Trudno powiedzieć, demokracja to nie jest dobry ustrój, ale czy najlepszy z najgorszych? Jeśli demokracja to taka gdzie jest system dwu partyjny, żeby rząd był sprawiedliwie rozliczany, ze wszystkich swoich obietnic, a nie tak jak to jest w Polsce, że rząd może się usprawiedliwiać, że nie miał wystarczającej liczby głosów, żeby przegłosować daną ustawę, albo, że prezydent zawetował, albo, że koalicjant nie godzi się na takie warunki, itp. też ma to swoje zalety takie, że gdy są dwie partie: jedna o poglądach zdecydowanie lewicowych, druga o poglądach zdecydowanie prawicowych to wybór dla przeciętnego obywatela, który nie zna się na polityce jest bardziej czytelny i zrozumiały niż teraz. Być może dobra by była monarchia dziedziczna bo wydaje się, że monarcha, który nie będzie sprawował swojej władzy kadencyjne tylko do czasu gdy nie przekaże jej swojemu potomkowi nie będzie chciał okradać i oszukiwać obywateli, ale to naprawdę cięzko sobie wyobrazić jak będzie to wyglądać w praktyce.
Czy masz już ubraną choinkę?