No, mocne zaakcentowanie kwestii aborcji mogło być strategicznym błędem ze strony Trzaskowskiego, zwłaszcza jeśli spojrzymy na to, jak wyglądała pierwsza piątka kanydatów z największym poparciem. Nie wiem, czy dla zrobił to dla wyraźnego rozróżnienia od Nawrockiego, czy dlatego, że ta sprawa jest dla niego tak ważna.
Podobnie zresztą na kwestii podejścia do aborcji, choć jest zupełnie inne, wyłożył się Mentzen, który, gdyby sprawy nie ruszał, albo zbagatelizował być może otarłby się o drugą turę.
Ze strony Nawrockiego śmiechowe było podejście typu - Nie mam nad sobą żadnego prezesa, natomiast świetnym posunięciem było prawie natychmiastowe zwrócenie się do doktora Mentzena. Mentzen mile połechtany publicznym nazwaniem doktorem z pewnością spojrzy teraz na kandydaturę Nawrockiego przychylniej, inna sprawa, że w sumie i tak nie ma wyjścia, bo nie sądzę, żeby ktokolwiek z wyborców Konfederacji poparł Trzaskowskiego. Tak naprawdę sprawa rozbija się tylko o to, czy Mentzen udzieli ( a może już udzielił? ) oficjalnego poparcia Nawrockiemu, czy nie.