Najlepiej wygrywać wszędzie i zawsze, ale tak to nawet w Fifie się nie da.
W ostatnich 10 latach Real zdobył puchar Ligi Mistrzów 5 razy, z czego 3 razy pod rząd.
Wiele klasowych drużyn dużo by dało, żeby chociaż raz wygrać Ligę Mistrzów,
a wygranie LM 5 razy w historii to wyczyn, którego dokonało niewielu.
Real zdobył w tym sezonie Puchar Króla i Superpuchar Europy,
ale w tych drugich rozgrywkach FC Barcelona nie rywalizowała, więc się nie liczy
Za moment, choć to wątpliwe, może się okazać, że ten sam MC,
który wczoraj rozgromił Real nie wygra nic znaczącego.
Nieprawdopodobne? Tak. Ale wciąż możliwe.
Może też wygrać wszystko, co sie da i przejść do historii. W piłce raz się jest na wozie, raz pod wozem.
Pamiętam czasy, Ty również, gdy o Realu śpiewano - 1/8 aż po grób.
Patrząc na wyniki z ostatniej dekady trochę" się od tamtego czasu zmieniło.
Nic nie trwa wiecznie "nawet zimny, listopadowy deszcz".
Dlatego wierzę, że Real wróci. Widziałem to już nieraz.
Może nie stanie się to za sezon, czy dwa, ale wróci.
I mam nieodparte wrażenie, że dobije do 15 Pucharu Europy zanim
inni doczłapią choćby do dziesiątego.