ja niestety spotkałam się z dość dużym rasizmem ze strony mojego kolegi ze szkoły . teoretycznie może wydawać się w porządku, sympatyczny, gra na gitarze, słucha Mettalici, więc jest o czym z nim pogadać . Aż do momentu , kiedy dowiadujemy się, że jego idolem jest Hitler. Ja rozumiem, że można podziwiać jego siłę perswazji i dar przekonywania, no i zdolnośći przywódcze, ale nie przesadzajmy . on uważa, że jego nienawiść do innych ras jest słuszny, i wszyscy czarni, żółci itp. są podgatunkiem . on tak mówi, a mnie skręca jak to słyszę . ...
ale na szczęście znam wielu innych ludzi, którzy są jego totalnym przeciwieństwem, i to mnie pociesza .