Ktoś mi ostatnio powiedział, że prowadzące z Wiadomości kojarzą mu się z dziennikarkami telewizji Korei Północnej. Ciekawa obserwacja. Nie jestem, ze względów społecznych, sympatykiem Konfederacji, ale liczę na to, że w jakiś sposób utrze nosa PiS-owi swoim wynikiem wyborczym. PiS ma, chyba, zresztą tylko jedną szansę - wygrać wybory tak, żeby mógł samodzielnie rządzić, bo nikt rozsądny z nimi w koalicję nie wejdzie. Dlatego, jeśli ktoś jest przeciw PiS, powinien iść głosować, nawet jeśli czuje, że nie do końca wie na kogo. Czasu na decyzję jeszcze trochę zostało. W poprzednich wyborach 49 % wyborców zostało w domach, uznając, że wybory są mało ważne. Ale to nie tak. Ty możesz nie interesować się polityką, ale to nie znaczy, że polityka nie zainteresuje się Tobą. A może to zrobić w sposób, który niekoniecznie Ci się spodoba. Zamiast płakać nad rozlanym mlekiem po wyborach poświęćmy trochę czasu przed wyborami na przemyślenie wyboru i podjęcie decyzji.