Już dobrych kilka lat temu kupowałam koszulki Queen i Green Day na musicland. sklep. pl. Obie do dzisiaj się trzymają, choć ta Queenu, która była prezentem dla brata się sprała (jeśli chodzi o kolor) o wiele mocniej niż moja GD, ale sam nadruk nadal jest ok. To było 4 lata temu i przyznaję, że brat chodził w swojej o wiele częściej niż ja w mojej, także w słońcu, więc niewątpliwie miało to swoje odbicie na samym kolorze. Dawno ich nie odwiedzałam, ale ceny mieli dość przystępne, przesyłka tania, realizacja szybka.
Dzisiaj przyszło mi zamówienie z oficjalnego sklepu Steel Panther - jakościowo jeśli chodzi o materiał dobre. Ale jest tyle rzeczy, których nie ogarniam, że aż nie wiem od czego zacząć. Zamawiałam 3 - 2 "M" i 1 "L". Dla siebie, Canis i jeszcze jednej znajomej. Zacznijmy od tego, że zamiast beżowej/białej dla owej znajomej, przyszła... czarna, której nawet nie było w ofercie... Po drugie - rozmiarówka - wtf? Moja "L" jest krótsza od "M" Canis, ale jednocześnie troszkę szersza, natomiast druga "M" jest o wiele krótsza zarówno od mojej "L" jak i Canisowej "M". Logika? Do tego nadruk - na każdej koszulce jest zrobiony inną metodą. I na koniec sam kolor - niby wszystkie czarne, ale każda w innym odcieniu. Nie powiem, fajne są, ale nie ukrywam, że jestem trochę rozczarowana nie tylko tym, że zamiast białej przysłali czarną, ale przede wszystkim tą różnicą w rozmiarówce. Na dodatek, sama realizacja zamówienia trwała strasznie długo. Minęły 2 tygodnie zanim w ogóle skompletowali zamówienie i je wysłali do USPS. Krócej trwała ich wędrówka po całym kraju z USPS (Austin, Nowy Jork, Chicago i znowu Nowy Jork oO), a następnie przez ocean do Polski, łącznie z całą odprawą celną, niż zapakowanie tego w kopertę... -,-
Polecam polować na okazje w sklepach typu Biedronka i Lidl, gdzie czasami pojawiają się oficjalne merchowe rzeczy od Live Nation w bardzo niskich cenach. Jakościowo dobre, choć np. tegoroczne damskie koszulki z Lidla były troszkę szmatkowate. Ale wzięłam jedną damską, KISS, białą i w praktyce nie jest aż tak źle, nie prześwituje
Natomiast na pewno widać różnicę między nią, a męskimi Aerosmith i AC/DC, które zakupiłam głównie ze względu na to, że miały lepszy wzór. Bluzy "z Lidla" też się dobrze sprawują, zarówno męska jak i damska
Jakoś w sierpniu znalazłam także oficjalny merch AC/DC w Terranovie. Totalnie przez przypadek, jedną, jedyną koszulkę, odwieszoną gdzieś między inne koszulki, ale była i to za 9,90zł oO Nie kupuję w H&M, które też ma pełno merchu Ramones, Nirvany czy Rolling Stones, bo moim zdaniem troszkę przesadzają z ceną jak na taką masówkę.
Wszystkie "prawie oficjalne" ze straganów na Krupówkach, nad morzem itp. - no cóż, bądźmy szczerzy - to szmatki
Jakościowo materiał totalnie do kitu, więc chyba wolę dołożyć te 20zł i kupić oryginał. Mam taką Gunsową i jak na razie służyła mi jedynie jako nakrycie na poduszkę w hostelu w Pradze, bo nie chciałam mieć fizycznego kontaktu z tą poduszką ;p