NighTrain Station Guns N' Roses

Co do bólu to prawda
Kiedyś w ziemie w stajni jak co prawie tydzień była impreza, było zimno więc ja i kumpel postanowiliśmy narąbać drzewa, skierka w łapę i kumpel celuje w kloc o średnicy 20 cm a iiii nie trafia bo klocek przekręca się...Zdenerwowałam się i mówię "Ja Ci go potrzymam" iiii kumpel sruu nie w klocek ale w mojego paluch....Po rzucałam mięsem w stylu "Ale Ty jesteś ***** nie umiesz trafić..." Ale nie czułam że tak mi prawie palucha odrąbał (tz doszło do kości ale nie na pół) Po pijaku jak to w stajnie jakieś bandaże zawsze są to na sztukę zabandażowaliśmy i poszliśmy dalej pić...Rano dopiero odkryłam że coś jest nie tak, ale stchórzyłam i nie pojechałam na założenie szwów...tym sposobem goiło się długo, ale już nie będę rąbać drzewa z kumplem po pijaku    

Oo wow wrrrr nie mogę sobie tego bólu wyobrazić..... I taki facet staję się bezużyteczny  

Kolejnych bezużytecznych facetów  

hehehe dobre
A tak jeszcze do tematu to kiedyś po pijaku założyłam się z kumplem ( 25 luty) że wykąpie się w jeziorze niedaleko mojego domu, stawka wysoka zgrzewka piwa....I wykąpałam się ale byłam chora przez tydzień  

hohohoh mocno
Ja pamiętam kiedyś zmieszałam wszystko czyli wiskacze wino wódkę i browara w szejkerze potem wypiłam 2 takie uboty i wypiłam jin, martini i nalewkę Haftowałam ale dopiero nad ranem, byłam wtedy pierwszy i ostatni raz w życiu pijana na maxa wylazłam na balkon u kumpla i krzyczałam "Zycie jest pięknie kiedy alkoholu nie brak"  

W to nie wątpię Ja po pijaku tz lekko wstawiona daję ludziom rady jak żyć, tylko ze to są takie iść rock'n'rollowe rady  

Eee nie politycznie to ja po % nie gadam, bo tylko mięsem rzucam Chodziło o takie typu...hmm może lepiej nie Dziewczynie to nie wypada za spokojne forum  

hhehe no niezle.. Kiedys na dzialce zrobilismy mala impreze ze znajomymi - kazdy mial przyniesc jakis alkohol i w efekcie bylo wszystko: wodka, piwo, wino, szampan [lol], whisky i nalewki - kolega wyszedl z dzialki i polozyl sie na ulice, lezal tak z 2h - dobrze, ze tam w nocy prawie nic nie jezdzi.. potem gdy wstal zrobil 2 kroki, i wyrabal sie o kraweznik - rano mial na czole niezla rane, ale przez cala noc sie niezle bawil, widac alkohol niezle znieczula..

2 innych kolegow powiedzialo ze idzie sie przejsc wokol Sadow [tak sie nazywa ta miejscowosc]. Patrzymy - a oni przyniesli tabliczke z napisem Sady [ktora wczesniej wykopali..] postawili przed dzialka.. i chodzili wokol niej...

Kiedys u znajomego pilam 'Wodke z czerwona kartka' i nie wiem czemu ale po tej akurat wodce film mi sie urwal i nie pamietam kompletnie drogi od niego z domu do pubu i polowy wieczoru spedzonego w tym pubie.. od tego czasu w ogole tej wodki nie pije