bardzo ladna bramka Obraniaka i jego asysta
http://www.90minut.pl/news/113/news1132031-Pierwsza-bramka-Marcina-Baszczynskiego-w-Grecji.htmlxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Nie dosc ze beznadziejny bramkarz, to jeszcze idiota
http://www.sport.pl/sport/10,67450,7452973,Pawelek__mam_dobry_sezon__chce_sie_przebic_do_kadry.htmlxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
jak chcecie wiedziec dlaczego polscy pilkarze sa 100 lat za murzynami to przeczytajcie toNa Bartłomieja Grzelaka wszyscy w Legii chuchają i dmuchają. „Jurand” w rozmowie z redaktorem Maciejem Rowińskim opowiada o poniedziałkowych testach, swoich ulubionych ćwiczeniach oraz zaletach zgrupowania w Mijas. Zapraszamy do lektury wywiadu!
legia.com: Podczas porannych zajęć przeszedłeś testy szybkościowe. Czy trener Szul dał tobie ostro „w kość”?
Bartłomiej Grzelak: Od początku cykl treningowy jest męczący. Pierwszego dnia biegaliśmy dookoła Kanałku Piaseczyńskiego. Później było jeszcze trudniej. Ciężko to znoszę, ale zaciskam zęby. Wierzę, że to przyniesie efekty.
legia.com: Dzisiejsze testy różniły się jednak od dotychczasowych zajęć z Ryszardem Szulem.
Bartłomiej Grzelak: Owszem, była to inna, skrócona forma, Mam nadzieję da nam pełny obraz i pozwoli dobrze przygotować się do rundy wiosennej.
legia.com: Czy cieszysz się, że ominął ciebie bieg na 1500 metrów?
Bartłomiej Grzelak: Każdy z nas odczuł ulgę, że uniknęliśmy biegu na 1500 metrów. Jednak w zamian musieliśmy się zmierzyć z dystansem 600 metrów. Dostaliśmy „w kość”, bo daliśmy z siebie wszystko.
legia.com: Wcześniej biegaliście na przemian truchtem oraz sprintem. Również to mogło was zmęczyć.
Bartłomiej Grzelak: Owszem, to ćwiczenie było męczące, ale nie aż tak jak osławione 600 metrów. Starty, czyli sześć biegów na dystansie 30 metrów były ekstremalne dla zakwaszonych mięśni. Każdy odczuwa bóle. ale nikomu nic się nie stało.
legia.com: Jak wygląda sprawa z twoim zdrowiem?
Bartłomiej Grzelak: Staram się pracować i robię wszystko zgodnie z zaleceniami trenera. Jeżeli podczas obozu piłkarzowi nic nie dolega, to nie jest dobry znak. Musimy czuć bóle. Tak jest również ze mną.
legia.com: Ból w których partiach mięśni odczuwasz najmocniej?
Bartłomiej Grzelak: Szczególnie w dwugłowych mięśniach ud.
legia.com: Do Mijas przyjechałeś drugi raz. Czy coś się zmieniło?
Bartłomiej Grzelak: Chyba nic. To jest dla nas optymalna baza. Mamy niedaleko boisko oraz stołówkę. Nie trzeba się nigdzie spieszyć.
legia.com: Brak sklepu z czekoladkami również tobie nie przeszkadza?
Bartłomiej Grzelak: Nie jestem wielkim fanem słodyczy. Czasami, kiedy mnie coś najdzie, to jestem w stanie zjeść pięć czekolad. Jednak to mi się rzadko zdarza.
legia.com: Mieszkasz w pokoju z Kubą Wawrzyniakiem. Trudno was rozdzielić.
Bartłomiej Grzelak: Znamy się jak łyse konie. On należy do nielicznego grona moich przyjaciół. Często rozumiemy się bez słów, a do wyjaśnienia wielu sytuacji wystarczy jedno spojrzenie.
legia.com: Co robisz w wolnym czasie?
Bartłomiej Grzelak: Dużo śpię. Wczoraj przespałem 11 godzin, po obiedzie również znajduję czas na krótką drzemkę.
legia.com: A rozmowy z małżonką?
Bartłomiej Grzelak: Codziennie rozmawiamy ze sobą, chociaż czasami jestem tak zmęczony, że nie mam sił, aby podnieść telefon.