Problem w tym, że słowa i prośby ze strony świata nie podziałały. Janukowycz popełnił wiele błędów i ciągle to robi, a rozwiązanie opozycji było prawdopodobnie jedynym możliwym w obecnej sytuacji. Pokojowo dostaliby od ruskich władzę tylko po to, by mogli się ośmieszyć - szczególnie przy współpracy z Rosją.
Drugi problem, to że Ukrainy są dwie, albo i trzy - co widać na każdym kroku. Jedna prorosyjska, druga proeuropejska, a trzecia najlepiej jednych i drugich by wymordowała. Muszą się zgrać, albo wreszcie rozstać - to nie sztucznie podzielona Korea, tylko faktycznie kolejny (ostatni?) kocioł.
PS W Polsce na ulice wyszli kibole, na Ukrainie 'kibole' dołączyli do protestów. Poza tym - to była zabawa w porównaniu do Kijowa, skoro tak łatwo dali się stłumić