w Napieralskim rozbraja mnie jego image -> zawsze uśmiechnięty, miły - widać, że angażuje się w czasie wyborów
Poza tym pooglądaj sobie jego spoty - tak patetycznych gadek dawno nie słyszałem. Chociaż i tak na plus jest to, że mówi w nich co chce zrobić, a nie skąd pochodzi i gdzie siedział w kiciu, ile ma dzieci, etc. (patrz PO)
Ale śmieszy mnie, że gdzie się nie pojawi obiecuje wszystko za darmochę, wszystko przy jak najmniejszych kosztach, żeby było jak najlepiej dla obywatela (patrz: filmik wyżej) Darmowe zdrowie, darmowe przedszkola, darmowe laptopy dla uczniów, nie wiem co tam jeszcze naobiecywał.
I powtórzyłaby się sytuacja z Wałęsą, który miał dać każdemu po 100mln. Na youtubie jest jego komentarz dotyczący tego, dlaczego nie rozdał obiecanych pieniędzy:
- "ja naprawdę chciałem dać te pieniądze, ale ja ich nie mogę dać, bo nie mam takiej władzy! Dlatego nie śpiewajcie 'Wałęsa oddaj moje 100mln', ale 'pomóżcie Wałęsie dać te 100mln!' Bo potrzebuję Waszej pomocy, pomocy sejmu."
Więc po jakiego grzyba obiecujesz 100mln, skoro i tak wiesz, że nie masz takiego prawa, by je dać?!
Czysta hipokryzja, chamówa i zakłamanie
Zgodzę się w tej kwestii z Korwinem-Mikke, który powtarza: "ja nikomu nie obiecuje, że coś dam. Bo gdy np. polityk mówi, że wszystkim rozda po 100zł, to jednocześnie oznacza to, że zabierze 140zł. Bo te 100zł trzeba skądś wziąć, trzeba opłacić urzędnika, który to zbierze i urzędnika, który to rozda - no i jeszcze opodatkować. Dlatego takich ludzi to najlepiej do Grecji wysłać albo jeszcze dalej."
Choć po dogłębnej analizie można by przypisać w tej sytuacji spoty Komorowskiego na plus? Bo w końcu nic nie obiecuje, nie ukazuje swoich poglądów, tylko przedstawia swoją historię? Może Platforma wyczerpała już limit na obietnice