A mi się podoba to, co napisał Wagon i że w ogóle miał odwagę to napisać. I chyba teraz nakręcę na siebie bicz, ale zaryzykuję. Bo generalnie zauważyłam, że jak kogoś coś wkurza, to innym też wolno na to narzekać i się tym bulwersować, w innym przypadku marudzenie jest be. Proszę Canis, nie weź tego do siebie jako atak, bo nie o to mi chodzi. Rzucił mi się w oczy pewien fakt i podam Cię za przykład, bo dosyć dobrze to obrazujesz, ale naprawdę nie jest to personalne. Chodzi o ogół. Wiesz, że akurat do Ciebie mam ogromny szacunek i sympatię. Ludzie jarali się koncertem Slasha, co jest naturalne, bo dla wielu było to spełnieniem marzeń. I chociaż to było wkurzające, to jakoś nie przeszkadzały mi wstawiane linki na fejsie i przeżywanie imprezy kilka dni później. Ludzie się tym pasjonowali, jak np. Ty nowym sezonem serialu. A tu pamiętam już było spore oburzenie, bo wszędzie Slash. Tu jest podobnie, tylko w drugą stronę. Nie dziwię się, że ludzie denerwują się na zimę. Co z tego, że "kwiecień plecień bo przeplata, trochę zimy trochę lata". Od dawna nie było tak, żeby zima trwała tak długo. Nawet mój ojciec stwierdził, że ostatni raz podobna sytuacja, żeby na Wielkanoc w kwietniu było tyle śniegu miała miejsce bardzo dawno temu. Kwestia ogrzewania w domach, bezpieczeństwa na drogach, zwierząt, rolnictwa... czy nawet dobrego samopoczucia, bo to nie jest niczym zaskakującym, że człowiek też potrzebuje słońca i długotrwała szaruga wpływa depresyjnie (a bardziej biologicznie patrząc, przecież światło wpływa na produkcję witaminy D chociażby). Nic dziwnego, że niektórzy się denerwują. Wpływu nie mamy, ale marudzenie też w jakiś sposób pomaga wyładować frustrację. Co innego, jak ktoś nie robi nic innego, tylko jęczy, to faktycznie ciężko znieść. Ale że ktoś czasem wyrazi swoje niezadowolenie pogodą... Denerwuje mnie, że "spam" innych jest ok, natomiast nasz własny "spam" rządzi się innymi prawami i jest zupełnie ok. Nie chodzi o to, że serial to słaby powód do "przeżywania". Chodzi o to, że jedna osoba przeżywa to, druga tamto i obie mają do tego takie samo prawo. A jeśli jednej czy drugiej stronie przeszkadzają wpisy na fejsie, to jest opcja nie śledzenia użytkownika. Na szałcie też można nie reagować na pewne wypowiedzi. Szczególnie, że wiele osób piszących "o nie, znowu śnieg, chcę wiosnę" po prostu śmieszy komizm tej sytuacji, albo naprawdę są zmęczone. Wkurzają nas durne spory Axl/Slash, stare/nowe GNR, ale jak ma być inaczej, skoro w każdej rozmowie jest tak samo. Bo nie można nic nikomu zarzucić, bo się robi wielki spór i tłumaczenie, które mimo przytoczonych argumentów sprowadza się do tego, że "ja to co innego". I powtarzam, że na serio chodzi mi o ogół, o to, że ludzie czepiają się innych, a sami robią to samo, tylko w ciut innej formie. Dobra, zakałapućkałam się we własnych myślach.