Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek w mojej rodzinie był jakikolwiek alkohol (na codzień
). Jest natomiast na jakiś imprezach typu urodziny, rocznice, Sylwester. Kobiety piją wino lub adwokat (symbolicznie), natomiast mężczyźni + moja siostra
wódkę. Zazwyczaj jest tak, że na drugi dzień nikt nie ma kaca. Kiedy jest naprawdę wyjątkowa okazja no to panowie sobie nie żałują,
ale nigdy nie dochodzi do jakiś niemiłych sytuacji, ataków, przemocy itp. Wręcz przeciwnie, jest wesoło, baaaaaaaaaardzo zabawnie, kuzyn odstawia swój popisowy numer - "Bohemian Rhapsody" (co, biorąc pod uwagę że nie zna angielskiego
wychodzi mu świetnie
), ogólnie dużo wtedy śpiewamy, drukujemy sobie teksty z internetu i jazda z tym światem
Przeważnie są to polskie piosenki z lat 60./70., bo to wszyscy znają
No i tańczy się