Lech przegrywal 0:2 i mial 15 minut zeby odrobic straty. Historia futbolu zna przypadki odrabiania wiekszych strat, jak choc psg-barca z zeszlej edycji ligi mistrzow. Ale Kibole Lecha wiedza lepiej i nie daja szansy swojemu zespolowi na wyjscie z twarzą. Nigdy nikt nie bedzie w stanie mi wytlumaczyć ze tak powinno być. Sorry gloomy ale to jest chore.
Jakie wyjście z twarzą po takim sezonie, gdzie przegrali wszystko na własne życzenie? Nagle zapomnieli jak się gra w piłkę? W jaki sposób zdominowali ligę na końcu rundy zasadniczej? Krótkimi podaniami. Jak wyglądała ich taktyka na rundę finałową? Laga do przodu i może jakoś wpadnie.
Rozumiem, że ewentualne wykluczenie z pucharów, będące tego konsekwencją, traktowałbyś jako nagrodę?
Piłkarzyki wtopiły, ale wiara Lecha ( czyli KLUB, a nie jakieś tam piłkarzyki, trener itd. ) dała radę?
A niech wykluczą z pucharów, niech degradują do niższej klasy rozgrywkowej.
Gdyby zrobili coś takiego na Koronie to bym zapadł się pod ziemię. No ale ja nie należę do tzw. kumatych
I tu jest meritum. W Koronie jest duch, gryzą trawę. I jest jeszcze kilka takich drużyn w Polskiej lidze. Kibice nie mają obiecywanych złotych gór, nie piłkarzom chce się grać, nikt z nich nie robi mistrzów świata i okolic.
A w Lechu? Wielka napinka, ale gdzieś coś zawsze musi pierdyknąć. A winne są temu osoby, które traktują klub jako zwykły biznes, na którym TRZEBA zarobić. Doskonale rozumiem kibiców Legii, którzy byli murem za Leśnodorskim - bo on miał Legię w serduchu i wydawał (tak, wydawał, nie inwestował) prywatne pieniądze, by dać radość innym osobom kochającym Legię.
Szkoda tylko, że odpieram słowa osób, które z tego co mi wiadomo nie wychowały się "na stadionie" lokalnego klubu lub z lokalnego kibicowania wyrosły. I podczas gdy Wy ekscytujecie się ile tryliardów wyda jakiś klub na światową gwiazdę, mi pozostaje zaznajamianie z ogórkami z osiemnastej ligi szwedzkiej. Ale każdy ma swoje zboczenia.
Może też dlatego ja mam inne podejście, bo wychowałem się na drużynie, w której nie było pieniędzy, która w składzie miała zawodników pochodzących z regionu, której siłą zawsze byli kibice. Futbolowy romantyzm.