O dziwo załapałam powyższy post Ja chce lody ale truskawkowe
Zaprawdę powiadam Ci freak jesteś genialna. Ja nie załapałem. Nie pytaj,co autor miał na myśli,azaliż autor zagubiony w potoku słów zaniemógł konstuując któryś z wyrazów i nie ma zamiaru konfabulować,albowiem język giętki powiedział szybciej niż pomyślała głowa,a zanim głowa myśli dogoni trochę czasu upłynie,a czas,czas ,czas biegnie nieubłaganie i rzeka,w której stopę zmoczywszy bogini nie jest tą samą rzeką,a słowo,które wypowiedzieć raczył ten,co z gór spływa ku nizinom jeszcze wiele razy echem odbijało się od lasów sosnowych,w których zwierz dziki już nie mieszkał,zatem to słowo,które w lesie niemal zgasło ,to właśnie słowo,którego wypowiedzieć już nie można ,to słowo które ponad szczytami górskimi ciągnie się niczym stosy pogrzebowe,tych,co dawno zapomnieli jak żyć i w milczeniu tkwiąc chwałę dni minionych wspominają,myśląc o przyszłej chwale,bowiem czas biegnie ,a kto naprzód nie idzie,ten cofać się raczy,to właśnie słowo dotąd niewypowiedziane niech będzie przestrogą dla tych, co niepomni przeszłości przeciwstawili się morskim falom,by zginąć,jeszcze nie wiedząc o tym ,gdy pełni zapału ruszyli na podbój dzikich pustkowi,po których snuły się zaklęte tumany kurzu i zjawy jakoweś,pośród których słychać było gdzieniegdzie pohukiwania łabędzi,świergot pchły i inne ogłosy głębokiego zenitu.