Kolejny fenomenalny występ Realu Madryt już za nami. Segunda Division coraz bliżej. To już mnie nawet nie wkurza, nie smuci, tylko coraz bardziej śmieszy. I nie rusza mnie ta cała gadka o błędach sędziego. Do takiej gadki przywykłem w przypadku innego klubu z Primera Division, więc tu mogli sobie darować, nawet jeśli błędy jakieś faktycznie były.
Przy takiej przewadze; którą oczywiście musieli stracić, bo nie byliby Realem ;p; nie ma co gadać, tylko trzeba grać, grać, grać, na całego, cały mecz, a nie czekać, aż przeciwnik wywiesi biały ręcznik. Sezon stracony. Oby w następnym było lepiej.
Hala Madrid!
Siempre madrista!