Nareszcie jakiś mądry pomysł ze strony PiS-u.
Ja nie palę i uciekam jak najdalej od palaczy. Mój dziadek wypalił przysłowiowego tira "Klubowych" i zmarł na raka krtani. Ja nie chcę skończyć tak jak on. Skoro sama potrafię się powstrzymać przed paleniem papierosów, to tym bardziej nie chciałabym, żeby ktoś inny mnie podtruwał.
O ile np. na przystanku autobusowym można przejść nieco dalej i nie wdychać dymu, to w pomieszczeniu ograniczonym ścianami jest to mocno utrudnione. Dziwi mnie to, że do niektórych osób nie dociera fakt, że nie wszystkim odpowiada dym papierosowy. Kiedyś z koleżanką zwróciłyśmy uwagę szefowej, żeby nie paliła w pokoju gdzie przebywają wszyscy pracownicy, to później dwa tygodnie trwał foch. Ciężko było, ale przetrwałyśmy
Ten projekt ustawy jest mocno restrykcyjny i można by w tym przypadku mówić o dyskryminacji, ale w takim razie dyskryminacją jest również obecny stan rzeczy.