Gratulacje dla Chelsea, będę im kibicował w finale, choć nie wydaje mi się, żebym ten finał oglądał. Jestem kibicem Realu, ale moja drużyna, biorąc pod uwagę cały sezon i tak zrobiła w Lidze Mistrzów i w lidze hiszpańskiej więcej niż mi się wydawało, więcej, niż, po ludzku, była w stanie. Trzeba dograć pozostałe mecze do końca, oczywiście wciąż dając z siebie wszystko, bo jesteśmy Realem Madryt, no i zobaczymy, na ile to wystarczy. W okienku transferowym trzeba się poważnie zastanowić kogo sprzedać, komu dać szansę. To może być ciekawe lato. W poprzednich latach, jeśli Real odpadał to byłem wściekły, było mi smutno. Tym razem przyjąłem to dość obojętnie, bo widziałem, że Chelsea jest drużyną lepszą. Była lepsza już w pierwszym meczu. Szkoda tylko, że Real chciał brać trochę przykładu z przegrywania w stylu PSG, ale wiadomo, emocje robią swoje.