NighTrain Station Guns N' Roses

@Śpiochu owszem, ale wpisałem się jedynie w twój styl wypowiedzi.

 To co robi rząd nie jest mydleniem oczu i kiełbasą wyborczą, tylko sposobem na rozwiązanie problemu, dokładniej problemu niskiego przyrostu. Można dywagować nad słusznością i wypłacalnością ich propozycji, ale na końcu to PiS zdecyduje które wejdą w życie -  tak działa demokracja. Przypomnijcie sobie do czego tak tłumnie Polacy (nie wszyscy!) jeszcze nie tak dawno lecieli do Irlandii; socjal, dokładniej dopłaty które były lepsze od swojskiej minimalnej otrzymywane okresowo, za frajer, w zależności od ilości posiadanych dzieci. Wiadomo, cwaniak zaraz napisze że ludzie będą mieć dzieci w Polsce jak w kraju będzie lepiej, będzie praca et cetera, et cetera, di caprio i vivaldi, ale doraźnie te 5 stówek (jeśli poprawią kryteria przyznawania) to spoko sprawa.

 Najgorsze co spotkało nas w obecnej kadencji Sejmu to nie samodzielnie rządzący PiS, ale opozycja która się ostała; puste słowa rzucane na wiatr, skupianie się na sprawach nieistotnych i populizm na poziomie byłego prezydenta, podpisującego wniosek o referendum gdy słupki poparcia zaczęły spadać. PORAŻKA. Pewnie PiSu też będziemy żałować, bo wcale dużo się nie poprawi, ale przynajmniej widać u nich więcej zapału niż u poprzedników co rokuje na przyszłość (nie licząc inwestycji związanych z EURO2012, bo to jedyne w czym pospieszał ich Zachód - nie mieli wyjścia).

 Pisałem o tym jak było z wyjazdami do Irlandii wcześniej, nie prowadzę żadnej statystyki - po prostu znam zbyt wiele przypadków. Nie miałem zamiaru oczernić ogółu emigrantów zarobkowych, dlatego nawias.

 Twój pomysł też jest dobry, masz rację - pewnie nawet lepszy od 500PLN. Tylko argumentacja, której nienawidzę; teoretycznie słusznie, tylko zamożni powinni mieć dzieci żeby niczego im nie brakowało, ludziom powinno się oddać ich pieniądze by sami nimi zarządzali, a faktycznie właśnie ten wzorowy materiał na rodzinę ma jedno dziecko, albo i wcale (a większość ludzi to idioci nie potrafiący oszczędzać). Społeczeństwo musi dojrzeć do posiadania dzieci, dokładniej pokolenie które zachłysnęło się dobrobytem, a 500zł to może będzie argument dla młodych, przeciętnie zarabiających młodych ludzi.

 Nie chcę oceniać czy PiS robi dobrze, bo rozliczy ich czas. Szczególnie, że mam poglądy bliższe twoim i 500+ nie uważam za sukces.

A ile jest par, które zarabiają najniższą krajową i dostają na rękę 2500 zł, zamiast ponad 4000, bo resztę zabiera im aparat ucisku? Finansując durne programy m.in. 500+.

