Ktoś oglądał "Nocnego Recepcjonistę"? Przypomniało mi się o tej produkcji przy okazji Złotych Globów, bo jest nominowana w kilku miniserialowych kategoriach. Generalnie seriali nie oglądam, rzadko zdarza się żeby jakiś wciągnął mnie na tyle, by obejrzeć wszystko od początku do końca. Dlatego lubię miniseriale, bo przy moim braku cierpliwości mam większe szanse na zapoznanie się z całością
No ale w kwestii Nocnego Recepcjonisty - ja się zakochałam (oczywiście wcale nie głównie w Hiddlestonie i Lauriem, ekhem...). Serial BBC jest uwspółcześnioną adaptacją powieści szpiegowskiej Johna le Carré, ja osobiście uwielbiam klimaty tego autora, również polecam. Produkcja z ogromnym rozmachem - po prostu robi wrażenie swoim wykonaniem, do tego super ścieżka dźwiękowa, dobre wyważenie między opowiadaniem fabuły a dostarczeniem rozrywki (tutaj, nie tylko mi, kojarzy się z filmami o Bondzie, dlatego słyszałam też opinie o zbytniej błahości i spłycaniu przekazu, ale ja osobiście jestem fanką 007, także wiadomo). No i aktorzy, głównie to skłoniło mnie do wyboru właśnie tego serialu, gdy potrzebowałam jakoś miło zająć sobie wolny czas podczas chorowania. Hiddleston ma swoje rzesze
wyznawców wyznawczyń i jeśli ktoś się do nich zalicza to ten serial spełni na pewno Wasze potrzeby - jest go tam tak dużo, pokazanego na tak dużo sposobów, że aż nie można nie poczytać tego za celowy zabieg, no ale czy to źle
Choć nie można stwierdzić, że Tom tutaj tylko wygląda, bo w mojej opinii naprawdę świetnie spisuje się aktorsko. Hugh Laurie typowo pasuje tutaj do roli czarnego charakteru, a jednocześnie biznesmana dżentelmena. Drugi plan dotrzymuje im kroku. Te 6 godzinnych odcinków to w tym wypadku nawet za mało, by nacieszyć się tym dobrym i miłym obrazkiem.
Jak już wspomniałam przypomina to wszystko Bonda. I tutaj znowu pojawia się wątek Hiddlestona jako kandydata na kolejnego odtwórcę 007 - wcześniej nie byłam przekonana, a po obejrzeniu Recepcjonisty jakoś tak bardziej mi do tego pasuje.. Brytyjczycy znowu mnie kupili, damn