NighTrain Station Guns N' Roses

Jak już jesteśmy przy wolności to ja poruszę sprawę pewnej ustawy która narusza moją wolność Co sądzicie o zakazie picia alkoholu w miejscach publicznych? Czy normalnym jest, że nie mogę pójść na piwo do parku? napić się w pociągu? na stadionie?  Osobiście nie wiem w ilu krajach takie prawo obowiązuje, podam tylko kraje w których z własnego doświadczenia wiem, że można spokojnie się napić czyli: Niemcy, Czechy, Słowacja, Ukraina, Węgry, Chorwacja, Serbia, Czarnogóra i Austria. Czy dzięki tej ustawie faktycznie młodzież później zaczyna pić? Czy politycy którzy co raz dają się przyłapać pijani, a kancelaria prezydenta zamawia hektolitry alkoholu, nie są hipokrytami głosując za tego typu prawami?

Ponoć w Czechach na koncertach i.t.d. pije wielu,a burd nie ma. Prawda? Jeśli tak,to czemu tak jest?

Bo wino nie jest winem? Widać,że dawno w kościele nie byłeś

Generalnie niech sobie każdy pije gdzie chce,byle nie robił syfu w każdym możliwym znaczeniu tego słowa. A że wielu ludzi to niestety głupole to państwo woli ukarać zbiorowo. Jestem przeciwny np. paleniu w miejscu publicznym,bo to akurat tym,którzy nie są palaczami szkodzi,ale w przypadku alkoholu tak długo jak ktoś nie robi syfu to mnie to nie rusza.

No tak,ale nie każdy zna  umiar. Co nie znaczy,że trzeba wszystkich "karać" Tyle,że nic mądrzejszego państwo polskie nie wymyśliło W Ameryce mają np zakaz sprzedaży alkoholu do 21 roku życia. Już widzę to w Polsce   

popieram powyższe głosy. Napicie się piwka czy coś w ten deseń, dla towarzystwa - co w tym złego? Zabrońmy raczej żulerstwo publiczne.

Ponoć w Czechach na koncertach i.t.d. pije wielu,a burd nie ma. Prawda? Jeśli tak,to czemu tak jest?

Potwierdzam tę informację. Byłem w tym roku na dwóch koncertach w Czechach i nikomu nie zaszkodziło to, ze wszyscy pili na teranie otwartym albo zamkniętym. Policja była uprzejma wobec pijanych nietrzeźwych ludzi leżących wzdłuż głównej ulicy w Brnie (traf chciał, że byłem to ja i moi kompani ). Na stadionie sprzedawali piwo i przed stadionem i wszystko było w porządku.
A w Polsce zrobią wszystko, żeby popsuć wspaniałą zabawę. 

Dlatego uważam, że ludzi którzy nie potrafią się zachować na piwku powinno się ścigać za zaśmiecanie oraz zakłócanie spokoju publicznego, a prawda jest taka, że ustawa w obecnej formie uderza głównie w studentów i innych spokojnych bo takim można dać mandat bo wiadomo, że nie będą burd robić, a zadymiarze, czy menele zostają bezkarni bo wobec nich policji się nie chce interweniować...

W Polsce chodzi chyba o takie zjawisko, które się nazywa "kulturą picia", a właściwie jej brakiem. Znam mnóstwo przypadków, że ludzie po alko zaczynają zachowywać się agresywnie (nawet tacy spokojni których nigdy bym nie podejrzewał) i drą mordę o 2 w nocy na placu zabaw przed blokiem rzucając kurwami do współtowarzyszy. Dopóki to się nie zmieni to i prawo się nie zmieni, bo ludziom którzy chcą spać albo odpocząć będzie to przeszkadzać.