Otóż to. Poczekajmy na wyniki.
A tak przy okazji: strasznie przy głosowaniu się wlurzyłem, bo:
Podchodzę do stanowiska gdzie wydają karty do głosowania i widnieje "mój adres". Stoję spokojnie i czekam, aż młodzieniec lat 23 (może mniej) skonczy pisać sms... Czekam minutę i mówię:
Już mozna? Sms wyslany?
On: Tak. Poproszę o adres i dowód.
Podaję dowód i mówię adres. Adres jest inny niż na dowodzie. No i się zaczęło. Dlaczego nie mam zaświadczenia itp. itd. Woła jakąś starszą kobietę i ona też, że nie ma adresu tego samego i że nie mogę. Po 4 minutach wysłuchania tych głupot nie wytrzymałem i powiedziałem, że skoro nie wiedzą co jest podstawą weryfilacji danych w takim przypadku, to nie powinni zasiadać w komisji i że poproszę o przewodniczącego. Przyszedł, wysłuchał, przeprosił i młodemu prawie w łeb pierdzielnął i pokazał mu mój pesel na dowodzie i na jego karcie weryfikacyjnej. I wreszcie mogłem zagłosować. Demokracja.
Post Merge: Października 13, 2019, 11:36:46 pm
@owsik bo to prawo, a nie obowiązek
Szkoda, bo mnie osobiście baaardzo denerwuje fakt, że rządzą k***y i złpdzieje tylko dlatego, że komuś się nie chciało ruszyć dupy z domu do głosowania.