Właśnie taki brązowy z długim odwłokiem i długimi i grubymi nogami sobie urządzał przechadzkę wzdłuż mojej ściany
Dobrze, że go kątem oka zauważyłam. Na moje dość głośne "EEEEEEJJJJJJJJ!" skierowane do brata w drugim pokoju się zatrzymał i chwała Panu, bo by mi za regał wlazł
Wiem, że pająki nie słyszą, ale jednak drgania w powietrzu odczuł xD I, tak, oczywiście, że wezwałam na pomoc brata, jeśli mogę kogoś wykorzystać do takich rzeczy to zawsze z tego korzystam
Bo w przypadku pająków przeraża mnie trochę myśl, że próbując go zabić mogłabym nie trafić albo by mi uciekł i prosto na mnie xD A ten dość pancerny był tak swoją drogą xD