Wszyscy domagają się wywalenia trenera Martineza
Martino.
Ja oglądałem finał Pucharu Króla, a jakże. Wynik mnie bardzo cieszy, mecz był w porządku ale bez rewelacji, chociażby ostatnie spotkanie między tymi drużynami w lidze było lepsze.
Przy obu bramkach Realu sądziłem, że nic już z tego nie będzie, ale Angel jakoś strzelił, a Bale nawet obiegając Bartrę był w stanie go wyprzedzić, jego szybkość jest monstrualna.
Przy słupku Neymara prawie mi serce stanęło, no ale cóż - najlepszym się zdarza nie trafić, mając na nodze piłkę meczową.