Mecz z gatunku stresujących ale które z meczów w tych eliminacjach takie nie były... eh wiem... Rumunia była na luzaku.
Zacznę od składu... trochę się zdziwiłem, że Nawałka wpuszcza Makuszewskiego ale na mnie też w piątek zrobił dobre wrażenie w Danii więc decyzja jak najbardziej in plus. Milik doczekał się powrotu do pierwszego składu i też dobrze, bo znowu wszyscy skupiają się na Lewym a Arek może grać. Druga sprawa, że nadal ma problem z celnością co było tematem żartów przy okazji połowy zeszłego roku...
Rybus, świetne wejście. Myślę, że zostanie na dłużej na tej pozycji a Jędza niestety swoje na ławce musi odsiedzieć.
Nie spodziewałem się, że wejście Kuby z ławki da takie dobre efekty. Chyba sam miał ochotę zaprezentować się z jak najlepszej strony, bo to była petarda, jakiej w jego wykonaniu już dawno brakowało.
...i był też moment w którym głośno powiedziałem: "o kur..., i koniec" kiedy Kazachowie strzelili nieuznanego gola. Po tym momencie wszystko mogło się zupełnie inaczej potoczyć.
Zauważyliście jak już mieliśmy dwie bramki wbite, że nagle nasi zaczęli czarować na boisku, podania im wychodziły a wiatr huczał w żaglach :]
ehh ten stres. Polski problem od wieków.