Ja tam nikomu śmierci nie życzę, ani nie sugeruję, więc pozostanę przy żyj i pozwól żyć
A jeśli chodzi o set - myślicie, że set, w którym byłyby przede wszystkim mniej znane, rzadziej wykonywane piosenki spotkałby się z zainteresowaniem fanów?
Mam wrażenie, że byłoby wręcz odwrotnie i nie byłoby 56 milionów dochodu/ przychodu z trasy, tylko kwoty znacznie mniejsze.
Chcemy, czy nie - decyduje, jak wszędzie, większość i większość woli SCOM od np. DDM.
Inna sprawa, że większość została tego "nauczona"
, "wytresowana" do lubienia takich, a nie innych kawałków, ale to przecież jasne.