Polska sytuacja polityczna nie jest aż tak różna od tego co się dzieje w innych demokracjach. Reszta też ma duopole, straszenie drugą stroną, powstające i upadające ruchy, które "przewrócą stolik", oraz słabą lewicę, która zamiast walczyć o przyzwoity byt klasy niższej i średniej stała się partią dla inteligentów po niepraktycznych studiach (to taka moja złośliwość) z pretensjami do wszystkich.
Tusk + Trzaskowski to duet niemal jak Biden + Kamala. Totalne niezrozumienie wyborców.
A przy okazji, uważam że ci co głosowali na Nawrockiego dzielą się na dwie grupy:
1. Wierzący, że to dobry kandydat, który nie jest winien przekrętów. Cytat z życia "gdyby był to by siedział w więzieniu". Grupa mniejsza.
2. Głosujący przeciwko PO i Trzaskowskiemu. Grupa większa, mająca gdzieś, czy coś Nawrocki coś przeskrobał czy też nie. Liczy się aby dowalić drugiej stronie.
Nie rozumiem moralności drugiej grupy. Gdyby były wybory Sikorski vs Nawrocki i by się okazało, że Sikorski przejął emerytowi mieszkanie, to z miejsca straciłby mój głos.
Dodam, że myślę iż w skali krajowej Nawrocki będzie nie aż takim złym prezydentem. Szybko się uczy i dostosowuje do sytuacji. Rasowy drapieżnik. Niestety, niemal pewny jest jakiś skandal korupcyjny, może cennik ułaskawień

. Z czasem będzie miał dość słuchania rozkazów, więc pewnie czeka nas "wojna na górze" w PiSie.
Bardziej mnie niepokoi on jako reprezentant Polski w świecie. Brak obycia, znajomości, być może obce służby coś jeszcze na niego mają. Tutaj koledzy z boiska nie pomogą. Sikorski byłby w tej sytuacji o niebo lepszy. Z kolei na arenie krajowej pewnie by się non-stop wykłócał
