Cóż. Było tak jak się spodziewałem. My nie umiemy grać na turniejach. Nam się zdarza jakiś piękny wyskok raz na jakiś czas (vide 2:0 z Niemcami), ale z lepszymi od siebie wygrywać nie potrafimy bo mamy za słabych i za LENIWYCH (słowo klucz) piłkarzy. Tu nie ma Irlandii Płn. w grupie - są tylko lepsi od nas. A żeby wygrać z lepszym od siebie to należy walczyć, gdy brakuje umiejętności. A wczoraj nasi kopacze grali na stojąco - zero pressingu, zero wślizgów.
Na plus jedynie Pazdan i może Rybus. Reszta dno i sto metrów mułu, z Krychowiakiem na czele.
Prorokuję wysoką porażkę z Kolumbią i zwycięstwo z Japonią - wtedy już nie będzie presji, będzie można pograć jak na treningu, a w tym to akurat jesteśmy nieźli.