Byzydura
Rozkręcała to się książka
Czułam tam klimat małego miasteczka, nerwową atmosferę zaistniałą sytuacją i napięcie co robić, co dalej.
W serialu? Myślałam, że umrę ze śmiechu jak pastorek spalił lekarstwa
Myślałam, że umrę z nudów jak Linda rozmawiała ze swoją byłą nauczycielką o tym jakim to była diabłem wcielonym, (pchnęło to jakoś fabułę do przodu? Eee nie, zapychacz... ).
Jestem pod wrażeniem tylko jednej rzeczy - jak zgrabnie można spieprzyć gotowy i podany na tacy pomysł na hit