Otóż to :\

@dante0n0 i ta wypowiedź mi się najbardziej podoba. Nawet jeśli założymy, że nie zabierze się to tym rodzinom, to na pewno się zabierze tym, którzy mogliby tworzyć miejsca pracy. Jak będzie mniej miejsc pracy to wartość samej pracy na rynku zmaleje, tak więc lepiej iść w drugą stronę, stwórzmy warunki, do tego, żeby ludzie mogli więcej zarabiać.
Jeżeli ktoś wpada na tak "genialny" pomysł, żeby rozdawać pieniądze to poza tym, że będzie miał problem skąd wziąć te pieniądze dla tych rodzin, to też będzie musiał zastanowić skąd wziąć pieniądze na masę tych urzędników w każdej gminie, a jeżeli okaże się w pewnym momencie tych pieniędzy jest za mało to będzie trzeba zatrudnić kolejnych urzędników, żeby myśleli skąd wziąć kolejne pieniądze ...i teraz zastanówcie się czy to będzie szło w dobrym kierunku.
A teraz przejdę do tego co jest celem tego programu. Celem tego programu jest walka z niżem demograficznym:
- Czy dodatkowe 500 zł, na kolejne dziecko spowoduje, że będzie rodzinę stać większe mieszkanie? (nie oszukujmy się, ale poza dodatkowym zastrzykiem pieniędzy wpływ na to czy rodzina zdecyduje się na kolejne dziecko ma to czy, mieszkanie, dom pomieści taką ilość dzieci).
- Utrzymanie dziecka, jest drogie - ktoś powie, no tak ale na pewno nie 500 zł miesięcznie, ale jednak należy pamiętać, że poza dodatkowymi wydatkami, jest wymgane, żeby poświęcić temu dziecku swój czas, a to też jest praca.
- Poza tym każda kobieta będzie się bała, czy pracodawca w końcu pewnego razu nie wymyśli czegoś i jej nie zwolni, jak po raz któryś z kolei pójdzie na urlop macierzyński (a każdy chyba jest świadomy, że z samej pensji męża i 1000 zł, w dzisiejszych czasach dużo ciężej jest utrzymać się przeciętnej rodzinie z trójką dzieci niż w sytuacji, gdy oboje rodziców pracuje).

Rozumiem, czyli Tobie chodzi o to, żeby sądownictwo, wymiar sprawiedliwości był niezależny od rządu, bo najgorsze jest wtedy gdy machloje, korupcje dzieją na najwyższym szczeblu i nikt tym się nie zajmuje.
Ale jak rozumiem, zdajesz sobie sprawę, że problem leży gdzie indziej niż w tym, że PiS jest akurat przy władzy, mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że wcześniej też tak było i jest wielce prawdopodobne, że tak może być gdy następni po PiS-ie przejmą władzę?

(...)zdajesz sobie sprawę, że wcześniej też tak było i jest wielce prawdopodobne, że tak może być gdy następni po PiS-ie przejmą władzę?

Ślepiec by tego nie dostrzegł. Ale to PiS na powrót miesza w prokuraturze. Seremet to akurat i jednych i drugich najeżdżał przez okres swojej kadencji. Choć został wybrany przez większość parlamentarną z PO przy veto ze strony prezydenta Kaczyńskiego. Co ja się mam sobie zajmować głowę przyszłością skoro aktualnie ktoś tym krajem zarządza? W Polsce władza pochodzi od ludu, ale jak wybierać władzę sądowniczą, skoro w przeciwieństwie do posłów/senatorów/prezydenta - tam muszą rządzić osoby wyedukowane w konkretną wiedzę? Nie znam odpowiedzi na to pytanie.

Co ja się mam sobie zajmować głowę przyszłością skoro aktualnie ktoś tym krajem zarządza?

O to właśnie chodzi, że myślenie "tu i teraz" jest najgorsze. Co z tego, że PiS np. by nie robił tego, co robi skoro to wszystko jest tak skonstruowane, że następnym i kolejnym, którzy będą przy władzy daje to możliwość i zachęca, żeby tak postępowali. Tak więc problem nie jest w tym co "tu i teraz" robi PiS, tylko problem jest w tym co zrobić, żeby w przyszłości nie dochodziło do takich sytuacji, najlepiej żeby nie było takiej możliwości.
Załóżmy, grasz w szachy, masz okazję do zbicia pionka przeciwnika, zbijasz go tylko dlatego, że wiesz, że w tym momencie będzie miał jednego pionka mniej, nie zastanawiając się jakie to może dać możliwości dalszych ruchów przeciwnikowi, to najprawdopodobniej przegrasz.