Luźna refleksja na temat wczorajszego meczu - niezależnie od tego, czy karny był, czy go nie było (stary wyjadacz Del Piero twierdzi, że jednak był).
Milan wielokrotnie padał ofiarą kontrowersyjnych decyzji sędziowskich (kojarzycie nieuznany gol Muntariego, gdzie piłka była metr za linią bramki?), ale Maldini, Ambrosini i Gattuso nigdy nie wyżywali się w wywiadach na arbitrach (Baresi, znając go, pewnie też nie, choć jego czasów nie pamiętam). Nigdy.
Buffon powiedział wczoraj, że - cytuję - "sędzia, który odgwizduje coś takiego, to nie człowiek, ale zwierzę, i ma w piersi kubeł na śmieci zamiast serca".
Cóż, z klasą trzeba się jednak urodzić.