Fani Gunsów to nie tylko ludzie, którzy z wypiekami na twarzy będą śledzić seta Gunsów o trzeciej w nocy, ale także tacy, którzy znają 3 kawałki na krzyż, mniej więcej wiedzą, kto jest w zespole i są na tyle majetni/ mają na tyle majętnych rodziców, że zechcną wydać kilkaset złotych na koncert.
Zdecydowanie. Sama jadę na koncert z taką właśnie "fanką".
Kiedyś na forum mieliśmy dyskusję o tym, co znaczy byc fanem, ile zdań, tyle opinii
Dla jednych fan będzie tylko ktoś, kto zapytany od 3.47 w nocy o siódme słowo od końca w My World odpowie bez wahania, że było to distorted, dla innych przeszkodą w byciu fanem nie będzie nawet to, że ktoś nie zna składu, czy kojarzy jedynie największe hity. Osobiście znam ludzi, którzy np. w 2006 jechali na Gunsów nie znając składu, nie słuchając wcześniej żadnych "nowych" kawałków. Kim jestem, żeby nie uważać ich za fanów? Czy to, że przyszedłem na świat ciut wcześniej i wiem ciut więcej oznacza, że nikt się przy mnie nie może zapytać - ej, co to za koleś w cylindrze obok Axla?
Nie sądzę!
Cały czas pieprzysz! @Canis_Luna
Nie pieprzy, tylko WYRAŻA swoje zdanie. Ma do tego prawo jak każdy inny forumowicz, póki nie obraża innych. Ty, zdaje się, zaczynasz mieć z tym problem tylko dlatego, że ktoś się z Tobą nie zgadza.
"Bronisz czegoś, czego nie powinnaś bronić, ale to twoje sumienie."A nie powinna, bo? To, że masz inne zdanie nie znaczy, że masz monopol na rację.
Nie twierdzę przy tym, że Canis ją ma, albo, że ja mam. Powtórzę - żyj i pozwól żyć.
Mam wrażenie, że wylewa się z Ciebie ostatnio sporo frustacji, może pora ochłonąć?
Jasne, że gwiazdy czasem "zapominają", ale to, że powiemy o tym na polskim forum dyskusyjnym nijak nie wpłynie na ich podejście.
Zresztą Axl dość jasno sprecyzował swój stosunek do osób, które czegokolwiek od niego wymagają w pewnym utworze z Chinese Democracy, którego fragment gdzieś wczoraj cytowałem.
Możemy się z tym zgadzać lub nie, ale takie ma podejście i cóż zrobić? Na niektóre sprawy można coś poradzić, bo zależą od nas, inne np. zima w Polsce, mimo, że dla wielu frustrująca, są kompletnie niezależne. Sad but true.