Sędzia coś tam bąkał, że Chiellini wybijał piłkę do Buffona z niewłaściwego miejsca - stąd to wznowienie.
Sęk w tym, że trochę za dużo takich sytuacji już było i teraz po każdej następnej kibicom puszczają nerwy. Zwłaszcza że właśnie w tych dniach wypłynęły kolejne podejrzane manewry szefów Juventusu i wrzawa jeszcze nie ucichła.
Bonucci to równy gość, tutaj się zgodzę.
Kilka lat temu splamił się co prawda udziałem w aferze z ustawianiem meczów, ale ostatnio zrobił kilka rzeczy, którymi się w moich oczach zrehabilitował (nie chodzi o piłkę).
Co do Chielliniego... Cóż, ten "idol" był trochę (ekhm!) na wyrost.