w inny dzień - to ich sprawa.
Są to dni wolne dla wszystkich, ponieważ większosć najprawdopodobniej nie chciałaby wtedy pracować z powodu swiątPrawdopodobnie większość to nawet nie wie o co chodzi np w Zielonych Świątkach, więc trochę pudło. Niech każdy wyznaje sobie co chce, ale prawda jest taka, że WIĘKSZOŚĆ osób nie spędza tego dnia w Kościele, więc śmiało może pracować. Poza tym ja się odniosłem do OBECNEGO stanu prawnego. Zamiast pisać komentarze typu "xD" jak jakaś trzynastolatka, mógłbyś się skupić na uważnym czytaniu.
Niech każdy wyznaje sobie co chce, ale prawda jest taka, że WIĘKSZOŚĆ osób nie spędza tego dnia w Kościele, więc śmiało może pracować.Czas spędzony w kościele to najczęściej godzina (a nie cały dzień, nie wiem skąd Ci się to wzięło ;) ). W pracy osiem. Daje to 9 godzin, więc mniej więcej cały dzień czyli na dobrą sprawę nawet wierzący może iść w Święto do pracy. Znieśmy Święta!
w tym czasie nie będzie miał klientów, najpierw fajrant w pracy, a później wolne... idealne!Nie ma nic gorszego niż przyjście do pracy po nic ;) kiedy jeszcze pracowałam w bibliotece, poszłam do pracy dzień przed Wigilią. Siedziałam w całym budynku sama przez 7 godzin. Pies z kulawą nogą do mnie nie zajrzał i miałam poczucie zmarnowanego dnia. Tym bardziej, że przed Świętami zawsze jest trochę pracy w domu i zawsze się znajdzie ktoś komu można w czymś pomóc.
@Meximax statystycznie, co widać nawet na forum, nawet niewierzący chcą spędzić święta z rodziną. Dodatkową podkładką jest fakt, że w większości miejsc wypełnienie grafika na okres świąteczny bardzo często jest niemałym problemem.Ok, widzę że Tobie jednak trzeba pisać 2 razy:
No ale też zależy jakie to święto - mamy np wigilię czy wielkanoc, które są tradycją, czasem spędzanym z rodziną, więc tu bym został przy wolnym dla wszystkich.
Zawsze lepiej pisać komentarze jak trzynastolatek, niż w dorosłym życiu mieć poglądy jak buntujący się przeciwko całemu światu (głownie swojej mamie) dzieciak ;)A jeszcze gorzej pisać jak trzynastolatek i tak się buntować :)
Niech każdy wyznaje sobie co chce, ale prawda jest taka, że WIĘKSZOŚĆ osób nie spędza tego dnia w Kościele, więc śmiało może pracować.
@Zqyx ale chyba tylko ten cukier był tak reklamowany, a reszta to jakiś fanmade?
Zaintrygowała mnie pewna kwestia. Wiem, że Świadkowie Jehowy nie obchodzą urodzin, więc składanie im życzeń urodzinowych jest nie na miejscu. Co zamiast tego? Jakieś ogólne pozdrowienia, ne wiem, wyrażenie radości z tego, że się znamy, że ktoś taki jest w naszym życiu ... ? Hm...Mam bardzo dobrą koleżankę, która jest świadkiem Jehowy. Wiem, że nie obchodzi urodzin, ale nie protestuje, kiedy składam jej życzenia. Wie, że to z czystej sympatii i szczerego serca a nie po to aby ją urazić.
@Zqyx puścić ten filmik
https://www.youtube.com/watch?v=naU8h-HNsy0 (https://www.youtube.com/watch?v=naU8h-HNsy0)
świadkowie Jehowy nie obchodzą również Bożego Narodzenia, co nie przeszkadza mi w życzeniu jej udanego odpoczynku w ferie (ponieważ jest nauczycielką ;) ). Podejrzewam, że wiele zależy od stopnia zażyłości oraz sformułowania życzeń tak aby nie uraziły. W jej urodziny zawsze mówię mniej więcej, że życzę jej wszystkiego najlepszego nie tylko dzisiaj, ale każdego dnia.
w materiale, który podrzucił MexGloomy nie Mex, ja jestem przystojniejszy :P A co do zasady "Okazało się, że mogą choć znowu nie jest to zalecane", to widzę że funkcjonuje to w każdej religii/filozofii/systemie - czy to w islamie, u Jehowych czy w buddyzmie.
Zresztą tak sobie myślę, że stawianie znaku równości między klękaniem a "nie będziesz miał bogów cudzych przede mną" jest kwestią interpretacji. Klęknięcie to wyraz szacunku, a nie oświadczenie: "tak, ty jesteś bogiem".
@Knife by się tu przydał. On pewnie potrafiłby wytłumaczyć to lepiej.
@owsik : Jak się oświadczałeś szanownej małżonce to klękałeś, czy nie? :POczywiście, że klękałem, ale ja nie jestem chrześcijaninem, więc mi nikt nie musiał pisać i przypominać, że nie wolno kraść, zabijać i zdradzać ;)
Wiem o czym jest film, dlatego nie muszę go oglądać.
... Katolicy się z nich leczą (niepoprawność polityczna), znam relację z pierwszej ręki o zakończonej sukcesem terapii, albo z nimi żyją, znam niezbyt dobrze jednego geja katolika który chyba próbował się leczyć ale nie dam głowy, obecnie żyje w czystości w przyjaźni/związku z innym gościem, ciężko mi to do końca ocenić moralnie bo osobiście raczej wierzę w siłę terapii psychologicznej i modlitwy, tak czy inaczej grzechem nie jest sam fakt że się jest gejem czy lesbijką i Kościół nie potępia takich ludzi, ani ja nie potępiam, ale propozycje środowisk LGBT i to co uznają za dobre jest jasno i bez żadnych wątpliwości niezgodne z tym w co wierzę.
@Knife by się tu przydał. On pewnie potrafiłby wytłumaczyć to lepiej.
Różnica jest taka, że tylko KK aktywnie ukrywał przypadki pedofili w swoim środowisku. Zastraszał ofiary i zamiatał całą sprawę pod dywan. Nie ma innej instytucji w której takie praktyki byłyby na taką skalę, i w dodatku roszcząca sobie prawo do wydawania wyroków moralnych w każdej dziedzinie życia.
@Knife by się tu przydał. On pewnie potrafiłby wytłumaczyć to lepiej.
Canis, moja słodka. Jak to dobrze, że jeszcze ktoś o mnie pamięta. Niestety w kwestii wiary jestem słaby, więc nie pomogę.
Post Merge: [time]30 Maj 2019, 22:10:35[/time]
Od siebie tylko dodam w kwestii pedofilii, że hasło, które ostatnio jest bardzo popularne, czyli "Stop pedofilii w Kościele" jak dla mnie jest totalnie do bani. Wolę "Stop pedofilii w ogóle". Tak to jakby pedofilia tylko w Kościele była zła, a poza już okej.