JJ... hmm... no nie wiem. Na przebudzeniu bawiłem się doskonale, bo właśnei tego oczekiwałem po tym filmie. Potem przyszła chwila zadumy, ze jednak jest to jedno wielkie "kopiuj-przemaluj-wklej". Nie wiem czy JJa stać na porządny pierdut na końcu trylogii, czy też ta rozjebunda spadnie na nas już w Ostatnim Jedi a w 9tce będzie trzeba jedynie posprzątać po rozwałce emocjonalnej, którą zafundują nam już w grudniu. Przynajmniej tak bym chciał.
Co do Star Treka... jako absolutny nie-fan oryginałów, które kojarzyłem głównie przez wzgląd na łysego z lat 90tych, nowe ST to bardzo fajne i szybkie kino akcji. Bardzo dobra zabawa, wesoły, niemęczący klimat, mało widocznych odwołań do spuścizny ostatnich dziesiątek lat serii. JJ robi filmy dla widza szerokiego... a przynajmniej te swoje blockbustery. Pożyjemy, zobaczymy.