NighTrain Station Guns N' Roses

Nie wiedziałem, że na forum jest tyle fanów kotów 
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
„Nie możemy traktować wkładu emerytalnego jako swego rodzaju rachunku oszczędnościowego na starość”
http://serwisy.gazetaprawna.pl/emerytury-i-renty/artykuly/1019292,rzad-emerytura-po-15-latach-oplacania-skladek-zus.html

Przed wyborami:

30 stycznia 2015. Andrzej Duda: "kredyty powinny być spłacane po kursie, po jakim były brane"

6 sierpnia 2015" Andrzej Duda: Mam świadomość obietnic, które złożyłem. One nie są trudne do dopełnienia. Nie słuchajcie tego, co opowiadają, że się nie da w Polsce obniżyć wieku emerytalnego, że nie da się podnieść kwoty wolnej od podatku, bo się budżet zawali. To bzdury."

Po wyborach ( niedawno, słowa Jarosława Kaczyńskiego ): „Frankowicze powinni zacząć samodzielnie walczyć o swoje prawa”. „Sądzę, że powinni oni wziąć sprawy we własne ręce i walczyć w sądach. Nie dlatego, że nie można ufać prezydentowi czy rządowi, ale dlatego, że prezydent i rząd są w położeniu determinowanym warunkami ekonomicznymi”

No cóż, przypominają się słowa: "„Kłamaliśmy rano, nocą i wieczorem.”

Pinionc musi być na pincet plus, bo się ludzie zbuntują spoko, za niedługo zaczniemy płacić smogowe albo coś takiego

E tam, odkryłem to już jakiś czas temu

Może jestem bezduszna, ale ja też uważam, że Państwo nie powinno mieszać się w kredyty frankowiczów. Kredyt bierze się na własną odpowiedzialność (a przynajmniej w większości przypadków). Mnie nikt w moim kredycie nie pomaga. Ale wzięlam go świadomie i wiedziałam, że będę go spłacać czy mi się to podoba czy nie i czy mam na to kasę czy nie
(Coś czuję, że to kolejna niepopularna opinia )

Może jestem bezduszna, ale ja też uważam, że Państwo nie powinno mieszać się w kredyty frankowiczów. Kredyt bierze się na własną odpowiedzialność (a przynajmniej w większości przypadków). Mnie nikt w moim kredycie nie pomaga. Ale wzięlam go świadomie i wiedziałam, że będę go spłacać czy mi się to podoba czy nie i czy mam na to kasę czy nie
(Coś czuję, że to kolejna niepopularna opinia )

Jaka tam bezduszna Cholera, każdy z kredytem we frankach był kiedyś "cwaniakiem". To jak byli już tacy cwani to powinni wziąć pod uwagę, że tak jak mogą wyjść na tym korzystnie tak może być też odwrotnie. Podjęli ryzyko, dostali po dupie, z jakiej racji ktoś ma im pomagać? To może zacznijmy pomagać wszystkim. W końcu banki są takie złodziejskie... Gdzie oni byli i co robili podejmując decyzje o takim kredycie? Niech powyciągają głowy z własnych tyłków i dadzą spokój, bo szkoda czasu i pieniędzy na tych darmozjadów. Zacząć czytać i myśleć w dalszej perspektywie. Pomoc? Niech idą do kasyna. Może tym razem ryzyko się opłaci... Tylko później bez skarg. To, że zawsze wygrywają czarne, nie znaczy, że jak zaczną wygrać czerwone to oszustwo, niespodzianka i państwo powinno pomóc
Wiem, że gadam jak głupi ale po prostu nosi mnie przy tym temacie i tych ludziach. Jak już komuś mamy dawać pieniądze to są ludzie naprawdę potrzebujący. Niepełnosprawni, śmiertelnie chorzy, sieroty... Można wymieniać długo. Ci ludzie nie mieli wpływu na los jaki ich spotkał. Jak państwo ma już wykładać pieniądze to można wybrać zdecydowanie lepiej.
Mam nadzieję, że nie mamy na forum żadnego frankowicza. Nie chcę bana za obrazę A tak to walcie i się nie zgadzajcie

O, to w sumie bardzo dobrze się składa Wiem, że życie nie było i nie jest łatwe, dalej mało się zarabia i nie każdego stać na kredyt. Mam parę pytań. Czy nie wiedziałeś, że mogą czekać Cię takie konsekwencje? Czy nie byłeś świadomy, że sytuacja może się zmienić? Że to, że łatwo przyszło może też łatwo pójść? Czy też oczekujesz (albo jak inni wręcz wymagasz) pomocy, mimo, że obecna sytuacja w jakiej się znalazłeś jest konsekwencją tylko i wyłącznie Twojego działania? Czy czujesz się oszukany?
Tak jestem cwaniakiem, bo się wypowiadam, a nic nie wiem o tamtych czasach. Bo nie jestem w takiej sytuacji. Takiej nie, ale w dalszym ciągu na każdego z nas czyhają pułapki. Współczuję tym co się zawiedli i nie zazdroszczę ale nie zrozumiem tego zrzucania odpowiedzialności.

Przeczytałem, przeraziłem się i zamarłem.
"PiS proponuje nowe rozwiązania, a opozycja nie".
Mateusz Morawiecki:" jestem pewien, że będziemy rządzić co najmniej 12 lat "

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1732644,Morawiecki-jestem-pewien-ze-bedziemy-rzadzic-co-najmniej-12-lat