Sorki Martingun a ile Ty masz lat?
A co to ma do rzeczy?I martingun z małej litery!!!
Nie chodzi o to rose84-tylko o to,że ja się nie spodziewam,że ktoś tu powie np,że"poltyka jest o.k,a politycy to praworządni obywatele"-a skoro tak to po cholerę wałkować:Politycy to złodzieje-Polityka to bagno,skoro wszyscy o tym wiemy <_< !!!Jest tyle tematów,które mogą być świetne,które siedzą w naszych młodych rockowych głowach(moja młoda?niech będzie że tak a polityka???...
Polityka to bagno,politycy to bagno,ok,to się zgodzę.Ale czy to,że coś jest złem,znaczy,że ma złem pozostać? W mojej opinii wcale nie musi tak być.
Sporo ludzi nie interesuje się polityką i politykami,ich sprawa.
Ja się interesuję,bo mnie to dotyczy.Słucham tego,co mówią,jak mówią i co robią.I
to wcale nie w okresie przedwyborczym,bo wtedy każdy obiecuje złote góry.
A ludzie albo bojkotują,pozwalając decydować o swoim losie innym,albo dają się nabierać.
A chodzi właśnie o świadomość.O bycie obywatelem.
To,że ktoś nie interesuje się polityką nie znaczy,że polityka nie interesuje się nim.
Czy tego chcemy,czy nie żyjemy w tym systemie i tego nie zmienimy.Ale możemy zmienić sytuację poprzez świadome wybieranie.
Na lekcjach WOS-u dawno temu byłem przerażony tym,jak niewiele moi koledzy i koleżanki z klasy wiedzieli o polityce.
Mając 18,19 lat często ignorowali głosowania,albo głosowal bez przemyślenia.
Więc może warto o tym rozmawiać?
Polityka to bagno,politycy to bagno,ale tych ludzi ktoś wybiera,ktoś też sprawia,że
ludzie,którzy mogliby zrobić coś pożytecznego nie wchodzą do polityki.
Kto,dlaczego i w jaki sposób?
Nie podaję gotowych opinii,pomyślcie sami,a na pewno znajdziecie odpowiedź.
Możecie udawać,że to Was nie dotyczy,pytanie jak długo.
Będę pisał w tym temacie,bo uważam,że jest istotny.
Swoich sympatii politycznych raczej nie zdradzę,bo i po co.
Każdy ma własne oczy i uszy do obserwacji i własny mózg do wyciągania wniosków.