NighTrain Station Guns N' Roses

Mój kumpel raz powiedział w robocie że załapał się na praktyki do Radia Eska. Dostał tyle wolnego ile potrzebował

----

http://allegro.pl/samsung-c3050-i2464428002.html zapraszam do licytacji

Po prostu powiedz, że masz ważną sprawę rodzinną, która nie może zwlekać i tyle, albo połóż fikcyjnie kogoś z rodziny do szpitala Możesz też powiedzieć, że w rodzinie panuje świerzb i nie chcesz nikogo pozarażać

Dla mnie może i lać, jest ciepło więc nic nikomu się nie stanie, nie jesteśmy z cukru 

Trochę źle zadane pytanie, bo owszem, są ludzie których nie lubię/nie trawię, ale nie tak, żeby aż nienawidzić..
Jeśli ktoś zalazł mi za skórę, to zazwyczaj zbywam go kulturalnym, acz kąśliwym tekstem, zachowując przy tym spokój. To, moim zdaniem, najlepsza metoda, choć czasem nie kończy się na jednej wypowiedzi i trzeba trochę z delikwentem podyskutować. Jednak opanowanie to coś, co najbardziej rozwala takiego hejtera, bo będzie rzucał mięsem, namęczy się, ale zabraknie mu argumentów..
No ale oczywiście bywa, że ktoś naprawdę wyprowadzi mnie z równowagi, jednak to baaardzo sporadyczne przypadki.
Zdarzyło się 2-3 razy, że facet dostał ode mnie z liścia, jednak to już była ostateczność. Po prostu się należało i co ważniejsze - było skuteczne!

Okazywania nienawiści nie trzeba się uczyć. Czasem otacza nas z każdej strony. Smutne, że łatwiej się nienawidzić, niż obdarzyć dobrym słowem. Peace.

Ja czasem nienawidzę kogoś przez chwilę, bo coś mi zrobi jednak potem już jest ok. Raz w życiu tylko kolega dostał ode mnie, bo gadał takie głupoty, że ja p******e

Jeśli temat nienawistny taki, to musze napisać o moim bracie. Jemu to okazuje tak, że wyzywam go od najgorszych, wygarnuje mu wady (im więcej rzeczy mi wpadnie do głowy tym lepiej), czasami się z nim bije (chociaż od ostatniej bójki minęło chyba z pół roku i od tamtej pory jeszcze mi sie nie zdarzyło), ogólnie to się hamsko zachowuje , co kończy się interwencją mamy, która później przez pół godziny się wydziera na nas jacy to jesteśmy hamscy, niewychowani, niekulturalni a ja do tego mam niewyparzoną gębę, bo to zwykle on ode mnie słyszy dużo więcej wyzwisk niż ja od niego (podobno na 1 jego wyzwisko ja odpowiadam 10 )

Jednak opanowanie to coś, co najbardziej rozwala takiego hejtera, bo będzie rzucał mięsem, namęczy się, ale zabraknie mu argumentów..

Niestety nie posiadam sztuki opanowania się, a często byłaby mi potrzebna