Już mogę czytać spoilery!
Wiele nie napiszę, bo jestem świeżo po seansie i jestem totalnie zachwycona i pewnie wyszło by jak bełkot. Co prawda w pewnym momencie pomyślałam sobie "No dobrze, będzie nawalanka i nic z tego nie wyniknie. Taki film, ech

". Ale to była tylko sekunda, bo chwilę później kupili mnie totalnie.
Jako wielka fanka Vadera jestem usatysfakcjonowana.
Czymże byłyby Gwiezdne Wojny bez dźwięku miecza świetlnego? Albo chociaż użycia Mocy?

Vader dał czadu. Zarówno w swojej pierwszej scenie jak i drugiej. Przy tej drugiej miałam takie ciary jak stąd do tamtąd! I autentycznie wzruszyłam się na widok Lei. Borusse pisze, że nie była podobna. Według mnie była. Wystarczająco. Była na ekranie kilka sekund. Wiele mi nie potrzeba było. I tak osiągnęli zamierzony efekt. A krótka scenka z R2-D2 i C3PO? No po prostu miodzio!
Brakowało mi tylko
Ewana McGregora w roli Obiego, no ale on się buja po Warszawie

dobra, dobra wiem, że to chwila przed Nową Nadzieją i raczej powinniśmy się spodziewać Bena niż Obiego. Tak czy siak, brakowało mi choćby takiej krótkiej scenki z Benem Kenobim, coś na kształt tej sceny z droidami. Ot takie puszczenie oka do fanów. Ale może nie mieli już budżetu na kolejne "wskrzeszenie" aktora
Co do Cassiana i Jyn
Jeeezu, jak dobrze, że się nie pocałowali

nie jestem wielbicielką wątków romantycznych, więc przytulas mi wystarczył

happy endy też nie zawsze lubię, więc końcówka też była okej. Zresztą nie było innego wyjścia. W przeciwnym razie twórcy jakoś musieliby wytłumaczyć ich brak w ep. 4,5 i 6. A czy żałowałam bohaterów w chwili ich śmierci? Tak. Zwłaszcza Chirruta (do końca myślałam, że uda mu się tę dźwignię przesunąć Mocą!), Baze'a (blaster maszynowy bardzo by mi się przydał

) i Bodhiego. Polubiłam ich.
Miało być krótko...

Jak coś sobie przypomnę to dopiszę. Na razie idę się jarać, że to widziałam! I odpocząć po przedświątecznych pracach porządkowych.
A w ogóle to
Vader, Vader i jeszcze raz Vader
Post Merge: Grudnia 25, 2016, 08:05:49 pm
A od przedwczorajszego późnego wieczora z niepokojem obserwuję wszelkie doniesienia o stanie zdrowia Carrie Fisher
