NighTrain Station Guns N' Roses

Ja też widzę sporo prawdy. Tyle,że ... jak przyjdzie co do czego,to i tak wybierzecie chama,który będzie miał was za nic w nadziei,że się zmieni,a faceta,który będzie Was szanował olejecie,bo jest przewidywalny,a przewidywalność jest nudna,nutka emocji się przydaje
Da dziś kwiaty,albo da w twarz(choćby emocjonalnie)? Fascynujące
Sad but true.

A Dr. House się cieszy  

Trzeba wybrać kobietę,która wie,czego chce;) Są takie?
Teoretycznie wiemy,jak postępować z kobietami,ale... kobiety nie wiedzą,jak postępować same ze sobą,często w ogóle nie mają do siebie szacunku niestety i wybierają,jak wybierają. A szkoda.

Męska censored traktuje związek po partnersku - a interpretuje to w następujący sposób:
- Żadnych kwiatów bez okazji.
- Żadnego płacenia za kobietę w kinie czy restauracji.
- Żadnego przepuszczania kobiety w drzwiach czy odsuwania jej krzesła.

Prawdziwy facet wie, że bycie dżentelmenem nigdy nie wychodzi z mody.

Tak, niestety doswiadczylam kiedys teorii o zachowaniu faceta w odpowiedzi na kobieca walke o rownouprawnienie. Mianowicie "plac za swoja herbate, bo przeciez walczycie o rowne prawa", "po co kupowac kwiatki, skoro i tak zaraz zwiedna ?", "nie znam miasta, wiec moze Ty mnie odprowadzisz na przystanek, bo przeciez na taksowke nie wydam ani grosza"...
Kiedys bedac z kolega na kawie zdarzyla mi sie dziwna sytuacja. Prosimy o rachunek (do zaplacenia okolo 16 zl), ja w zwiazku, ze nie traktuje tego jako randki chce zaplacic naleznaosc za siebie, podczas gdy on kategorycznie odmawia i wyjmuje portfel...Wyjal i zaczal ostentacyjnie liczyc drobne....Minelo jakies 10 min, po czym ja place kelnerowi, a on wciska mi 8 zl do reki  Zdarzylo mi sie takie cos tylko raz, ale biorac pod uwage, ze facet "staral sie" nieudolnie kiedys o moje wzgledy, zapadlo mi to w pamiec. Tego typu zachowanie u facetow zyjacych juz na wlasny rachunek, zarabiajacych i majacych gruuubo ponad nascie lat, jest po prostu w zlym tonie. Najczesciej sa przegrani juz na starcie i to nie ze wzgledu na to, ze nie potrafimy same uregulowac rachunku za swe zamowienie i szukamy sponsoringu, ale po prostu dlatego, ze niektore zachowania sa wpisane w tzw. dobre maniery.

 

Bo wiecie co jest u faceta najwazniejsze ? - facet powinien miec klase  . A w tym miesci sie szacunek wzgledem kobiety, wyrazony w przytoczonych roznych przykladach dobrego wychowania.

Cytat: rose84 w Stycznia 06, 2010, 12:02:42 pm

"nie znam miasta, wiec moze Ty mnie odprowadzisz na przystanek, bo przeciez na taksowke nie wydam ani grosza"...

Tera już mam GPS-a 

gupek :*

No właśnie ja tego nie potrafię ogarnąć. Dlaczego Wy się niekiedy tak upieracie przy tym, żeby za Was nie płacić? Przecież jak wydam te 15 zł za kawę czy na kino, to korona mi z głowy nie spadnie. Chyba, że dla Was zapłata to jakiś znak zobowiązujący do czegoś

Trzeba wybrać kobietę,która wie,czego chce;) Są takie?

a wczoraj na shoucie mi mowiles ze zle kobiety wybieram... jak ja wlasnie takie wybieram ktore wiedza czego chca

Wypraszam sobie, stac mnie na W211, a ze go nie mam... wiem, powinienem kupic, moje zycie by sie odmienilo

Ja też widzę sporo prawdy. Tyle,że ... jak przyjdzie co do czego,to i tak wybierzecie chama,który będzie miał was za nic (...)

Wracajac do tego posta... Powiedzcie mi jak to jest, kazdy w pewnym momencie swojego zycia dochodzi do takiego wniosku, ze kobieta i tak wybrala chama, a mnie zostawila bo bylem dobrym chlopakiem itd., to dlaczego nadal kazdy powtarza te bledy, dlaczego nastepnym razem tez kazdy stara sie byc dobry? Po co?

REBEL: Nigdy bym nie chciała być z chamem ( są u mnie w "rodzinie" dwa męskie chamy, którzy dokładnie wiedzą co o nich sądzę ), z mężczyzną który jest "zły" a ja jestem taka wspaniała że "och i ach" i na pewno dzięki mnie zmieni się na lepsze.
Każdy z ex był inny, ale mieli wspólny mianownik ( oprócz tego że byli mężczyznami ): każdy z nich "kończył" związek nagle, ot tak sobie. Bez rozmowy, przedstawienia sprawy i powodu dlaczego tak a nie inaczej. Jeden po prostu przestał się do mnie odzywać, drugi zdradził mnie z najlepszą przyjaciółką ( byliśmy bardzo długo ze sobą, zaręczeni itd. staraliśmy się o dziecko ). Ostatni że się tak wyrażę latał jak kot z pęcherzem, było "och i ach" i nagle finito. Bez żadnego "przepraszam". Po prostu nie wrócił do domu, zadzwonił, powiedział swoje i masz kasę w Ramonesce na bilet.
Chyba zainwestuję w testy i wykrywacz kłamstwa, jeśli kiedykolwiek spotka mnie niewątpliwy zaszczyt bycia w związku.
Żeby nie było, nie jestem naiwna i łatwowierna. I nie traktuję ludzi jak zabawki i jednodniowe zachcianki.