"Po wybuchu zamieszek z powodu śmierci George’a Floyda, 31 maja 2020 Donald Trump zapowiedział uznanie Antify za organizację terrorystyczną. Nie zostały jednak wówczas przez niego podane żadne szczegóły takiej decyzji. We wcześniejszych wpisach na Twitterze, Donald Trump sugerował, że „radykalnie lewicowi anarchiści” pod przewodnictwem Antify są odpowiedzialni za zamieszki[52]. Niemniej, Federalne Biuro Śledcze w oficjalnych dokumentach nie potwierdziło uczestnictwach zorganizowanych grup Antify w zamieszkach. Tak samo, wśród kilkudziesięciu dokumentów osób oskarżonych na podstawie przepisów federalnych, żadna nie była powiązana z ruchem antyfaszystowskim[53][54]. Wśród oskarżonych znalazły się natomiast osoby powiązane ze skrajnie prawicowym ruchem Boogaloo[55][56]. "
Antifa jest, przede wszystkim, organizacją antyrasistowską; dlatego blokowała/próbowała blokować marsze Bosaka, Winnickiego i ich ferajny; ale też antykomunistyczną.
Poparcie dla Bosaka bierze się, między innymi, z tego, że jest, na tle innych kandydatów, młody, świeży, wygadany.
Konfederacja skupia się w internecie na tym, że jak dojdą do władzy będziemy płacić mniejsze podatki. Kto nie chciałby płacić mniejszych podatków? Chyba tylko ktoś niespełna rozumu. Dlatego wyborcy Konfederacji mogą mieć innych za osoby niespełna rozumu
Tyle, że obniżenie podatków to tylko jeden z punktów ich programu, a są wśród nich takie, z którymi, po bliższym zapoznaniu się, niekoniecznie sie zgadzam.
Nie po drodze mi z myślą polityczną Romana Dmowskiego. Nie przeraża mnie wizja Polski, w której żyją ludzie o różnym wyznaniu, bezwyzaniowcy, ludzie o różnym światopoglądzie, orientacji, czy rasie. Może dlatego, że po prostu lubię ludzi i widzę w nich przede wszystkim ludzi. Ludzi, z którymi niekoniecznie muszę się zgodzić, z którymi niekoniecznie muszę przebywać na co dzień, ale z którymi mogę porozmawiać, szukać czegoś wspólnego. Ale rozumiem, że kogoś innego wizja wielokulturowej, niejednorodnej rasowo Polski, która niekoniecznie będzie oparta jedynie na wierze katolickiej może przerażać i dlatego głosuje inaczej. Nie mam z tym problemu. Problem zaczyna się wtedy, gdy przekonanie o jedynie słusznym punkcie widzenia prowadzą do przemocy, niezależnie od tego, z jakiego źródła ta przemoc wypływa. Przemoc może zresztą mieć różne oblicza, nie tylko to najbardziej widoczne fizyczne.
Mnie historia nauczyła, że budowanie społeczeństwa jednorodnego pod każdym względem prowadzi do przemocy. Przemocy dziś wobec tych, jutro wobec innych, w zależności od tego, kto jest przy władzy, w zależności od tego jakie ma przekonania, czy chwilowy doraźny interes. Nie kupuję tego.
Co mnie obchodzi kto z kim śpi? To tylko kolejny punkt podziału. Podziału na my ( zwykle lepsi) i oni ( zwykle gorsi) A przecież to, kto z kim śpi i dlaczego jest najprawdę nieistotne. Tak długo, jak daje mi się wyspać nie mam z tym problemu. Liczy się człowiek. nie jego rasa, orientacja, czy wyznanie.
Człowiek. Wszystko, co poza tym skupia się na dzieleniu. Dzieleniu i sprowadzaniu człowieka do roli kogoś gorszego.
Robili to naziści, robią to rasiści. Nie kupuję tego. Człowiek jest wartościowy niezależnie od wszystkiego tego, co dzieli.
Dlatego zawsze będzie mi bliżej do tych, co skupiają się na łączeniu ludzi, niż na ich dzieleniu.
Mówi się, że na bezrybiu i rak jest rybą. Coś w tym jest.