W sobotę w jednej z galerii handlowych w Polsce siedzę sobie w zaprzyjaźnionej restauracji KFC zwanej również kurczak-barem. Dostałem zamówienie, usiadłem i jem nagle moim oczom wyłoniły się białe serwetki, które były na tacy i tak przykuły one moją myśl, że przecież w galerii handlowej City Center czy tam Avenida (nie wiem gubię się bo to coś co chwilę zmienia nazwę) jest taka sama restauracja KFC (a nawet dwie), przy której można samemu sobie brać serwetki i każdy pewnie bierze trochę więcej tych serwetek na zapas, żeby nie okazało się, że jedna to za mało i tak sobie pomyślałem ile tych serwetek się tam właśnie przez to marnuje bo prawie nikt nie wykorzysta wszystkich, które zabrał a i oddawać nie będzie tylko wyrzuci czyste serwetki do śmietnika. Czemu tak się dzieję bo nikt normalny nie chce płacić 2 złoty za toaletę tylko po to, żeby umyć tam ręce. Dlatego tak ważne jest, żeby w galeriach toalety były darmowe.