NighTrain Station Guns N' Roses

haha, a ja to bym chyba mogla chodzi z tabliczką "free hugs" na szyi 
zawsze wydawało mi się, że niektórzy dobrzy  znajomi wytwarzają niepotrzebny dystans podając tylko dłoń na pożegnanie/powitanie...oczywiście akceptuję to, ale ochładza to w jakiś sposób kontakty...tak czy inaczej w przypadku kilku takich osób z mojego otoczenia wszyscy staramy się mniej 'misiować" 

U mnie to różnie bywa, zalezy od osoby, z którą się witam. Ja tam mogę się przytulać, podawać dłoń, całować niewiasty w rękę  wszystko mi jedno, no zależy to oczywiscie od stosunków z daną osobą i stopnia znajomości Najczęściej jednak podaję dłoń.

u mnie wzrost free hugs rosnie proporcjonalnie wraz z iloscia wypitego alkoholu

rołzi : jak ja się witam i żegnam,to wiesz
Chociaż zdarza się czasem powiedzieć tylko cześć nawet bez podawania ręki,albo część z podaniem ręki. Free hugsy nie obejmują u mnie facetów  ,chociaż były wyjątki Za to płeć piękna ma nielimitowane free hugsy  Pewnie dlatego dawno zlotu nie było  No cóż,poprawię się - powiem tylko cześć i nie będę się zbliżał O ile jeszcze będzie jakiś zlot...

Witanie się? To zależy z kim i skąd. W kontaktach "biznesowych" podanie ręki a w kontaktach z rodziną buziaczki. Jeżeli chodzi o nieznajome nam osoby a całowanie... to chyba najwięcej zależy od drugiej strony, czy jest aż tak przyjazna że można ją pocałować w policzek. Niestety to trzeba wyczuć samemu.  To widać czy się nadaje czy nie. 

Z tymi kontaktami "biznesowymi" różnie bywa. Dwie rozmowy kwalifikacyjne do jednej firmy z dwiema różnymi dziewczynami, na pierwszej było z klasą - przedstawiła się, wymiana uścisków rąk i rozmowa przebiegła na luzie bez ciśnień a na drugiej trafiłem na taką co to nawet się nie przedstawiła, o podaniu ręki nawet mowy nie było a na moje pytanie "przepraszam bardzo ale skoro ja tutaj podaję wszystkie swoje dane (było tego cztery kartki A4 a na każdej praktycznie to samo trzeba było wypełniać (sic!)), to czy mógłbym poznać pani godność bo chciałbym wiedzieć z kim rozmawiam" coś tam pod nosem wybąkała ze spuszczonymi oczkami no to sorry bardzo.

We Francji podobno to jest na porządku dziennym że daje się buzi nieznajomym "na dzień dobry" i wręcz uważa się za objaw chamstwa jak się nie da. xD

znajomi bez względu na płeć dostają ode mnie buzi w policzek, a nieznajomi "cześć " i podanie ręki 

 Dodam jeszcze, że podobnie jak Roxy drażni mnie całowanie w rękę  . Na szczęścia zdarza się to rzadko, ale nigdy nie lubiłam tego 'zwyczaju'.

Ta przypadłość (tendencja do całowania w rękę) chyba w większości przypadków dotyka starszych panów z naszym prezydentem i jego zacnym braciszkiem na czele tylko raz mi się zdarzyła taka sytuacja z młodym chłopakiem, ale on był w ogóle baaardzo dziwny, coś na wzór bohatera romantycznego i Janusza Palikota w jednym.

ja tez znajomym mówie tylko cześć, nie rzucam sie nikomu na szyje, no chyba ze kogoś nie widziałam szmat czasu i bardzo lubie tą osobe. Generalnie cześć musi wystarczyć. W ogóle powinnam sobie sprawić koszulke z napisem don't touch me;)