hahahahaha,
no dobra juz dobra,
oczywiscie nie wszyscy sa pociagajacy i oczywiscie mam mnostwo kumpli z ktorymi sie swietnie dogaduje, imprezuje, rozmawia i nie ma zupelnie podtekstwo seksualnych w tym.
Mi chodzilo raczej o cos wiecej niz kumplowanie sie. Przyjazn jest czyms wiecej dla mnie. To dlugie rozmowy, ufanie sobie w kazdej sytuacji, akceptwanie siebie nawzajem ze wszystkimi naszymi wadami i zaletami, mowienie sobie prawdy nawet kiedy ona boli, przezywanie razem wspolnie radosci i wszyskich najwazniejszych w zyciu chwil. Bycie przy sobie. Tym jest dla mnie przyjazn.
Ja mam mnostwo znajomych, znajomkow, kumpli, kolezanek, ale tylko na jednej rece moglabym policzyc moich prawdziwych przyjaciol.
A taka przyjazn damsko-meska jest naprawde trudna jesli sie jest tak blisko z ta druga osoba jak wyzej napisalam to trudno jest byc obojetnym wobec drugiej plci, jesli sie ja taaaaaak bardzo "lubi"
takze, kolezenstwo jak najbardziej, ale w przyjazni bez podtekstow ciezko jest mi wierzyc.
nie wiem czy umiem wytlumaczyc o co mi chodzi