Ale to centrum handlowe to przecież przykrywka. Więc budując centrum handlowe wybudowali bazę wojskową Da się to tłumaczenie moim zdaniem całkiem zgrabnie naciągnąć w ten sposób
Ale nie w latach 80-tych, kiedy była zimna wojna i amerykanie w każdym rosjaninie widzieli szpiega i wroga. Nierealne jest, żeby jacyś obywatele z ZSRR budowali centrum handlowe w amerykańskim miasteczku (tak samo jak nierealne jest, żeby w tamtych czasach amerykanie otworzyli jakiś market na terenie naszych wschodnich sąsiadów
), tym bardziej zbudowania tajnej bazy wojskowej kilometry pod ziemią na oczach mieszkańców, żeby nikt niczego nie widział
Tym bardziej, że po akcji dwóch pierwszych sezonów, miasteczkiem interesowało się wojsko i agencje rządowe.
Jeszcze można by zrozumieć jak by to byli jacyś najemnicy, szpiedzy, tajniacy ale rozwaliło mnie jak chodzili w mundurach, z kałachami, z całym centrum dowodzenia, przełożonymi, z jakimś lekarzem od przesłuchań, naukowcami itp. i nawet, prawie nikt nie znał języka, żeby w razie czego udawać amerykańca.