NighTrain Station Guns N' Roses

z reguły inteligenci z kilogramem żelu na włosach i wrzeszczących przy byle okazji "Jazda!"...

Ahmet masz cos do zelu na wlosach? przypomnij sobie koncert

jako że sam używałem żelu nic do niego nie mam, ale wkurza mnie gdy ktoś użyje go pełno na włosy, a potem myśli że wygląda fajnie... używać tak, ale w granicach rozsądku...

Hm od zelu sie odczepic

A to,że ktoś nie pije to moim zdaniem nic strasznego, raczej się chwali...

motyl5150 -> a jak ktos chudszy i od razu mniej miekki to od razu odpada?

Duff... chyba przesadzaja dziewczyny z tym okresleniem skarb lub ideal na meza... bo z tego co zaobserwowalem to dziewczyny wybieraja jednak inny typ faceta...

Dokładnie. Jak ja nie piję (okazjonalnie tylko i małe ilości) i nie palę (od ukończenia liceum nie brałem fajek do ust) to mnie nigdzie nie zapraszają ani sam się nie wpraszam na takie imprezki (np. nasiadówy w pub-ach + sporadyczne wyskoki na parkiet). No i z racji tego że mnie nie widać na mieście nie mam jak trafić na tę "one and only lady". Jestem inny niż reszta tzw. normalnego świata a inni zawsze mają pod górkę. A jeżeli już by miało to nastąpić to "trafienie" wypadałoby żeby choć trochę wykazywała zainteresowanie muzyką (może nawet słuchać zupełnie czegoś innego niż ja) bo takich to dziś ze świecą szukać. A już muzyką rockową to w ogóle, nie ta era chyba.

Sorki za mały off-top ale w sumie nie ja zacząłem.

Cytuj

jako że sam używałem żelu nic do niego nie mam, ale wkurza mnie gdy ktoś użyje go pełno na włosy, a potem myśli że wygląda fajnie... używać tak, ale w granicach rozsądku...

a fuuu!!!! jak ja nie cierpie wyzelowanych wlosow!!! a feee bzyyydko      

 

kto powiedział wyżelowanych?? właśnie takich nienawidze!! normalne używanie popieram...
 

Oj, po tym co dzis na necie widziłam, stwierdzam że AXL JEST IDEAŁEM!ech... czy ja znajdę kiedykolwiek takiego faceta...?

Hmm szczerze mówiąc to myślę, że nie i chwała Bogu bo z Axl'em super miłego życia byś nie miała :]

Ale masz do wyboru na świecie sporo innych ludzi wiec do dziela

Tak z perspektywy patrząc to wydaje mi się że wszystko się zmienia... Najpierw człowiek daje czadu i takiego d®ucha sobie szuka albo na abarot albo jest spokojny i szuka spokojnego a potem w między  czasie coś się stanie że następuje zachwyt nad jakimś złym duchem. Myślę że do pewnego czasu aż młody człek nie przeżyje tego co mu pisane nie  jest w stanie określić jakiegoś konkretnego typu ukochanego/ej z to przychodzi potem.
A tak żartem między nami to mi została z przed 15 lat taka słabość  i ciągąta do ryżych, bladych, himerycznych  wymoczków  chociaż wykrystalizowało mi się że lubię androgenicznych facetów i całkiem kobiece laski