Fragment książki wywiadu z Dariuszem Michalczewskim:
-Dużo podróżujesz, znasz wiele slaw, z większością się przyjaźnisz. Ale dlaczego chciales dać po głowie Cristiano Ronaldo?
"Kiedyš byłem u Jurka Dudka na meczu w Madrycie, nastepnego dnia poszedłem z nim na trening, A ten Ronaldo to dla mnie taki niesympatyczny, arogancki gosć, którego trudno lubić. Po tym treningu podbiegły do niego dzieciaki i poprosiły o autograf czy zdjęcia. A on je totalnie olał. Tych dzieci było piecioro, maksymalnie sześcioro, zadne tłumy. Przecież mógł się na chwilę za trzymać, to byli jego fani. Zwłaszcza że on nie był prywatnie, nie byl na urlopie, tylko był na treningu, czyli w pracy. Strasznie mnie chłopak zawiódł. I wtedy zawołalem na głos: „Patrzcie, najchetniej za to w pysk dałbym mu albo w dupę kopnął. Jurek mnie uspokoił, ale strasznie zal mi było tych chłopaków, smutni byli, oni tam kilka godzin czekali. Nigdy nie lubiłem tego Ronaldo, ale wtedy stracił w moich oczach już zupelnie."