NighTrain Station Guns N' Roses

Przecież zdecydowana większość posłów to głównie wciska te przyciski podczas głosowania. Więc jeżeli tych starych poślemy na emeryturę, to raz, że ich będziemy musieli utrzymywać z naszych podatków, dwa tych młodych, którzy siedzą w sejmie i przyciskają guziki też będziemy musieli utrzymywać z naszych podatków. Poza tym nie wydaje mi się, że sejm jest miejscem dla ludzi młodych, którzy nie mają wykształcenia prawniczego czy odpowiednich układów bo nie wiadomo jak długo będzie trwała ta balanga a jak się skończy to później co będą robili przez następne lata życia?

Ok daub rozumiem do czego pijesz. Skrajności są złe w przypadku polityki, choć skrajne postawy (umiejętnie podsycane) często przynoszą korzyści sondażowe.

Jednak zastanów się nad jednym: kto będzie lepszy? Ktoś kto nie zaznał jeszcze życia, nie poznał go z kilku stron, nie wyrobił sobie w wielu sprawach poglądu, nie ma doświadczenia w byciu menadżerem, lekarzem, działaczem...

czy ktoś kto ma to doświadczenie, potrafi rozmawiać z ludźmi, wie do czego dąży, wie do czego niektóre zachowania mogą zaprowadzić.

Pewnie. Są parlamentarzyści, którzy od początku lat 90tych siedzą w sejmowych i senackich ławach a życie statystycznego Polaka znają jedynie ze słupków poparcia. I tutaj się z Tobą zgodzę - ich interesują bardziej wpływy, władza niż faktyczne rozwiązywanie problemów społeczeństwa.

Jak dla mnie zawód posła powinien być ograniczony w kilku przypadkach. Młodzi mają tendencję do upraszczania, starzy widzą jedynie koneksje i mają wyuczony styl odpowiedzi na każde pytanie.

Pod tym kątem zgadzam się z Kukizem. Partiokracja jest z reguły zła.

Więc jeżeli tych starych poślemy na emeryturę, to raz, że ich będziemy musieli utrzymywać z naszych podatków, dwa tych młodych, którzy siedzą w sejmie i przyciskają guziki też będziemy musieli utrzymywać z naszych podatków.

Przecież oni i tak biorą pensje i emeryturę, to co za różnica? Ostatnio jak było o dochodach Kaczyńskiego, to mówili, że pobiera pensję posła + wszystkie dodatki, a do tego ma emeryturę ok 3tys.

Wskaż mi obecnie posłów, którzy mają max 40 lat i robią coś pożytecznego w parlamencie. Poza tym nie zapominajmy, że to "naród" wybiera posłów, nie ma obowiązku głosować na takich idiotów (czy to takich starych czy młodych, którzy od '89 siedzą w Parlamencie).

A czy dla młodego człowieka wielka forsa, która jest w polityce, nie jest pokusą? Jakbyście mieli powyżej 10k miesięcznie to chciałoby się Wam jeszcze coś za to robić, skoro nikt nie sprawdza?

Ja nie wierzę, że głównym motywatorem jest kasa. Władza, respekt, koneksje. Dla polityków to jest ważniejsze. Kasa sama przyjdzie jak masz znajomych, którzy wsadzą Cię do tej a to innej spółki.

pożytecznego w jakim sensie ?
1. dla ludzi ?
2. dla partii ?
3. dla wodza ?

Dla wyborców, którzy ich wybierają.
A co do kasy - można im kazać pracować za najniższą krajową, ale wtedy będziemy mieć korupcję na poziomie Ukrainy, więc chyba nie tędy droga Troszeczkę Wasze pomysły przypominają mi genialną myśl pewnego pana, który stwierdził, że ubóstwo można zlikwidować jedną ustawą.

No nie do końca tak jest, bo by wychodziło na to, że osoba startująca z ostatniego miejsca się nie dostanie. Ale że system wyborczy mamy porąbany, to już inna sprawa. Natomiast ci ludzie mają świadomość, że oddając głos na kandydata X wspomagają Macierewicza, więc mogliby zagłosować na inną listę/olać wybory/oddać pusty głos, ale jednak głosują dalej.
Ten system utrzymuje się dzięki głupocie ludzkiej. Dlaczego w Katalonii udało się referendum? Bo ludzie wyszli na ulice. Dlaczego Donieck wciąż się trzyma mimo najazdów banderowców? Bo ludność pomaga tamtejszym wojownikom. Dlaczego na Kubie dalej trwa socjalizm? Bo ludzie tego chcą. A że w Polsce ludzie chcą być dalej robieni w balona, to mamy PiS, PO i inne *****