NighTrain Station Guns N' Roses

True
Jest jaka jest...toć to marzec...zimowy miesiąc.

Właśnie. A kwiecień plecień, więc...

Duffowa, w końcu jesteś kobietą. Wrzeszczenie za nic jest jak najbardziej normalne wiem po sobie

Przyzwyczajajcie się. Podobno wiosna ma być coraz krótsza.

ależ ja mam wyrzuty sumienia! ale nie zamierzam ich... zrzucać na to że jestem kobietą więc mogę sobie wrzeszczeć bez powodu

Ludzie nie narzekajcie na pogodę, bo szkoda nerwów.

gorzej jak ktoś musi dokupić kolejna tonę wegla.

To był żart. Ale widzę, że sprawa jest poważna, skoro zostałam wzięta na serio.

wybacz Canis xd fakt poważna była ale no się ogarnęło hahaha

Podpisuję się pod tym, co napisał Wagon. Zima w kwietniu to zło. Zimo, idź być zimą gdzieś indziej. Będę narzekał na zimę. Jak komuś nie pasuje niech nie czyta. Proste.

Nie musicie przyznawać mi racji bo ja może stary nie jestem ale trochę przeżyłem i takiej nienaturalnej sytuacji nie pamiętam. Słyszałem wiele historii o  śniegu nawet w maju ale to były pojedyncze opady. A my mamy już kwiecień i doświadczamy regularnej zimy i nie widać poprawy sytuacji. Ja już jestem na wyczerpaniu nerwowymi jak tak dalej pójdzie to naprawdę zacznę żreć ten śnieg. Ja rozumiem, że Ci co mają warunki i mogą sobie pozwolić na wyjazdy w góry na narty, snowboardy czy inne bobsleje może cieszyć taka sytuacji ale cholera mieszkając w mieście czy na wsi to jest nie do zdzierżenia. Dlatego jak ktoś mi mówi, że ten co marudzi na pogodę nie ma innych zmartwień ekstremalnie mnie denerwuje. Chyba nie machacie szuflami w celu odśnieżenia sobie podjazdu, wejścia do domu, czy nie musicie się przedzierać przez ten śnieg i mróz skoro uważacie to za błahostkę niewartą wspomnienia i marudzenia.
Kiedyś mimo wszystko prognozy pogody dawały pogląd na to jakiej pogody trzeba się spodziewać. A teraz to jest typowa loteria. Kilku osobom z forum opowiadałem, że spotkałem któregoś dnia Jarosława Kreta (tego od pogody) i jak go zapytałem kiedy przyjdzie wiosna to on odpowiedział, że już niedługo. Teraz za to stwierdzenie dałbym mu w mordę. Ale to w takim razie co to znaczy? Co się zmieniło, że już synoptycy i inni specjaliści nie potrafią określić jaka mniej więcej czeka nas pogoda? Dla mnie to jest jakaś patologia i nie potrafię tego zrozumieć. Dlatego marudzę i nie mam zamiaru przestać.