Nie jestem prawnikiem, ale ostatnio Konstytucję "solidnie" musiałem przeanalizować i wykazać jej krytykę itd., wedle mnie to argumentacja i powołanie się na konkretne zapisy w niej znajdujące się można łatwo wykazać, iż nie stoją w sprzeczności z tym projektem...albo inaczej projekt można obronić przed argumentacją podaną na końcu tekstu dot. niezgodności z Konstytucją RP jak i prawem międzynarodowym
Chociażby podawany tam zapis o odebraniu dziecka rodzinie, przez PS - nie jest równoznaczny z tym, że to PS będzie ograniczał lub odbierał prawo Rodziców. Chodzi bardziej o procedurę postępowania w takich przypadkach. Z mojego doświadczenia w I sektorze, usprawni to działanie PS w krytycznych sytuacjach.
Odnośnie pkt. 3 -> może to w końcu przerwać milczenie i przyzwolenie na przymykanie oczu na patologię, teraz żeby komuś założyć niebieską kartę to jest wyczyn a oprawca jak zawsze się nagle okazuje święty, to iż będą pracowały z rodziną - grupa/vel komisja może przynieść wymierne skutki.
pkt. 2 -> jedyny chyba możliwy sposób na zbieranie danych o pewnych środowiskach, danych ulicach itd. Jak PS ma mieć informacje co się dzieje oraz kto jest zagrożony jak nie ma ku temu narzędzi... a potem dziennikarzyny robią aferę dlaczego PS nic nie zrobił, nikt nic nie wiedział itd... bo i skąd miał wiedzieć...
Tak na szybko się ustosunkowałem do tych zapisów...całego projektu nie czytałem ale to co piszę - piszę z perspektywy PS który pracował w "terenie".
Argument o ministerstwie rodziny...jest bardzo chybiony...od czego jest Polityka Społeczna?