Zgadzam się z tym co piszecie o Probierzu, ale według mnie swoje za uszami ma też i Lewandowski w tej sytuacji.
Jeśli jest aż tak bardzo zmęczony, to można było na wiele sposobów odpocząć i jednak zagrać w dzisiejszym meczu. Jestem przekonany, że gdyby w tym terminie mecz oficjalny miała Barcelona, to Robuś wcale by zmęczony nie był.
Poza tym doniesienia, które do nas docierają (zakładając oczywiście, że są prawdziwe) pokazują, że Lewego najbardziej obchodzi jego wizerunek i PR. Chociażby (podkreślam, że jeśli to prawda), że prosił Probierza, aby było to przekazane, że to na jego prośbę pozbywa się opaski, to też pokazuje na czym mu zależy najbardziej - na swoim wizerunku
Wielu dziennikarzy twierdzi, że to, że on się w ogóle pojawił u Grosika podjął decyzje w czwartek wieczorem, jak go wszyscy zjechali, że co to za kapitan, który nawet na pożegnanie kolegi nie przyjedzie. Zakładam, że gdyby nie ten szum, który się wtedy zrobił to by miał w dupie pożegnanie Grosika, ale pewnie mu doradzono, że w kiepskim świetle go to stawia.
Myślę, że piłkarze (przynajmniej niektórzy) też mają dosyć jego wybujałego ego.
Nawet jeśli po dzisiejszym meczu Probierz zostanie zwolniony, to ja nie wiem czy Lewandowski w tej kadrze będzie jeszcze miał miejsce. Atmosfera pewnie będzie fatalna.
Podsumowując - Probierz nie jest trenerem poziomu reprezentacyjnego i mógł tę sprawę załatwić na wiele różnych i lepszych sposobów, ale i Lewandowski też c*****o się zachował olewając kadrę i waląc focha po odebraniu opaski.