Kampania to zawsze reklama. Myślisz, że dostajesz cukierka, ale póki nie odpakujesz papierka, to nie wiesz, czy nie dostałeś czegoś zupełnie innego
Z tym, że to całe kreowanie się na wysokie standardy moralne, jedynych sprawiedliwych, prawdomównych i nie tylko sprawia, że chyba można oczekiwać od nich czegoś więcej, czyż nie? Wiadomo, że politycy kłamali, kłamią i będą kłamać, tylko po co w takim razie ta szopka, że teraz my pokażemy co to znaczy dotrzymywać obietnic, dotrzymywać słowa ( w domyśle - zupełnie inaczej niż poprzednicy, którzy okłamywali wyborców na każdym kroku itd. ) Znaczy, dobra, wiem po co, nie było pytania
Wybory wygrali , taki był cel. Po owocach ich poznamy
A za cztery lata przyjdzie czas konkretnych rozliczeń. Jestem sceptyczny, ale ja na nich nie głosowałem, więc mogę być
@mafioso: "Stopień realizacji założeń to sprawa względna bo zawsze po drodze jakieś przeszkody się pojawiają."
O jakich przeszkodach tu mowa? Mają pełnię władzy, mogliby przegłosować, że Puchatek jest królem, gdyby chcieli. Koalicjanta nie mają, ale w zasadzie im niepotrzebny. Prezydent podpisze, co trzeba, bo jest "ich". ( wiem, wiem, oczywiście bezpartyjny już
)
Mogą wszystko, ba, nie ograniczają ich nawet specjalnie terminy, o czym wiedzą ludzie śledzący sprawę TK.
Dlatego pytam, o jakich przeszkodach mówisz?
Wydaje mi się, że ruszyli to, co chcieli, a to, czego nie chcieli zostawili, albo będą ruszać później. "Ha, w przyszłości!"